Jak co roku postanowienia noworoczne najwspanialsze sa w grudniu kiedy usprawiedliwiamy sie ze to lakomstwo jest chwilowe i od stycznia wszystko bedzie juz piekne i ladne. Najczesciej juz przy pierwszym podknieciu jest wszystko jak bylo wczesniej. Chcialabym powiedzievc ze to 9 dzien mojej diety ale niestety tak nie jest. Pierwsze dni nie byly najgorsze ale potem zdarzyla sie wpadka jeszcze niestety. Ja jednak sie nie poddaje i zaczynam od nowa albo i jade dalej...w sumie nie wiem czy to jest sens cos liczyc. Wczoraj byl dzień na 5+. I dietetycznie i cwiczeniowo bylo jak dawniej. Poczulam ta moc! Poczulam przyplyw energii ale i zmeczenia wieczornego. Pierwszy dzien bez slodyczy zaliczony. Wiem ze jestem wstanie wytrzymac ale musze robic sobie zamiennki aby to przetrwac.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
LooLoo
9 stycznia 2015, 22:00najważniejsze to przeć dalej do przodu :)
nora21
9 stycznia 2015, 19:24ja codzienie zaliczam wpadkę ale w niedzielę ide po zdrowe żarcie i już nie ma przeproś :)
fokaloka
9 stycznia 2015, 14:53Postanowienia noworoczne można zaczynać cały rok, więc można jeszcze działać :)
agab2
9 stycznia 2015, 20:05Dokladnie z tego zalozenia wychodze ;) to nie musi byc nowy rok ani mawet poniedzialek. Zmiana myślenia i nawykow jest procesem długotrwałym ;)
fokaloka
10 stycznia 2015, 09:06Może to być nawet piątek 13-tego, a co! :)
OnceAgain
9 stycznia 2015, 10:51U mnie wczoraj też w końcu dzień bez słodyczy :). Ja nie miałam postanowień przed i nawet w nowy rok więc ciała nie dałam 2 stycznia :). Tylko potem hehe