Dziś mam 7 dzień! Pobiłam już dawno swój rekord... wcześniej udało mi się wytrzymać niecałe trzy dni na diecie WO dr Ewy Dąbrowskiej. Jak mi dobrze! Czuję się lżej. No... ciągle jestem głodna, ale mam więcej sił. Wróciłam w pełni do treningu. Dziś już zaliczyłam INSANITY, później zrobię jeszcze Turbo Wyzwanie Chodakowskiej. W końcu nie umieram jak widzę inne jedzenie, choć zmysł węchu mi się wzmocnił i nawet zwykły chleb pachnie dla mnie bosko, teraz już nie mam problemu żeby odmówić :) przestałam nareszcie marudzić i przeklinać wszystko i wszystkich! Dobra, tej diety wciąż nienawidzę, ale humor mam zdecydowanie lepszy :D każdemu polecam, kto chce w pełni wyzdrowieć, powinien zacząć kurację oczyszczającą dr Dąbrowskiej! To najlepszy wstęp.
Choć ja już rzygam tymi warzywkami, mam zamiar wytrzymać jeszcze pięć tygodni (tyle jest zalecane)! 1/6 za mną! Co za radość! Co za duma! Teraz powinno być z górki... choć męczą mnie okropne zaparcia... nie wiem już co mam na nie robić. Moje posiłki są napchane błonnikiem, od wczoraj piję rano wodę z cytryną, trenuję normalnie, a one nie ustają :( jakoś sobie poradzę! Jestem dobrej myśli.
Teraz WAŻNIEJSZA KWESTIA. Przeszłam na wegetarianizm. Przypadkiem od miesiąca nie jadłam mięsa (chciałam być na diecie, a jak ją łamałam, jadłam słodycze, naprawdę mięso tknęłam ostatnio ponad cztery tygodnie temu), co idealnie zgrywa się z dietą WO. Jak tylko z niej wyjdę, już raczej nie będę mieć ochoty na mięso. Co to spowodowało? Wstrząsające nagranie. Oto apel do wszystkich. Znajdźcie stronę organizacji PETA (People for Ethical Treatment of Animals), są na Facebooku, Twitterze itp. i zobaczcie, co jest grane. Ja zmieniłam decyzję od razu.
Przyłączcie się do akcji FACE YOUR FOOD. Popieram ją w pełni. Dodatkowo, przecież nie jedzenie mięsa pomoże schudnąć ;) to pewne! I wyzdrowieć, oczywiście. Ludzie nie potrzebują w swojej diecie mięsa. Ono gnije w jelitach. Przygotowanie dodaje setki kcal dziennie. Po co to robić? Skończmy to! To ma same plusy! Doskonały artykuł o tym znajdziecie w artykule lipcowego Skarbu (magazyn w Rossmanie). Polecam! Nas, wegetarianów, w Polsce powinno być więcej!
PETA. Jestem z Wami całym sercem <3 Czas na małą motywacje. Jedzmy zdrowo. Przestańmy jeść mięso. Nie kupujmy ubrań i kosmetyków, przez które cierpią zwierzęta. Biegnijmy na trening.
Magga74
2 lipca 2014, 20:54No wielkie gratulacje, wytrzymałaś tydzień , dalej powinno być lepiej, bo początki są trudne, ja też skorzystam z diety WO , ale dopiero po urlopie :)
AdelineStreet
2 lipca 2014, 20:55Dziękuję :) Nooo to skorzystaj z dóbr urlopu :)
nikozja91
2 lipca 2014, 13:23Na zaparcia moze sprobuj ocet jablkowy. A jak chcesz cos na przeczyszczenie to moge Ci polecic dulcobis.
AdelineStreet
2 lipca 2014, 14:09Dziękuję za radę! Muszę coś spróbować, bo tak się nie da....
Weronikaaaaaa
2 lipca 2014, 12:50Ja tez juz ok miesiąca bez mięsa. Moze dluzej trochę. Czuje sie swietnie!!!
AdelineStreet
2 lipca 2014, 14:08I bardzo dobrze :) oby było nas jak najwięcej!
LittleWhite
2 lipca 2014, 12:45Nie zapomnij o bardzo ważnej rzeczy - witaminie B12. To jedyna rzecz, jaką musimy suplementować. Jestem weganką :) Przez większość życia byłam wegetarianką i brak tej witaminy = permanentna depresja. Rok temu zrobiłam sobie swój własny "super size me", zaczęłam jeść mięso, sporo nabiału, nagle zaczęło mnie przy takiej diecie ciągnąć do słodyczy, wynik - przytyłam 30kg. Odkąd zostałam weganką czuję się o niebo lepiej :) Straciłam już 10kg i mam pełno energii. Fajnie, że jest nas więcej. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
AdelineStreet
2 lipca 2014, 14:08Dziękuję bardzo! Akurat o tej witaminie jest napisane w "Skarbie", ale dzięki za przypomnienie :)
LittleWhite
2 lipca 2014, 14:13Nie zauważyłam :) to z troski! Nie chcę aby ktoś przechodził przez to samo co ja. Kiedyś wiadomo, nie było tylu informacji w necie, blogów, cieszę się, że to się zmienia.
AdelineStreet
2 lipca 2014, 21:11Ja też się cieszę. Wszędzie można wszystko znaleźć. Najważniejsze - ku przestrodze ;)