Wczoraj chyba coś we mnie pękło...dawno nie płakałam aż do wczoraj.
Koleżanka ze studiów załatwiała mi obiegówkę. Bardzo się cieszyłam, że nie będę musiała latać po tych oddziałach w dniach roboczych, w godzinach mojej pracy. Wczoraj dosłałam list i...oczywiście cały mokry. Tuż się porozmazywał, pieczątki rozlały kolorowymi plamami. Usiadłam i zaczęłam normalnie wyć z rozpaczy. Mój T tak na mnie patrzy i nie wie o co chodzi. Ale to nie był chyba tylko płacz z tego powodu. To był płacz rozpaczy nad tym ze wczoraj wróciłam o 20.00 do domu, musiałam jeszcze popracować na komputerze, zrobić pranie, ugotować kaszę i pozmywać. W sumie nie wiem co to było bo po 5 min. już było dobrze, poprałam, spakowałam się, ugotowałam kaszę, zrobiłam sobie pastę jajeczną na dziś i budyń na mleku sojowym. Niestety mleko mi wykipiało i zbiłam słoik więc po wszystkim miałam więcej pracy niż przed :)
Wczorajsze menu:
5.30 Śniadanie: kasza jaglana z orzechami laskowymi, bananem i mlekiem sojowym
9.00 II Śniadanie: bułka z szynką drobiową, pomidorem, kawa z mlekiem
12.00 Przekąska: koktajl z jogurtu, kefiru i malin, kawa z mlekiem
15.00 Lunch: 2 kromki chleba żytniego z serem twarogowym, sałatka warzywna z pomidora, sałaty, ogórka, słonecznika i olejem lnianym
18.00 Przekąska: 2 ciastka lu go, 100 ml mleka sojowego
20.00 Obiad: zupa pomidorowa z makaronem, marchewką, pietruszką i selerem
21.00 Deser: budyń czekoladowy na mleku sojowym z łyżką powideł, kawa z mlekiem
7 posiłków mi wychodzi :) kurdę...dużo...jak to zmniejszyć :)
Fitness:
- 10 km biegu (niestety 1 min. mi zabrakło aby złamać 1h :)
Angess
3 października 2014, 17:34Mimo iż sama już nie prowadzę pamiętnika, to czytam Cię codziennie i podziwiam. Jesteś moją inspiracją!
agab2
4 października 2014, 13:38a może zaczniesz z powrotem pisać :) komentarze takie jak Twój są motywujące :)
edyta4311
3 października 2014, 11:53Każda ma załamania, lepiej wypłakać bezsilność niż dusić w sobie. 7 posiłków myślę że jest ok pracujesz od rana więc tak wyjdzie, wg.mnie z ostatniego posiłku mogłabyś zrezygnować jak już tak chcesz ograniczyc. :)
agab2
3 października 2014, 13:38ale z tego jest najtrudniej bo cały dzień jeść poza domem nie jest fajnie :)
Nualka
2 października 2014, 13:51Kawa o 21? Zasnęłaś? :D
agab2
2 października 2014, 15:20bez problemu :) na mnie generalnie kawa nie działa a jest z dużą ilością mleka :)
OnceAgain
2 października 2014, 13:12Szkoda tej obiegówki ale uszy do góry. Następnym razem będziecie wiedziały żeby takie rzeczy wkładać jeszcze do jakiś woreczków ;). Co do jedzonka to sama wiesz że przy takim aktywnym dniu organizm potrzebuje paliwa wiec te 7 posiłków o ile nie są to frytki, hamburgery i inne pysznie niezdrowe rzeczy to spokojna głowa.
agab2
2 października 2014, 15:20no ja wiem że trzeba to opakować w folie, niestety. Zobaczę, łudzę się że mi to przyjmą jeszcze :)