Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
endo...
20 lutego 2013
Byłam wczoraj u endokrynologa. Nie wyszłam zadowolona stamtąd. To znaczy pani doktor bardzo kompetentna, tylko ogólnie usłyszałam troszkę dołujące rzeczy. Przede wszystkim policzyli mi BMI (okazało się, że przytyłam 2 kilo, więc już na samą myśl o tych 2 kilo to chce mi się płakać. BMI mam 32, więc otyłość. Lekarka bez żadnych ceregieli powiedziała, że to choroba już... Co więcej, powiedziała mi, że ta otyłość to sama w sobie jest dla mnie antykoncepcją (nie żebym się starała o dziecko, bo się nie staram, po za tym nie mam nawet z kim, no ale sam fakt jest trochę dołujący...). Niemiło jest słyszeć takie rzeczy, że jest się ponad normą, że trzeba schudnąć. Niby się wie to samemu, ale usłyszeć od kogoś obcego mocno wchodzi na psychikę... Nie wiem sama czy to było motywujące czy bardziej dołujące. Na pewno muszę schudnąć do kolejnej wizyty, która jest za miesiąc, ale w tej chwili nie mam żadnej ochoty na dietę. Chciałabym schudnąć tak po prostu, bez diety. No ale dało mi to do myślenia mocno. Mam dopiero 23 lata i wyglądam jak wyglądam. Zamiast cieszyć się zgrabną figurą, biegać po imprezach, dobrze się bawić, trochę osiadłam. Siedzę i jem, i tyję. A mogłabym tak dobrze wyglądać. Czas i tak leci, więc mogłabym być już 10 kilo chudsza, a tak okazuje się, że mam 2 kilo na plusie... I motywacji brak. Nie wiem skąd ją wziąc.
domanika
23 lutego 2013, 13:20:(
domanika
22 lutego 2013, 18:27kiedy nowa notka? kiedy? kiedy? kiedy?:)
domanika
21 lutego 2013, 16:31Adrift nie daj sie! mam taką samą sytuacje, pare razy zdarzylo mi sie pojsc do lekarza i byłam niemalże OBRAŻANA z powodu swojej tuszy, takze słyszałam straszne rzeczy i wierze, ze ta wizyta mogła przebiec inaczej- tak aby naładowac Cie pozytywną energią i dac wiare w siebie,a nie dołowac, ze 2 kg doszły. no do cholery jasnej! jestes cudowna, kochana i WYJĄTKOWA musisz tylko troche zmienic swoje nawyki zywieniowe na stałe, troche sie poruszac i bedzie OKEJ! nie mozesz sie załamywac!! buziak i uścisk OGROMNE!
cambiolavita
21 lutego 2013, 00:26Moze ta wizyta u lekarza powinna stac sie Twoja motywacja? Albo po prostu najelpiej znajdz ja w sobie. Musisz sobie odpowiedziec szczerze na pytanie, czy Ty naprawde chcesz schudnac? Czyjest to dla Ciebie naprawde bardzo wazne? Dopoki nie bedziesz tego potrzebowala tak jak tlenu, to nie uda Ci sie. Musisz bardzo, ale to bardzo tego pragnac!
smoczyca1987
20 lutego 2013, 20:52motywację weż ze środka siebie. zdrowie jest najważniejsze, a do realizacji celu zdrowego życia potrzeba ci zrzucić co nieco! :) dla mnie to zawsze największa motywacja, bo nienawidzę gdy bolą mnie kolana...
Karo8912
20 lutego 2013, 12:39Zrób z tej wizyty motywację. Jeśli prowadzi Cię jeden lekarz schudnij trochę i na pewno przy następnej wizycie to zauważy. Wiadomo, że na początku jest ciężko, ale podobno przy większej nadwadze początkowo kg łatwiej spadają. Wrzuć do swojej diety więcej owoców i warzyw, dodawaj otręby do potraw. Jedz małe porcje co 3 godziny. Organizm się przyzwyczai i nie będziesz czuła głodu. Wprowadź trochę ruchu do swojego planu dnia. Nie muszą to być jakieś super ćwiczenia. Na początek, żebyś się nie zrażała trochę spacerów, szybkich marszy, nawet taniec będzie dobry. Nie martw się dasz radę. Trzymam za Ciebie kciuki i daj znać:) Powodzenia