Ostatnio mocno odbiegłam od rozpiski z vitalii, bo szczerze powiem trochę mnie męczy. Niby urozmaicone dania, ale tak szczerze to wszystko jest na jedno kopyto. Pewnie to źle, bo miałam zmienić nawyki na zdrowe, a tu coraz częściej znowu gotuje stare obiady... Ale ciekawe jest to, że smaki się zmieniają. Kiedyś nie przeszła mi przez gardło owsianka na wodzie. No nie i już. A teraz spróbowałam i mi zasmakowała. Szczerze powiem, że na pewno co jakiś czas będę ja robić na śniadanie albo na drugie śniadanie, z jabłkiem i cynamonem, moja ulubiona.
Mam chwilkę, więc chcialam jeszcze coś dopisać.
Czy są jakieś sposoby, żeby zresetować organizm? Wcisnąć jakiś guzik i otworzyć oczy i czuć się pełną energi, motywacji, siły, wiary? Przydałoby mi sie🤨
Rano po wyszykowaniu dzieci do szkoły i przedszkola, musiałam z Kruszynka pojechać na badanie krwi. Zeszło nam 1,5 godziny, choć dzisiaj bardzo bardzo mili ludzie po pierwsze wpuścili mnie do środka, bo kolejka stała aż na dwór, a po drugie przepuścili mnie w kolejce, co pewnie później przeklinali, bo musiały przyjść 3 kobiety, żeby Małej pobrać krew😔 przyjechałyśmy do domu, to ogarnęłam kuchnie, umylam 3 okna i powiesilam wyprane firany, zrobilam dwudaniowy obiad, właśnie po nim sprzątnęłam, w międzyczasie dałam Małej mleko, bawiłam się z nią, żeby ćwiczyła leżenie na brzuszku i trzymanie główki... I jestem już wyrąbana. Najchętniej zjadlabym coś slodkiego. Chociaż przed chwilą zjadłam niemały obiad. Co robić?
_Pola_
4 listopada 2021, 18:27Ja od lat robię owsiankę na wodzie, przy czym nie wiem czy to można owsianka nazwać. Płatki owsiane zalewam gorąca wodą, dodaję suszone daktyle, śliwki i figi. I takie jem. Nie gotuję :) Jak znajdziesz ten guzik resetu, to podziel się informacja gdzie on jest 😎
Marieke
4 listopada 2021, 17:26Ale co w Twoich obiadach jest złego? Może można je jakoś zmodyfikować? Może to kwestia proporcji składników? A w rozpiskach nie ma naprawdę nic magicznego 😉
przymusowa
4 listopada 2021, 17:06Są i można to zrobić w przeciągu 2-3 tygodni już widząc po tym czasie drobne, wymierne skutki. A drobne rzeczy często napędzają dalsze chęci :) Z tym, że często przydaje się do tego niezły, konkretny kopniak, tak bez wyraźnego powodu (jedynie chciałabym) to bywa ciężko :)
zakrecona_zona
4 listopada 2021, 14:31Oj ciężko jest się przestawić. Zmienić takie swoje schematy które się wypracowało przez kilka lat. No ale trzeba próbować. Ja dlatego nie wykupuje żadnej gotowej diety bo i tak bym nie trzymała się planu. Wiem głupie ale z góry zakładam że to nie dla mnie.
krolowamargot
4 listopada 2021, 13:22a czemu gotujesz "stare" obiady? W sensie, to nie jest pewnie złe jedzenie, ale nie takie, które miało Ci pomóc pozbyć się kilogramów. Za skomplikowane? Smak nie taki? Nie chce Ci się? Nie masz składników?
88Motylek
4 listopada 2021, 13:46Obiady vitalii sa dobre, ale powiem tak szczerze, że się boję, że nie będzie rodzinie smakować. Po drugie wydaje mi się, że wszystkie smakują podobnie. A po trzecie sama nie wiem. Może z przyzwyczajenia? Chociaż to właśnie chcialam zmienić... trudne to
krolowamargot
4 listopada 2021, 14:01Wydaje mi się, że chcesz zmiany, ale nie chcesz zmiany. Masz nadzieję, że jakoś magicznie zmiana wydarzy się bez Twojego udziału. Dojdziesz gdzie indziej, idąc tą samą ścieżką. No, to tak nie zadziała. Ugotuj raz i drugi jedzenie z fit przepisu. Rodzina ma do wyboru jeść lub nie jeść - przecież sama wiesz, że to jest smaczne i zdrowe jedzenie, nie zaszkodzi im. Jeśli będą kręcić nosami, trudno. To Ty jesteś kapitanem tego okrętu i Ty wybierasz kurs. Nie oni kierując Tobą. Łykaj D3, jedz kiszonki, śpij jak najwięcej. Nie szalej z dwudaniowymi obiadami i myciem okien kosztem swojego odpoczynku. Musisz być najważniejsza dla siebie. Bo inaczej to wszystko się rozpadnie.