Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5/104,5/1,5
5 czerwca 2007
5/104,5/1,5
A co tam rano też się zważyłam i aż zapiszczałam z radości. Wiem...wiem zaraz powiecie, że to ubytek wody. No i pewnie macie rację. Ale jak będę się pilnować to jest szansa, że ten spadek się utrzyma.
Dziś czuję się wspaniale i nie czuję głodu zupełenie. Zjadłam jednak jedną zupkę Cambridge, a w domku zrobię sobie ogromny talerz z warzyw (ogórek+pomidor+sałata+papryka+odrobina sera w kostkę i vegeta=pycha) i o dziwo na mnie działa tak, że im więcej tego jem tym szybciej chudnę. Pewnie z ogromnościa tego talerza przesadzam ale...zobaczymy.
No i jeszcze jedno - energia mnie wprost rozpiera. A tak długo czekałam na tę mobilizację i jest, i oby pozostała jak najdłużej. Może odrobię straty, czyli do 103 kg i pogonię jeszcze kolejne 10 kg. Myślę sobie jak ja cudownie będę się czuć i tak bardzo odciążę moje biedne stopy z ostrogami, które nie dają mi o sobie zapomnieć - Boże 93kg ! Dobra...dobra, powolutku i do celu, a może do końca lipca się uda. Oby starczyło silnej woli.
Pozdrawiam i przekazuję Wam mnóstwo pozytywnej odchudzajacej energii :)
P.S. To bardzo pomaga - ubrałam się dziś do pracy z dużą starannością i szczuję pieknym dekoldem, a co tam niech tego płaskiego chudzelca za biurkiem poskręca ( mam na myśli moją koleżankę z pracy):)
b7GLrvq4
6 czerwca 2007, 18:18Dobrze, że jesteś dziewczyną która ma dużo energii w sobie. Pewnie, że jest fajnie uczucie- jak się widzi na wadze kolejny kilosek mniej. Miłego dzionka i pzdr
kwiatuszek170466
6 czerwca 2007, 11:28ładna z ciebie babka.Cieszę się że się trzymasz i tak dalej .Poczekaj na rezultaty to one powinne cię bardziej zmobilizować .A jak będziesz chciała zgrzeszyć w postaci jedzenia to pomyśl nie ja nie mogę tego zrobić przecież ja chcę lepiej wyglądać i czuć sie a tym na pewno sobie nie pomogę ale zaszkodzę.A tego z całą pewnością nie chcę ja chcę schudnąc.Tak ja często sobie myślę i mi to pomaga.A jak już zgrzeszysz to staraj to za wszelką cenę naprawić i nie zostawiaj tego od razu naprawiaj a będzie dobrze.Życzę aby cię ta noga nie bolała .Pa
marcelka15
5 czerwca 2007, 21:44I gratulacje!:) Ja również nie ukrywam że jestem z siebie dumna!:) pozdrawiam!:*
jolakuncewicz
5 czerwca 2007, 17:48dziękuję za komentarze.No cóż przepuklinę można wyczuć.Dotykając pępek czuć miękki bąbelek w zależności od wielkosci.Jak będziesz u lekarza to przy okazji zapytaj.Serdecznie pozdrawiam,pa.
JoannaMaria1
5 czerwca 2007, 16:44i oby tak dalej.Ja jestem chudsza już o 10 kg i naprawdę uwierz mi czuję sie o wiele lepiej,brzuch nie przeszkadza przy pochylaniu sie no i po schodach wchodze bez zadyszki.Pozdrawiam i trzymam kciuki.pa.
laksa1960
5 czerwca 2007, 14:49gratuluje dotychczasowych postepow w dietkowaniu!!!!! Jezeli chodzi o ostrogi o ktorych piszesz to ja tez mialam ten problem z jedna pieta.Bralam zabiegi- diadynamike i po 15 -stu zabiegach problem minal i odpukac Pna razie mnie nie boli.Chce Ci rowniez podpowiedziec sposob domowy na ostrogi,co prawda ja nie korzystalam z niego bo mnie juz nie bolala pieta.Ale do rzeczy ,kiedy chodzilam na zabiegi rehabilitacyjne to tam kobiety doradzaly sobie jak poradzic sobie wlasnie z problemem ostrog i z tego co uslyszalam ten sposob przynosi pozytywne efekty.Nalezy umyc obierki z ziemniakow i ugotowac je dobrze,kiedy przestygna nalezy moczyc stopy w tych obierkach razem z ta woda ,w ktorej sie gotowaly.Wystarczy kilka dni ,moze 3-5 dni i problem z glowy.Radze sprobowac,a moze faktycznie pomoze.Gdybym ten sposob sama wyprobowala to bym wiedziala jaki jest efekt.Z opowiadan tych kobiet ,ktore to stosowaly to napewno pomaga.zycze rozwiazania problemu i jak Ci pomoze to prosze napisz mi o tym.Pozdrawiam serdecznie Zosia
gosia2007
5 czerwca 2007, 13:58<img src="http://img234.imageshack.us/img234/7237/ertrewrwetqx2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Wikusia1
5 czerwca 2007, 13:14Najważniejsze to pozytywne myślenie. Cieszę się że odnalazłaś motywację i idziesz z podniesioną głową do przodu oby tak dalej. Trzymam kciuki Pozdrawiam-Daria