Znów siedzę w autobusie piszac do Was...nie mam czasu w pracy nic sensownego napisać chociaż Was czytam i komentuje to sama nie mogę zebrać myśli. Dopiero po całym dniu mogę przemyśleć to i owo.
Tydzień zaczęłam bardzo aktywnie z tego względu że w weekend nie robiłam nuc bo jakoś tak wyszło, nie będę się usprawiedliwiać.
W poniedziałek pojechałam do pracy na rowerze- 26 km w jedna stronę w temp. 4 st to jest coś ;) ale bylo bardzo sympatycznie. Po pracy szłam na silownie na trening nóg ze sztanga. Była moc, pewnie dlatego że miałam tą przerwę. Poten z treningu wracałam do domu rowerem ale 20 km bo na ostatnie 5 zalapalam sie z moim T samochodem. Dzisiaj rano wsiadłam znów na rower tym razem było jednak 1 st i juz nie było tak miło.
Po pracy polecialam na zajecia areobiku z boksem, potem tskie ogolne i 30 min bardziej ciężkich ćwiczeń. Jeszcze 15 min pobiegalam a następnie pojechałam na zajecia z rury na 21.00 i właśnie wracam. Stwierdzam ze jednak sa za późno.
z dieta całkiem całkiem. Troche mnie ciagnie do slodyczy i to jedyny problem. Wieczorami jestem dość głodna i ciężko mi odmówić sobie kolacji chociaż juz nie powinnam jeść o 22.00-23.00.
Jutro chcialam rano wstac żeby pobiegać ale teraz to nie wiem czy dam radę :)
Lovelly
29 października 2014, 15:13Ależ szalejesz z ta aktywnością no nic tylko Cie podziwiać oby zapał trwal powodzenia ;*
OnceAgain
29 października 2014, 07:48Ja się nie dziwię że Ty głodna jesteś wieczorem jak swoją aktywnością mogłabyś obdarować ze cztery dziewczyny. Boję się że tak przyzwyczaisz swój organizm że potem będziesz musiała spędzać pół dnia na aktywności żeby widzieć efekty takie jak babki po godzinie aktywności.
agab2
29 października 2014, 08:18niby tak się mówi, ale wtedy te kobiety które są instruktorkami fitness to nie było by widać po nich efektów a jest chyba odwrotnie :) Myślę żeby iść w tą stronę bo bardzo bym lubiła wtedy moją pracę :)
OnceAgain
29 października 2014, 08:24Wiesz te babki od fitnessu nie chudną już tylko utrzymują swoją figurę i widzisz ile muszą ćwiczyć ;). Swoją drogą widzę Ciebie w roli trenerki hehe - może nawet wpadłabym do Ciebie na zajęcia ;)