Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
analiza


Zrobiłam sobie nową analizę dietetyczną. Podziałała na mnie motywująco. Przy spadku 1kg na tydzień byłabym w stanie osiągnąć swój cel pod koniec lipca. Trochę mnie to ukuło, że miałam szansę być szczuplejsza trochę wcześniej i ją zaprzepaściłam, a chciałabym w końcu założyć jaką ładna spódniczkę, albo sukienkę. Jeśli nie zastosuję diety i nie zmienię do końca nawyków żywieniowych mogę dojść szybko do wagi 110 kg. A tego to ja naprawdę nie chce. 

Wróciłam też do przeczytania książki ?Opanuj swój metabolizm? (po raz 3 chyba zaczęłam ją czytać. Przemawia do mnie. Mam problemy z tarczycą bez żadnych wątpliwości. Biorę na nią leki i nie mogę przez nią schudnąć. Albo inaczej, jest mi trudniej schudnąć, bo oczywiście dochodzi do tego moja słabość do czekolady...

No ale dlaczego miałabym nie zastosować się do jej rad. Nic nie tracę na tym.

Zastanawiam się też na wybraniem do dietetyka, albo wykupienia diety na vitalii. To co mnie powstrzymuje to to, że nie mieszkam w Polsce i nie wszystkie produkty są tu dostępne, a do dietetyka trzeba chodzić chyba częściej niż ja się pojawiam w domu, no a przynajmniej raczej nie przyjmują w weekendy, kiedy to ja w domu bywam, więc mam problem.... 

edit: właśnie weszłam na stronę emipku i patrzę: książka chodakowskiej! wiedziałyście, że wydaję książkę? Jestem bardzo ciekawa co tam ciekawego jest w środku :)

  • domanika

    domanika

    20 marca 2013, 15:53

    Wiesz co Kochana, ja w swoim zyciu wydałam dość dużo pieniedzy na dietetyków. i po tych wszystkich wizytach dochodze do wniosku, ze oni wszyscy mówią to samo. Ja chudne tak naprawde dlatego, ze nie odpuszczam z ćwiczeniami i to tez bym Tobie Kochana polecała. Jak chcesz mogę przesłać Ci moją diete redukcyjną (dostane ją za 2 tygodnie) zebys nie musiala wydawac na dietetyka. Ale najwazniejsze mysle ze to determinacja. Comiesieczne wizyty u dietetyka to tylko dodatkowa superwizja kogos, kto Cie pilnuje i dopinguje. Jesli tego potrzebujesz, to idź. Ale jesli nie to naprawde uprzyj sie i ćwicz regularnie, ja po sobie widze, ze to daje najwiecej.

  • siwa152

    siwa152

    20 marca 2013, 10:52

    Wiedziałam i nawet już mam ją zamówioną. Teraz tylko czeka na dostawę do empiku, później siostra odbiera, książka pokona ponad 1000 km i będzie w moich rekach :) Nie patrz tylko na wagę, sprawdzaj też spadki w cm. Cel mamy ten sam :)

  • spaula

    spaula

    19 marca 2013, 20:02

    Cieszę się że ta analiza tak na Ciebie wpłynęła !! :)

  • gohaf430

    gohaf430

    19 marca 2013, 18:31

    Dasz radę, lepiej wziąć się za siebie trochę później niż nie pracować nad sobą wcale :) pchamy suwaczki do przodu!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.