Kochane i Kochani!
Miałam nie pisać ale musiałam się pożalić... Wczoraj odwiedziłam teściową bo teść miał imieniny i co usłyszałam? Cudowny komplement, każdego by podniósł na nogi, a raczej dobił :( Otóż moja kochana teściowa (nigdy na nią nie narzekałam, no prawie nigdy) - stwierdziła że "obrosłam w cielsko"! Uwierzycie, jestem szczuplejsza o 4 kg niż przed ciążą, jestem 4 miesiące po porodzie (cesarka) a ona stwierdziła że jestem grubsza niż byłam!!! Zatkało mnie, i co byście zrobili na moim miejscu, mi zachciało się płakać, wróciłam do domu i myślałam...co by tu zjeść na pocieszenie - właśnie - myślałam o jedzeniu!!! Zamiast pomyśleć - o ta ku**a tak mnie obraziła, jeszcze jej pokażę - zaczęłam myśleć o jedzonku! Ot taka moja psychika! Tyle się już odchudzam i nikt tego nie dostrzegł!
A przecież tak się staram!!! Walczę z pokusami, odmawiam sobie słodkiego, smaruję się wszędzie gdzie jest tłuszcz, jem suplementy, ćwiczę od tygodnia brzuszki (A6W i talię osy) i nikt tego nie dostrzegł, więc chcę jeść, bo po co się odchudzać!
No właśnie - dla siebie - nie dla innych, i ten złoty środek zmobilizował mnie do walki, (jeszcze jej pokażę) - skończyło się na szklance mleka i niebieskiej tabletce (Asystor Slim) :) ale czy wygrałam to się jeszcze okaże:) W każdym razie, na wieczór (po kąpieli dzieciątka) położyłam się na podłodze i dałam sobie wycisk, ćwiczę a6w już tydzień, na razie jest ok, suplement plus herbatka oczyszczająca od piątku, ale dop teraz odczuwam działanie (okropnie się pocę) i dieta chuda, lekka ale jem co chcę do 15, potem o 18 coś dietetycznego i tabletka i tak idę spać, a czy będą efekty, napiszę gdy już będą :) hehe...
W każdym razie u teściowej za szybko się nie pokażę :) i będę zdrowsza :) no i moja mobilizacja może nie ustanie :) we środę mierzenie i ważenie, oby to też zmobilizowało :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Miałam nie pisać ale musiałam się pożalić... Wczoraj odwiedziłam teściową bo teść miał imieniny i co usłyszałam? Cudowny komplement, każdego by podniósł na nogi, a raczej dobił :( Otóż moja kochana teściowa (nigdy na nią nie narzekałam, no prawie nigdy) - stwierdziła że "obrosłam w cielsko"! Uwierzycie, jestem szczuplejsza o 4 kg niż przed ciążą, jestem 4 miesiące po porodzie (cesarka) a ona stwierdziła że jestem grubsza niż byłam!!! Zatkało mnie, i co byście zrobili na moim miejscu, mi zachciało się płakać, wróciłam do domu i myślałam...co by tu zjeść na pocieszenie - właśnie - myślałam o jedzeniu!!! Zamiast pomyśleć - o ta ku**a tak mnie obraziła, jeszcze jej pokażę - zaczęłam myśleć o jedzonku! Ot taka moja psychika! Tyle się już odchudzam i nikt tego nie dostrzegł!
A przecież tak się staram!!! Walczę z pokusami, odmawiam sobie słodkiego, smaruję się wszędzie gdzie jest tłuszcz, jem suplementy, ćwiczę od tygodnia brzuszki (A6W i talię osy) i nikt tego nie dostrzegł, więc chcę jeść, bo po co się odchudzać!
No właśnie - dla siebie - nie dla innych, i ten złoty środek zmobilizował mnie do walki, (jeszcze jej pokażę) - skończyło się na szklance mleka i niebieskiej tabletce (Asystor Slim) :) ale czy wygrałam to się jeszcze okaże:) W każdym razie, na wieczór (po kąpieli dzieciątka) położyłam się na podłodze i dałam sobie wycisk, ćwiczę a6w już tydzień, na razie jest ok, suplement plus herbatka oczyszczająca od piątku, ale dop teraz odczuwam działanie (okropnie się pocę) i dieta chuda, lekka ale jem co chcę do 15, potem o 18 coś dietetycznego i tabletka i tak idę spać, a czy będą efekty, napiszę gdy już będą :) hehe...
W każdym razie u teściowej za szybko się nie pokażę :) i będę zdrowsza :) no i moja mobilizacja może nie ustanie :) we środę mierzenie i ważenie, oby to też zmobilizowało :)
Pozdrawiam cieplutko :)
MirellaSara
13 września 2013, 12:45Nie martw sie Mama Twojego Meza, poniewaz u mnie mojego M. Mama tez taka jest.. Jak bylam szczuplutka to i tak docinala mi ze jestem wieeeelka, ogromna, zebym brala od Niej ubrania ktore ponoc sa na Nia za duze, a gdy przytylam ok. 20 kg ta sama historia. Po prostu masakra.. Ale chyba zawsze tak bylo, jest i bedzie.
