Teoretycznie od tygodnia jesteśmy z małżonkiem na Smacznie Dopasowanej. Niestety z przyczyn od nas niezależnych dietę mogliśmy rozpocząć dopiero dziś.
Śniadanie: kasza jaglana z bananem, malinami i kakao
II śniadanie: jogurt naturalny z owocami
Obiad: ryż brązowy(miały być ziemniaki, ale wyłączyłam za wcześnie i były niedogotowane) z piersią z kurczaka oraz warzywami
Przekąska - zapomniałam zrobić zdjęcie, jogurt z jabłkiem i cynamonem
Kolacja: kanapki z szynką, pomidorem i bazylią
Mąż jada to co ja, tylko w większych ilościach:). Niby wg kalorii mało nie zjedliśmy, ale szczerze mówiąc, mieliśmy momenty kryzysowe, w których czuliśmy głód. Być może musimy się po prostu przestawić do nowego trybu. Do tej pory taki głód między posiłkami zagryzałam słodyczami, a teraz zapijam wodą ;).
Z ćwiczeniami na razie kryzys, bo maluszek marudził i z trudem znajdowałam czas na gotowanie i jedzenie. Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi.
Monika123kg
29 lipca 2016, 15:07Byłam na SD przez miesiąc :) Posiłki proste,smaczne ....jednak przez pierwszy tydzień ciągle byłam głodna :D Myślę że gdybym teraz ją stosowała,kiedy jest u mnie ciepło ( jeść tak się nie chcę ) to porcje byłby ok :D ...Życzę powodzenia!
adelka86
29 lipca 2016, 15:20U nas to na pewno też kwestia magicznego słowa "dieta", bo do tej pory jadłam beznadziejnie, mało wartościowych posiłków (kanapki i słodycze), ciągle coś skubalam (tu cukierek, tam plasterek), a teraz jem co 3 godziny i to oczekiwanie chyba na razie tak na mnie działa ;)).
angelisia69
29 lipca 2016, 13:22Widac ze slowo "smacznie" nie wzielo sie z kosmosu,a jest taka w rzeczywistosci ;-)
orchidea24
28 lipca 2016, 23:29smakowite menu :)