Pogoda nie sprzyja ale i humor i energia się mnie jeszcze trzymają pomimo pochmurnej pogody jest chociaż ciepło :)
Wczorajszy dzień na 5 zaliczyłam:
Menu:
5.30 Śniadanie: kasza jaglana z jabłkiem tartym, orzechami laskowymi z mlekiem sojowym
9.30 2 Śniadanie: koktajl na mleku sojowym z bananem i truskawkami, kawa
13.00 Lunch: sałatka warzywna z papryką, 2 kromki chleba żytniego z łososiem, herbata zielona
15.00 Przekąska: jogurt naturalny 0% z truskawkami i migdałami, figa suszona
19.00 Przekąska po treningu: baton zbożowy z czekoladą, kefir
20.30 Obiado-kolacja: 2-3 ziemniaki, ser twarogowy z cebulką, pomidor, herbata zielona
21.30 Deser: jogurt grecki z sosem truskawkowym, kawa zbożowa z mlekiem
Ten rozkład posiłków trochę dziwny, ale inaczej ciężko to rozplanować. Mam tak w zwyczaju i bardzo to lubię, że jak wraca,m pomimo później pogody to sobie z moim T siadamy i jemy obiad (często tez na siebie czekamy aby obiad zjeść razem) a potem do TV o 21.30 jakiś deser. Zawsze były to ciastka lub latem lody a teraz zamieniłam to na jogurt, kakao lub budyń. Może i powinnam tez z tego zrezygnować bo i późna pora posiłku i po objedzie, ale lubię ten czas na odpoczynek, więc póki co zostaje :)
Trening miałam wczoraj z trenerem. Fajny ten facet nawet nawet :) Baaardzo pozytywny, optymistyczny, uśmiechnięty i otwarty. Ja przy nim to taka trochę maruda i zrzęda a dodatkowo za mało się uśmiecham tak ostatnio mi powiedział, a wydawało mi się że widać to że jestem zadowolona...no cóż :)
Trening:
- rano basen (łącznie 2 km, 12 basenów kraulem, 25 na plecach i 43 baseny żabką). Łącznie 55 min pływałam i 10 min leżałam w jacuzzi :)
- popołudniu 1 h treningu siłowego (wczoraj miałam też ćwiczenia na pośladki tak jak lubię) i potem 30 min., interwałów 8,5 km / 12 km.
OnceAgain
1 października 2014, 13:23Wiesz co przy Twojej aktywności ten deser może spokojnie zostać bo Ci nie zaszkodzi. A po co zabierać sobie taki miły rytuał jak wspólne jedzonko pod kocykiem :)
edyta4311
1 października 2014, 12:472 -3 h przed snem powinna być kolacja, ale jak już nie dasz rady tak może warto zamienić słodycze na jogurt albo kisiel, budyń coś zdrowszego :) Dobry trener to podstawa :)
agab2
1 października 2014, 14:05no niestety u mnie to jest 1-2 godziny przed snem ale zdarzę strawić bo jak się kładę to już mi burczy :) No zamieniłam właśnie na jogurt, mleko lub budyń :)