1980kasia
31 sierpnia 2013, 19:42Ja mam tak samo pieprznieta teściową ostatnio jak schudlam to tylko ona tego nie widziala a wrecz mi mowila ze starsznie przytylam i ze wygladam jakbym byla w ciazy. zołza jedna. Nie załamuj sie tylko jej pokaz ze potrafisz.
Sizerka
22 sierpnia 2013, 22:16Wiesz może to zabrzmi głupio ,ale db ze ci tak powiedziaa..Masz teraz o wiele wieksza motywacje(Smiem twierdzić).Pokaż jej na co cie stać..Ja w ciebie wierze...na pewno uda ci się dojść do celu.Spraw alby kiedy pojawisz się u niej w drzwiach zamarła z wrażenia(oczywiście w pozytywnym sensie).Z tego co widze po twoim pamiętniku jesteś osoba wytrwała i nie złamie cie byle pokusa..nie to co ja.Nie mam za grosz silnej woli..jeśli chcesz się czegos o mnie dowiedzieć to zapraszam :>
wielka_kropka
11 sierpnia 2013, 12:13Nie warto sobie nerwów psuć. Głupie gadanie. Mój ojciec najpierw mi mówi, że mam wielki tyłek i przypominam sąsiadkę z 8 piętra(dość szeroka kobieta) a potem kiedy łapię doła i tylko dłubię w talerzu, to się zamartwia, czy nie jestem chora. Pokrętna logika innych ludzi i tyle. Nie zrażaj się, że nikt nie widzi efektów twoich starań. Ludzie mają tendencję, to zauważenia u innych rzeczy bardzo wyraźnych. Czytałam gdzies na Vitalii taką anegdotkę. Znajomy Cezarego Żaka zapytał go, czy ten przypadkiem trochę nie schudł. Okazało się, że aktor już wtedy zrzucił 30 kg. :D Ładne trochę... nie ma co :D
MeggiNorth
14 lipca 2013, 12:40Nie wiem co ludzie mają w głowie, ile jadu żeby dowalić takim tekstem. Wiem, ze mówienie żebyś sie nie przejmowala to nic, bo wiem ze tak sie nie da. Trzeba to przetrawic, te słowa i znaleźć sile żeby odbić sie od smutku, trzeba znaleźć w tych słowach motywacje, bo jeśli nie otrzymujemy od ludzi miłych słów tylko złe to trzeba je jakoś wykorzystać dobrze, żeby pokazać ze takie chamstwo świadczy tylko o nim a Ty potrafisz wykorzystać to na swoją korzyść. Trzymaj sie ! Życzę Ci powodzenia!:)
magbre
29 maja 2013, 12:31nie przejmuj się, walcz dalej:-)
greta78
27 maja 2013, 18:19Nie przejmuj się,dalej trzymaj się diety a jak schudniesz,to jej gały wyjdą ;)
adiana7
13 maja 2013, 22:05Dzięki wszystkim za miłe komentarze, jesteście kochani i naprawdę motywujecie :) jak tylko spadnie coś więcej to zaraz wam się pochwalę - w grupie siła i motywacja
ananasowy95
13 maja 2013, 17:13oj :) prosze sie niczym nie przejmowac ;) ze mnie tez spadaly i uslyszalem takie ccos :) po prostu ludzie widza jakas zmiane tylko nie wiedza ze to jednak jest chudniecie a nie tycie ;)
pannaWeasley
13 maja 2013, 17:02nie przesadzaj, nie przesadzaj.... nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło! następnym razem powie cos na temat wyglądu to powiedz: Bóg mnie stworzył, bo wie co to jest piękno. Ciebie, bo ma poczucie humoru.... myslę że powinno pasować ;p chociaż nie wiem, nie ma teściowej ;D
Hexanka
13 maja 2013, 16:08trzeba bylo jej powiedziec "a wie mama tez mi sie wydawalo ze przytylam -ale nie bylam pewna no teraz juz wiem,chyba musze cos z tym zrobic-moze odrabie sobie jedna noge " ;-)))
carmelek...
13 maja 2013, 15:59rozumiem cię dobrze moja teściowa tez mi ciągle dogryza co do mojej wagi.i to właśnie stało się jedną z moich motywacji,że kiedyś stanę na wagę i będę ważyć tyle co ona!Powodzenia nie poddaj się!:)
dariak1987
13 maja 2013, 15:47A6W ćwiczy się żeby wymodelowac brzuch - tylko i wyłacznie - bo jak się ma nadwagę to nic to nei da...
niczyjaa
13 maja 2013, 15:45dasz rade. Nie przejmuj się. Trzymam Kciuki Powodzenia
Blama
13 maja 2013, 15:42takie to już są te teściowe... najważniejsze to się nie przejmować i robić swoje!! powodzenia! :)