Wczoraj juz nie było tak zle,...jednak sie skusiłam na jeszcze mały kawałek plauszka mojej babuni- jak dobrze ,ze nie mieszkam tak blisko niej, bo piecze wysmienicie :)
śniadanko activia 120g z otrebami, II sniadanie pudding czekoladowo-waniliowy, obiad parówka hot- dogowa i jajko , podwieczorek kawałek placuszka i jabłuszko, juz bez kolacji, razem ok 1300 kcalorii.
korallik
15 kwietnia 2014, 09:34super Ci idzie::*:* tak trzymaj:) damy rade:)
niezdecydowanaona
15 kwietnia 2014, 09:24ja też uwielbiam placuszki mojej babci :) miłego dnia życzę!