Dzisiaj niedziela. A jak wiadomo niedziela rządzi się swoimi prawami...trochę sobie odpuszczam. Dążę do tego aby niedziela składała się tylko z przyjemności: domowe spa, spacer z psem, czytanie książki. Zero pracy, zero obowiązków. Niestety, póki co to mi się nie udaje i większość obowiązków spada właśnie na niedziele, tak że niedziela wieczór jestem padnięta i myśl o całym tygodniu który dopiero się rozpoczyna mnie przygnębia.
Za dwa tygodnie święta. Chciałabym na te święta się jakoś przygotować. Chciałabym poczuć że coś robię i dlatego postanowiłam że muszę rozpisać sobie grafik porządków, aby to wszystko ogarnąć. Chciałabym umyć okna, posprzątać w szafkach i pomyć podłogi na szafkami. Lubie obowiązki domowe ale niestety nie starcza mi na nie czasu, a jedyne z czego mogę zrezygnować to jest właśnie sprzątanie. Czasami jednak jak zaczynam sprzątać to wydaje mi się to praca niemająca końca. Tak jak kiedyś usłyszałam: obowiązki kobiety w domu się nie kończą. Jak coś skończy to może zacząć od nowa bo już zdążyło się pobrudzić. Aby jednak wprowadzić te sprzątanie w ruch muszę to zaplanować. Nie lubię planować i żyć wg planu, niestety ostatnio muszę tak robić aby w ogóle coś zrealizować. Muszę sobie wszystko zapisywać, planować, notować. Smutne to z jednej strony, a z drugiej uczy mnie to trochę organizacji i dyscypliny, ale zdecydowanie w życiu brakuje mi teraz spontaniczności.
Dzień #2
Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego (nie miałam jeszcze bezglutenowego) z serkiem Almette, jajkiem na twardo i warzywami, kefir, herbata zielona b/c.
2 Śniadanie: 1/2 banan,1/2 pomarańczy, 1/2 kiwi, migdały i rodzynki z jogurtem naturalnym greckim 0%, 2 kokosanki, kawa z mlekiem
Obiad: hamburger ze "Świętej krowy" z serem pojedynczy
Deser: lody czekoladowe z malinami mrożonymi, 1 kokosanka, kawa z mlekiem
Kolacja: serek twarogowy
Trening
- regeneracja
Suma ok. 2000 kcal B 97,7b T95g...haha :D
fokaloka
24 marca 2015, 16:39Polecam blog niebalaganka.pl - mnie pomaga jakoś fajnie rozplanować porządki tak, że nie muszę narobić się pół dnia, tylko rozkładam na poszczególne dni to co mam do zrobienia. Bałaganiara ze mnie okropna, a z takim ogólnym planem (nie sztywnym) jakoś ogarniam i panuje w mieszkaniu względny porządek :)
agab2
24 marca 2015, 22:43fajna stronka! na pewno skorzystam. Ja w planowaniu akurat jestem dość już ogarnięta, wiem co z czym można połączyć, w chwilę przerwy np. 5 min. na reklamy to ja już wszystko mam obcykane, ile trwają żeby zdarzyć coś zrobić..tylko że cały dzień wypełniony takimi obowiązki w tym również treningiem, przygotowaniem posiłków i pracą, jest dość męczący i padam dosłownie o 23.00 z satysfakcją że się udało wszystko zrealizować ale i ze smutkiem że to życie moje tak musi wyglądać, na liście zadań do zrealizowania. Brak mi tej nastoletniej beztroski, ale chyba takie życie :P
paula15011
22 marca 2015, 21:47Ja tam chyba nie chcę tych świąt... jedyne na czym mi zależy to na wolnym, bo przydałoby się kilka dni odpoczynku :)
martyna92p
22 marca 2015, 20:41A ja wykorzystałam słoneczko z tamtego tygodnia i "przeleciałam" wszystkie okna :D teraz tylko troszkę sprzątania w domu i gotowanie i pieczenie zostanie :) a też w te weekendy odpocząć nie mogę bo ciągle mam te studia...
agab2
23 marca 2015, 10:08ja tez o tym myślałam ale jednak zimno i rączki zmarzną :)