Czytam swoje poprzednie wpisy.
Po 8 latach wydają się tak infantylne, ale też urocze na swój sposób.
Przez te 8 lat tyle się zmieniło i nic się nie zmieniło.
Wciąż jestem tą sama dziewczyną, tylko sporo większą. Poziom kompleksów jest na stałym poziomie, ale z wiekiem przyszła akceptacja swojego ciała.
Wiadomo, nie jestem zachwycona ze stanu obecnego.
Niedawno zobaczyłam najwyższą wagę w życiu, ponad 94 kg. To był bodziec od którego zaczęłam.
Od 4 tygodni liczę kalorie. Przyznaję, że wpadki się zaradzają- najczęściej w weekendy, ale waga sukcesywnie się obniża. W zeszłym tygodniu było 91,3 kg. Ciekawe co przyniesie ten tydzień. Mam nadzieję, że spadek choć o 0,5 kg.
Nie mam pojęcia, jak kiedyś mogły mi przeszkadzać moje boczki- skoro ich wtedy prawie nie było, a figurę miałam jak marzenie...
Z bieżących spraw zmieniam pracę. Wczoraj złożyłam wypowiedzenie. Obawiam się czy w nowej pracy się odnajdę, ale jeśli nic nie zmienię to nic się nie zmieni.
Oprócz wagi martwi mnie moja kondycja. Jestem młoda- w czerwcu 30-stka, a ja ruszam się i czuję fatalnie.
Może podpowiesz mi jak zadbać o kondycję i wzmocnić siłę mięśniową?
Wszelkie rady mile widziane :)
Pozdrawiam ciepło!
A.
tyskaja
29 października 2021, 09:57Ja tez przeglądałam swoje stare wpisy. Kiedyś walczyło się, żeby znikła 7 z przodu. A teraz? Teraz najpierw żeby już nie było trzech cyferek, później byle ta okropna 9 znikła. Wtedy, te 7 lat temu, czułam się ohydnie gruba. Teraz też czuję się ohydnie gruba. Wtedy brzuch nie wyprzedzał cycków, teraz już zaczynał. No i ta potwornie słaba kondycja i zadyszka po wejściu po schodach daje się we znaki jak nigdy. Ważne żeby dążyć do tego żeby nie bylo gorzej jak jest i cisnąć do przodu 😅
aana19
31 października 2021, 10:38Taaak też "walczyłam" o tę 6 z przodu. Teraz pocę się jak borsuk przy najmniejszej aktywności fizycznej i cały czas zbieram się do ćwiczeń. Może w końcu nastąpi ten dzień, że zacznę. :)
ognik1958
28 października 2021, 18:52Hmm schudnąć parędziesiąt kilogramów można i niech się wypowiadają nie teoretycy czy marzyciele ale praktycy co swój plan wypełnili z sukcesem Mój plan a prowadził do zwalnia 40 kg w roczek i utrzymanie wagi przez kolejne 9 latek polegał na codziennym deficycie w bilansie na poziomie 1 tysia kcal wynikającego z jadła na dziennym jadle na poziomie 2000kcal i spalaniu dziennym na poziomie 1 tysi i taak dzień w dzień tydzień w tydzień przez.... roczek a jak masz jakieś wpadki cóż mały wycisk z soboty niedzielę by nadrobić wpadki i już i to działa i można i można po tym o otyłości zapomnieć czego ci życzę powodzenia tomek😁😁😁
aana19
31 października 2021, 10:41Super, gratulacje spadku, a przede wszystkim utrzymania. :) To bardzo motywujące. Tym razem ja też zaczęłam od liczenia kalorii i od kilku tygodni waga systematycznie spada o ok. 0,5 kg. Muszę jeszcze dołączyć ćwiczenia i będzie jeszcze lepiej. :)
ognik1958
31 października 2021, 10:54To że chudniesz od paru tygodni to dobry znak a nie jednostkowe tapniecie a ćwiczenia jak najbardziej ja to robię sprytnie bo zamiast stać w korkach tylko ćwiczę chodząc z kijkami NW te 10 km w obie strony do pracy i... muszę to robić by stawiać się w pracy a potem... na chatę i przy tym spała się 800 kcal no i jeszcze dorzucam ćwiczenia siłowe za 200kcal czyli dziennie te minus 1 tysipowodzenia😁
ognik1958
31 października 2021, 10:54Komentarz został usunięty
Mantara
28 października 2021, 17:28Hej z aktywnością trzeba pomału aby się nie zniechęcić. Wybierz to co lubisz: chodzenie, spacery, może z kijkami albo po prostu do i z pracy z plecakiem, basen, rower, aerobic, taniec, zumba, trampoliny, poldance. Najważniejsze, żebys to lubiła wtedy wejdzie w krew i będzie ciągnęło. Jeśli nie próbowałaś tych rzeczy to sprawdź. Pierwsze zajęcia są najczęściej bezpłatne. Powodzenia i odzywaj się.
aana19
31 października 2021, 10:44Dziękuję. Najgorzej zacząć ćwiczyć. W nadchodzącym tygodniu chcę wyskoczyć choć raz na basen i zaznajamiam się z kalisteniką, którą poradziła mi któraś dziewczyna na forum. Oby to było coś dla mnie, bo osoby zaawansowane robią na mnie niezwykłe wrażenie. Zdam raport jak to wszystko idzie. :)
Mantara
31 października 2021, 11:33Super powodzenia w poszukiwaniach.
balbinadarade
28 października 2021, 16:02Doskonale to znam. Ja nie akceptowałam siebie z waga 50kg. Tez widziałam wszedzie tłuszcz i boczki. Jak człowiek straci do doceni. Ja mam 25 lat i tez kondycja tragiczna. Chciałabym się w końcu poczuć „lekko”. U mnie przebiegniecie kilku metrów to zadyszka nie z tej ziemi. Powodzenia dla nas!
aana19
31 października 2021, 10:46Tak. Ja miałam problem jak waga pokazała ponad 70, a teraz uczę się systematyczności i dyscypliny. Mam nadzieję, że to jest nasz czas i teraz wypracujemy wymarzone efekty.