Nieszczęsny talizman odesłany.
Poczułam ogromną ulgę.
Myślę, że jednak w pewnych sprawach człowiek musi się "poparzyć" by zrozumieć.
Dotarło do mnie, że już nie potrzebuję niczego...mogę być naga.
Najważniejsze to co mam w sercu.
Takie doświadczenie było mi potrzebne by zrozumieć, że mam wszystko czego tak naprawdę potrzebuję.
Co do diety to nastały te lepsze dni gdy nie podjadam.
Bo na siłownię chodzę cały czas.
Od dzisiaj na śniadanie wciągam owsiankę w miejsce "musli".
I przekonałam się do placuszków owsianych na jajku.
Pyszne, dietetyczne i sycące.
Nie poddaje się.
Dziękuję za wszystkie komentarze.
MllaGrubaskaa
27 lutego 2014, 07:42Bardzo dobrze :)) Tak trzymaj i nigdy się nie poddawaj :))