...zdecydowanie tak.
Wczoraj miałam gorszy dzień.
Dzisiaj jest zdecydowanie lepiej.
Wczoraj po powrocie do domu zjadłam to co zapalnowałam ale...
No właśnie zawsze jest jakieś ale.
Tak bardzo mi smakowało, że zjadłam i drugą porcję.
Kolejna lekcja.
Od tej pory przygotowuje tylko jedną porcję.
Nic na jutro i nic na potem, bo jednak zawsze mogę się skusić.
Owszem było to jedzenie dietetyczne ale w nadmiarze, to prędzej wpłynie na zwiększenie wagi, niż jej zmniejszenie.
Muszę się pilnować i nie wystawiać mojego organizmy na próby.
I najważniejsze!
Muszę przestać myśleć i mówić o odchudzaniu.
Zmieniam nawyki żywieniowe.
Muszę zacząć żyć i cieszyć się życiem.
Za tydzień mam ostatnie dwa egzaminy. Muszę jeszcze raz powtórzyć materiał i mam tylko nadzieję, że nie dam się stresowi.
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie wpisy. To bardzo pomaga. Zresztą Wiecie o tym bardzo dobrze. Ja też o Was myślę i trzymam kciuki z całych sił.
nenne29
13 lipca 2009, 12:29niezależnie od tego, na jaki system żywieniowy się decydujemy, głównym czynnikiem jest nasza wola, dyscyplina i świadome działanie. Na pewno każda zdrowa dieta mocno sprzyja ograniczeniu różnych zachcianek (bo m.in. są mniejsze wahania poziomu cukru we krwi), ale jak ktoś jest przyzwyczajony do zaspokajania głodu psychicznego (jak wiele kobiet, ja również :)), a nie prawdziwego, będzie miał czasem zachcianki również przy odpowiednio zbilansowanych posiłkach. Ja generalnie od dość dawna odżywiam się dość racjonalnie, mimo to - czasami budzi się we mnie podjadacz i łakomczuch. I czasem się na coś skuszę :) Ale najważniejsze, żeby więcej dni było ze zdrowym jedzeniem, niż tych z podjadaniem. Powodzenia :)
AsiaBedziePiekna
13 lipca 2009, 06:35z tego co pamietam to dieta MM jest podobna do SB, a SB działa super. tylko, że ja tez nie potrafiłam sie po kilku tygodniach stosowania powstrzymac przed czyms słodkim. to niestety moj nałóg. a teraz znowu walcze...
wiosna1956
11 lipca 2009, 23:24ale nie dziś bo ide już spac bo z nóg lece dobrej nocy życzę -Iwa-
mmMalgorzatka
11 lipca 2009, 21:07Najważniejsze zdanie, realizuj je...
bejbi3
11 lipca 2009, 19:56że dzisiaj lepiej. Tak trzymaj. U mnie niestety gorzej, oj nagrzeszyłam dzisiaj przez te imieniny mojej Mamy. Nic to jutro będzie lepiej, a ja jeszcze dzis brzuszki porobię. Spokojnego wieczoru :)
Pigletek
11 lipca 2009, 17:53i się zdzwiwiłam, że to nie o mnie. Wypisz wymaluj, ja :) Fajnie, że dzić Ci lepiej na dietce. Ja niestety dziś troszkę nagrzeszyłam. Śniadanie było trochę za kaloryczne, obiad w porządku, ale niepotrzebnie po nim zjadłam jeszcze 3 pierogi. I M&M'y zjadłam, choć nie mialam na nie specjalnej ochoty. Chcialam Kinder Bueno (miałabym na 2 dni), ale nie było więc kupilam te emenemsy. Głupia jestem jak mało kto... Idę teraz zmywać :) Spalę troszeczkę kalorii. Zła jestem, że dziś brzydka pogoda, bo nie mogłam iśc do parku podleczyć moje zszargane nerwy siedzeniem wśród zieleni :) Całuski kochana!