W odchudzaniu tak sobie, a właściwie źle, bo waga do góry. Ale mam nowy plan, zaczęłam liczyć kcal. Ale moim celem jest uświadomienie sobie samej ile ja jem. Bo widocznie mi się tylko wydaje, że nie za duzo, skoro waga w górę... Dam znać jak mi idzie i co dalej.
A w życiu? Lepiej niż w odchudzaniu. ☺
No nie ma idealnie, ale jest lepiej niż było, a to juz i tak dużo. Z teściowa mamy dyplomatyczne, poprawne stosunki. Wydaje mi się, że ona też trochę odpuściła. Chodzi do klubu seniora, robi to, co lubi, zajmuje się w końcu trochę też sobą. No nie ma co ukrywać, ale w życiu raczej nie miała do tego okazji, bo po pierwsze 5 dzieci, po drugie gospodarstwo rolne a po trzecie mąż, który sobie nawet majtek sam z szafki nie wyciągnie. Tak szczerze, to cieszę się, że na starość ta kobieta ma też trochę czasu dla siebie, a tym samym przestała się też tak wtrącać miedzy nas. Może jeszcze nie zawsze i nie do konca, ale jest jakiś postęp. 🙃 Ja też nie oczekuje od nich akceptacji ani właściwie nic i dzięki temu kazda mila rzecz cieszy podwójnie, a niemiłe rzeczy nie są rozczarowaniem aż takim.
A mąż? Zaczął się zajmować więcej dziećmi. Ogarnął sie też w kwestii picia, kolegów itd. Chcę wierzyć w to, że to nie jest tymczasowe i udawane. Na pewno nie jest.
W końcu zaczyna się to jakoś układać 🥰
zakrecona_zona
7 lutego 2022, 12:05Cieszę się że w rodzinie z mężem Ci się układa. Masz rację ja też tak podejdę do teściów. Nie zaakceptują mnie więc nie będę się przejmować przytykami. A moja teściowa właśnie ma za dużo czasu wolnego i stąd to wtrącanie się l wszystko... Trzymam kciuki aby i u Was wyszło słońce ☀️
CzarnaAgaa
6 lutego 2022, 23:06Super że jest lepiej 🙂 Ja też muszę liczyć kalorie... bo inaczej płyneee...😅
dzanulka
6 lutego 2022, 23:05Super, że jesteś! Zapisuj, co jesz, bo może się okazać, że tu ćwiartka jabłka, tu pół jogurtu, tu plasterek szynki i nawet człowiek nie zauważa, że robi się ekstra posiłek :/ Ja "dojadam" po córce, bo szkoda wyrzucic, ale teraz odkładam na bok i dopiero, jak przyjdzie pora posiłku, to zjadam. Owoce wrzucam do owsianki, skórki chlebowe na śniadanie lub kolację albo robię grzanki do zupy itp. Małe kroczki, małe zmiany, ale sukcesywnie idziemy do przodu!
88Motylek
7 lutego 2022, 10:40No właśnie zaczęłam odkładać na talerz to co dojadalam po dzieciach i jak jednego dnia wieczorem widziałam ile sie tego nazbieralo za cały dzień to byłam w szoku.
dzanulka
7 lutego 2022, 10:59Niby nic, a żołądek cały czas jest na stand by'u i ciągle trawi..
dzanulka
6 lutego 2022, 23:05Komentarz został usunięty