Wracam. Wyjazd bardzo udany. Jechalam do ciotki mojego lubego do warszawy. Jest ona opiekunka w domu zamoznych Panstwa i wlasnie wyjechali wiec nas przenocowala u nich w domu. W sumie to nie dom-to rezydencja. Do posiadłości wjezdza sie 2 bramami do lasu. Ogrod przeogromny z wodospadem. Dom o powierzchni 600 m kw, 3 pietra ok. 15 pokoi, 5 lazienek, siłownia. Sciany z marmuru, obrazy, lampy, rzezby...po prostu luksus. Ale wiecie co? Nie byl to dom, to byly mury i dziela sztuki. Bylo tam wszystko oprocz ciepla domowego. Nie bylo nawet w salonie miejscs gdzie wszyscy mogli by usiasc i spotkac sie, porozmawiac. Kazdy w innym kacie, drugiego nie słyszy bo za daleko.Tez podobno to widac po tej rodzinie, kazdy żyje sam, nie ma miłości pomidzy małżeństwem, nie ma więzi miedzy rodzicami a dziećmi. Tak myślę że choc obrzydliwie bogaci to bardzo ubodzy. Jednak cos w tym jest ze pieniadze to nie wszystko choc na nich twardo stoi swiat, liczy sie ktos kto jest wciaz blisko.
obiad wczorajszy na krolewsko: kurczak pieczony z ziemniaczkami puree, dynia z rozmarynem - moje odkrycie roku z wielkim uwielbieniem, salatka z rukoli i pomidorow, salatka z burakow z jablkiem i orzechami, wino wytrawne pewnie za 200 zl ;)
Potem zjadlam jeszcze figi suszony, ciastka owsiane i kanpke z podrozy- zytni z serem, szynka i ketchupem i ogorkiem.
dzis na sniadanie rownie bogato jak na kolacje:
kawa z mleczkiem, 2 zytnie tosty, oliwa z oliwek, ser feta i ser francuski, pomidory, rukola, avocado, ogorek i rzodkiewka, a na fodatek wczorajsza dynia i salatka z burakow. Na deser kawaleczek kokosa - moje kolejne odkrycie roku ;)
To byla uczta dla mego podniebienia. Wybor tych produktow z najwyzszej polki, dodatek swiezych ziół, to byla istna przyjemnosc ;) ahha a wczoraj jeszcze po przyjezdzie zastalismy poczestowani ciastem ryzowym ze śliwka, bialkiem z kokosem z lodami, moje kolejne odkrycie roku ;)
edyta4311
20 października 2014, 12:49Nie można mieć w życiu wszystkiego, jedni są bogaci a brakuje im uczuć, zrozumienia itp.A drudzy nie maja pieniędzy ale mają szczęśliwe i kochające rodziny. Fajnie, że wyjazd się udał.
OnceAgain
20 października 2014, 12:26Sporo odkryłaś smaków w tym roku i to tylko w jeden weekend :). Czasami fajnie wejść do takiej chaty i zrozumieć że jest się bogatszym od ludzi mających wszystko
agab2
20 października 2014, 12:37Smaki te w sumie znalam wczesniej ale znaczy to ze podjelam je wprowadzic na stale do menu navliste rzeczy ulubionych. W ogole zauwazylam zmiane percepcji smaku u mnie i wiele wieksze odczucie smaku niz mialam kiedys ;)