Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moje Orły;)


Oj w tym roku jakoś czuję się beznadziejnie.

Minęło pół roku więc coś mogę już podsumować.

Jakoś wyjątkowo w tym roku jestem nieustająco śpiąca i zmęczona.

No nic mi się nie chce.

Objadam się tylko.

Złości mnie, że po 2 latach diety i siłowni i wówczas straconych 25 kg pozostało tylko wspomnienie i żal, że nie udało się tego utrzymać na dłużej.

Nie chcę się nad sobą roztkliwiać.

Nie szukam też pocieszenia.

No jestem jakimś kłębkiem nerwów.

Niby powodów nie mam a mimo to jestem zupełnie do niczego.

Co to się z człowiekiem dzieje - brak motywacji do działania.

Zupełnie nie mogę się zmobilizować.

Jestem zła na siebie.

Staram się ale nic z tego na dłużej nie wychodzi.

Może to ta pogoda, brak słońca, skoki temperatury.

Lata też robią swoje...ech....

No trafi ten czas jakoś przeczekać bo już nie mam siły z tym walczyć.

Pewnie każdy z nas czasami tak ma.

Pozdrawiam Was serdecznie;)

  • Anpio7

    Anpio7

    31 lipca 2015, 22:19

    Uszy do góry. Słonko ma nadejść i pozostać na dłużej, witaminka D wskazana a i nastrój się poprawi. Puki co polecam zajadać warzywa i lekki nabiał, a zobaczysz pozytywne efekty. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za pozytywny nastrój. Ania

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    31 lipca 2015, 21:24

    lada moment minie zły czas i nadejdą dobre dni, tego Ci życzę :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    31 lipca 2015, 14:25

    Doskonale wiem jak czasem ciężko jest się zmobilizować do działania. Też tak miewam że co dziennie obiecuję sobie że jutro będzie lepiej, a to jutro jakoś nie nadchodzi. Trzymaj się kochana :))

  • agape81

    agape81

    31 lipca 2015, 12:17

    U mnie podobnie, totalny brak motywacji, jak tu się zmotywować, jak brak czasu na ćwiczenia, dietę. Dzieci są tak absorbujące, że nic nie udaje mi się zrobić dla siebie. No bo jak mam jeździć na rowerku czy coś innego ćwiczyć, jak co 5 min mają potrzebę, to jak mam przerywać to to bez sensu. Wyjść też nie mogę, bo nie mam z kim zostawić dzieci, a na opiekunkę dla 2 to nas nie stać. A wieczorem padam. Może jak chłopcy pójdą do przedszkola to w końcu ruszę z dietą. Mam nadzieję.

  • zuzu11

    zuzu11

    31 lipca 2015, 12:14

    też tak nieraz mam wiem że to trudne ale staram się wtedy iść na rower poruszać trochę więcej niech endorfiny zaszaleją , głowa do góry pozdrawiam

    • abiozi

      abiozi

      1 sierpnia 2015, 16:32

      Masz rację...trzeba się zmobilizować...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.