Wczoraj myślałam już że nie uda mi się spełnić wyzwania. Czas leciał nieubłaganie, nie miałam dla siebie godziny wolnej, tylko 30 min. potem coś i potem znów 20 min...bez sensu.
Ale się uparłam i może nie zrobiłam Mel B tylko zamknęłam się w łazience i na dywaniku robiłam ćwiczenia z tych co sobie przypomniałam + parę innych jeszcze. Łącznie wyszło 30 min. W sam raz zdążyłam bo jak skończyłam to była 23.40 :) A dziś rano wstałam o 5 rano i na siłownie. Sama jestem zdziwiona...skąd u mnie ta energia? No ale dobrze, niech jest jej jak najwięcej. Wczoraj jak wyszłam jeszcze z psem i padało to biegłam do sklepu...ale czułam się dobrze :) Taka świeżość, deszcz, kałuże i ja skacząca pomiędzy nimi w światłach lamp :) Piesek był trochę mniej zadowolony :)
Nie wiem czy pamiętacie taką reklamę na tabletki vital coś, że babka jak je wzięła to szukała psa żeby iść z nim biegać a on chował się w szafie...to właśnie ja i mój pies :)
Także jestem zadowolona że mi się udało, a dziś już po treningu. Dziś były interwały + elipsa na tyłek. Pomimo że jeszcze mam jutro ostatnią tabletkę dostałam już lekko @. brzuch i tyłek i cycki mam jak galaretka...mam nadzieje że jak ta woda mi zejdzie to będzie i spadek i super ciałko bo na razie patrze w lustro i taka galareta blada :/
1 | Poniedziałek | Wtorek | Środę | Czwartek | Piątek | Sobota | Niedziela |
3 posiłki główne/2 przekąski | zrealizowano | zrealizowano | zrealizowano | ||||
3-4 godzinny pomiędzy posiłkami | zrealizowano | zrealizowano | zrealizowano | ||||
ok. 2 litry płynów | zrealizowano | trochę za mało | zrealizowano ale nadal trochę mało | ||||
2-3 owoce dziennie | zrealizowano | zrealizowano | zrealizowano | ||||
dzień bez słodyczy | zrealizowano | zrealizowano | zrealizowano | ||||
dzień bez alkoholu/kawy | zrealizowano | zrealizowano | zrealizowano | ||||
TRENING | |||||||
trening areobowy | zrealizowano | -- | zrealizowano | ||||
trening siłowy | --- | zrealizowano |
Dzień 1 | 1500 kcal | -600 kcal | Dzień 4 | Dzień 7 | Dzień 10 | Dzień 13 | ||||||||
Dzień 2 | 1380 kcal | -250 kcal | Dzień 5 | Dzień 8 | Dzień 11 | Dzień 14 | ||||||||
Dzień 3 | 1600 kcal | - 600 kcal | Dzień 6 | Dzień 9 | Dzień 12 | Dzień 15 |
Jakoś ochota na słodkie tez mi przeszła, czuje że te święta będą fajne :)
Dzień 3
Śniadanie: płatki owsiane z mlekiem, bułeczka mała własnego teściowego wypieku z dżemem :), herbata zielona b/c. (350 kcal)
2 Śniadanie: sok jabłkowo-selerowy z imbirem, banan, kawa z mlekiem (225 kcal)
3 Śniadanie: ryba w galarecie, chleb żytni, warzywa (sałata, ogórek, pomidorki koktajlowe), herbata zielona b/c. (350 kcal)
Przekąska: jogurt naturalny z sosem malinowym (180 kcal)
Przekąska: jabłko, kiwi (100 kcal)
Obiad: zupa marchewkowa z paluchem serowym, czosnkiem i serem żółtym :) już mi ślinka cieknie jak o tym myślę :) (400 kcal)
Deser: budyń z sosem malinowym 200 kcal
Suma: 1600 kcal
Fitness: bieg 45 min (interwały), 15 min. elipsa na tyłek
piatek55
16 kwietnia 2014, 19:25No to super dzień jest ;)
completed
16 kwietnia 2014, 15:31Ćwiczyć do północy i wstać o 5 znowu ćwiczyć ;o Jesteś wielka :D
agab2
16 kwietnia 2014, 15:31wyjątkowo tak się zdarzyło...sama byłam zdziwiona swoją energią działania :)
OnceAgain
16 kwietnia 2014, 10:17Super że u Ciebie tak aktywnie :). Mi by się nie chciało tak wcześnie wstawać gdziekolwiek dlatego jestem pełna podziwu :)
agab2
16 kwietnia 2014, 11:13też kiedyś mi się to wydawało nie możliwe i dużo było do tego podejść. Najpierw zaczęłam chodzić "chociaż na chwilę" a potem doszłam do wniosku że to jest super i szkoda mi że już muszę wracać do pracy dlatego zaczęłam wstawać coraz wcześniej. Teraz nadal mi jest za mało, ale o 4.30 już nie będę wstawać bo mnie z chaty wywalą :)