Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gotowi? START!

Weekend był niepoprawny :) Nie jestem jakoś super z tego zadowolona, ale stało się, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, teraz trzeba wystartować z epą!

Niedziela - dzień bohatera :) 

Oto co wpadło:

Śniadanie: kanapka żytnia z jajkiem, szynką, serem i warzywami, kefir

2 Śniadanie: kokosanka z kawą z mlekiem

Przekąska: berliso czekoladowe

Obiad: rissoto w restauracji, herbata

Deser: koktajl z piwa, syropu z melonowego, mcflurry ze snikersem

Kolacja: dwie kromki chleba żytniego z pasztetem, serem żółtym, kabanos

Przekąska przed TV: piwo niecałe ciemne, chipsy ale 1/3 opakowania, snikers

I jak oceniacie? Było dużo za dużo. 

Nie jestem fanką takiego obiadania chociaż często kiedyś stosowałam. Oto minusy:

1. Czuje się źle po jedzeniu,

2. Nie mogę zasnąć

3. Następnego dnia nadal czuje się źle

4. Nie mówię już o gazach, bólach brzucha 

5. Nieświeży oddech z rana :) kac morderca!

6. trening z chipsami niestrawionymi jest ciężki. W pewnym momencie aż mnie zemdliło

7. Cera się pogarsza mi automatycznie coś wyskakuje

8. Wzdęcie i wielki brzuch

Ale plusem jest to że podjęłam rękawice od nowa. Wstałam dziś z motywacją i silnym postanowieniem poprawy.

Postanowienia na nową dietę:

1. Dieta 1600-1700 kcal

2. Woda - 1,5 l na dzień!

3. Niedziela jest dniem bez ćwiczeń! (chyba że zdarzy się inny dzień bez ćwiczeń)

4. Trening:

pon: funkcjonalny + bieg 5 km wieczorem

wt: pływalnia + funkcjonalny + 5 km interwały

Śr: bieg 10 km

czw: funkcjonalny + bieg 5 km wieczorem

pt: pływalnia + funkcjonalny + 5 km interwały

sob: bieg 10 km

ndz: rest day

5. W niedziele będzie cheat meal czyli np. lody lub kawałek ciasta. Ale tylko jeden taki posiłek na tydzień

6. W ciągu tygodnia daruję sobie już słodycze, lody i inne pierdołki

7. Raz w miesiącu może wpaść fast food tylu pizza, tortilla, burger, chipsy

I tak przez 3 miesiące do Świąt ma być 52 km.

  • studentka_UM_Lublin

    studentka_UM_Lublin

    29 września 2014, 13:49

    Kochana, najważniejsze, że dzięki temu menu, stworzyłaś takie super zasady na następne 3 miesiące i życzę Ci powodzenia w ich realizacji :) bądź dzielna, to na pewno się uda :) pozdrawiam :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform

    • agab2

      agab2

      29 września 2014, 15:49

      to jest jedyny plus jaki w tym widzę, że doceniłam zdrowe odżywianie i to że czuję się po nim jednak duuużo lepiej. Niestety dręczą mnie bule brzucha, kolki, wzdęcia, zgaga itp. nawet po jednym takim dniu. Taki mój wrażliwy żołądek :)

    • studentka_UM_Lublin

      studentka_UM_Lublin

      29 września 2014, 15:53

      no i dobrze, przynajmniej masz rozeznanie, co Ci służy. :)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    29 września 2014, 12:00

    Weekendy niby bardzo wyczekiwane a jednak zawsze one dają nam najbardziej popalić

  • edyta4311

    edyta4311

    29 września 2014, 11:37

    Trzymam kciuki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.