Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miesiąc za mną

Miesiąc za mną...a ja jakby wyssana z energii. Wydaje mi się że moje osłabienie psychiczne przede wszystkim wynika z ponurej pogody. Siedzę smutna i zamyślona. Mam ogólnie wrażenie kiepsko wykonanej roboty w ostatnim tygodniu, ale patrząc na podsumowanie ani nie było mało ćwiczeń, ani dieta nie była zła., ale poczucie mam że coś się nie udało. Trochę się w sumie nie udało. pojawiło się parę grzeszków, w dwa dni pojechałam z kaloriami do 2000, ćwiczeń niekiedy nie miałam kiedy zrobić i tak wszystko "szybko, szybko" byle zrobić. Niestety weekendy są ciężkie pod tym tematem, za mało czasu mam dla siebie i wczoraj nie byłam wstanie skończyć całego zaplanowanego treningu...a to denerwuje bardzo szczególnie gdy siły są (ps. udało się skończyć trening ale w łazience musiałam ostatnie 3 ćwiczenia wykonać). Jutro trening z trenerem, tez już mi się powoli odechciewa wszystkiego, najlepiej bym wyjechałam na 2 tygodnie nad morze i patrzyła się w horyzont...ooo to jest właśnie to czego mi trzeba...patrzeć się w dal, słychać szumu fal i nie myśleć o niczym.

Na pewno ten stan jest przejściowy, niestety po zaprzestaniu tabletek anty nie dostałam @ już od 2 tygodni i coś mi się wydaje że się nie zapowiada....pięknie. Na szczęście problemu skórne nie powróciły (jeszcze) wiec jestem choć z tego faktu zadowolona :)

Jestem ogólnie zmęczona pracą i po pracy najchętniej bym siadała pod kołderką, z kawą i ciastkiem i oglądała filmy...no tak już jesień w moim sercu :)

1 wrzesień

Śniadanie

płatki fitness z mlekiem 2%, kromka chleba z posiłkami

II Śniadanie

kawa z mlekiem, jogurt z truskawką, brzoskwinia

Lunch: 

 kanapka z razowca z serem żółtym, pomidorem, ogórkiem. Herbata zielona b/c.

Przekąska:

jabłko

Kolacja:

edit

Fitness:

1,15 min. roweru + 45 min. roweru po pracy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.