Muszę się wam przyznać, że nie jest dobrze. od 3 dni nie jest dobrze. Jem o jakieś 500kcal więcej niż zwykle, moje dobre nawyki zaczęły mieszać się z pokusami. Powiem wam, że jestem osobą, której trudno jest się przyznać do porażek. Lubię pisać jak dobrze mi idzie, lubie widzieć w sobie postępy, lubię kiedy piszecie mi, że inspiruje was, że mam racje i że oby tak dalej. Ostatni wpis był przecież taki mądry, a nagle po nim zaczęło mi się psuć. Nie wiem co. Od teraz chcę to zmienić i nie poddawać się żadnym pokusom. Czysta psychologia akcja-reakcja. Jest to trudne dla mnie, ale musiałam wam się przyznać, że u mnie też są gorsze dni. I sprawiają one, że czuję się mniej wartościowa i gruba.
Ponadto co jest związane z tym dlugim czasem nie jedzenia niewłaściwych rzeczy. Zjadłam ostatnio belvitę i to nie jedno opakowanie, ale więcej. Mój bruch nie wytrzymał tego boli mnie od tych 2 dni. Bo organizm odzywczaił się od tego typu żywności. To naprawdę męczy!Ale mimo tego złego jedzenia nie odpuściłam cwiczen.
Chcę powrócić do moich najlepszych dni. Wstyd mi, że pozwoliłam tak sobie. Dziś kupiłam książkę 'żywienie przy sporcie' czy jakoś tak. Wydaje się, że jest dużo wskazówek i indywidualnie może przygotować dobry jadłospis, a raczej zapotrzebowanie na dane produkty. Ta książka sprawia, że czuję jakbym miała władze. Jutro dam wam znać, albo na dniach co ze mną dalej. Ale w głębi serca wiem, że chcę dalej tu być i pisać, że jestem niezłomna.
DietetyczkaNaDiecie
2 grudnia 2013, 00:34kazdy ma czasem slabsze dni. grunt to przeczekac i sie nie poddawac. moze i zjesz te 500 kcal wiecej raz czy dwa, ale sukcesem bedzie jesli na tym skonczysz :-) pamietasz moze autora tez ksiazki?
BunDiGanja
30 listopada 2013, 22:58Kochana każdy ma takie dni, raz są lepsze a raz gorsze więc głowa do góry i dajemy dalej! ;**
chanell95
30 listopada 2013, 15:29Najważniejsze żebyś się nie poddała :)
Daanger.Green
30 listopada 2013, 13:34Nikt nie lubi przyznawać się do swoich porażek, ale dobrze że potrafisz przyznać, tak zjadłam coś 'złego' itp. Wg mnie to jest ważniejsze! Z resztą trzeba umieć się podnosić! 'FALL SEVEN TIMES, STAND UP 8.' Mój ulubiony tekst: P Dasz radę! Fajnie że masz taką książkę, sama bym ją sb kupiła :P Trzymam za ciebie kciuki! :***** Trzymaj się kochana :*
Dio66
30 listopada 2013, 13:33Nie poddawaj się i zarażaj nas dalej swoją energią i motywacją :) Wierzę, że Ci się uda !