Byłam dziś u pani psycholog, (chodzę tak ogólnie, raz na miesiąc lub rzadziej). Dziś m.in. pojawił się temat odchudzania. Opowiedziałam o moich ostatnich "odkryciach" opisanych na Vitalii. Jeszcze mówiłam o takim wcześniejszym wypisywaniu przyczyn. Tematem przewodnim było "Dlaczego odkładam zaczęcie odchudzania", czyli prościej dlaczego się nie odchudzam? Miało być 20 pytań o dlaczego, mnie energia skończyła się na trzydziestej ósmej odpowiedzi.
Pani psycholog mi powiedziała, że motywacja przez negację nie działa. Dlaczego tego nie robię, dlaczego się nie odchudzam? - szukam uzasadnienia aż mi podpasuje, dorabiam filozofię do bycia leniem. Np. Dlaczego ja... - no, przecież wiem - tak jak mama. Temat zastępczy.
Prawdziwe pytania brzmią: Dlaczego ja CHCĘ schudnąć? i Po co ja CHCĘ schudnąć. Tu nie do końca rozumiem, ale "dlaczego" ujmuje przeszłość, a "po co" przyszłość. Mogę sobie też zrobić analizę: co mogę stracić jak nie schudnę i co mogę zyskać jak schudnę.
Jak długo myślę, że powinnam - to mnie to nic nie obchodzi. I to mnie zaskoczyło, mimo że to przecież z mojego zachowania widać, aż nazbyt wyraźnie.
I tu pojawia się jej pytanie: czy ja chcę schudnąć?
I cisza, a po dłuższej chwili moja odpowiedź - nie chce mi się.
Wniosek: mam to w d.
Zmiana dokonana przeze mnie musi mieć CHCĘ. Wychodząc, jeszcze w drzwiach powiedziałam do siebie "nie chce mi się", a w odpowiedzi usłyszałam "na to mamusia nie pomoże".
Berchen
29 listopada 2023, 20:07warto popracowac zeby sie chcialo:) powodzenia.
61HaKa
29 listopada 2023, 21:18Dziękuję.
beaataa
29 listopada 2023, 18:41Zajrzałam ty do Ciebie chyba po raz pierwszy, nie wiem jak to się stało, a tu tak interesująco... i jak już przeczytałam trochę, o mamusiach lubiących pyzate dzieci, zresztą dotyczy to też karmiących małżonków, że że jak byłyśmy dziećmi, to napychano nas słodyczami (tak, mnie też i to jak), bo człowiek obżarty i to cukrem, robi się ociężały, łatwy do kontrolowania (jak mogłaś to zrobić! Tydzień nie jesz słodyczy! No wypij tez syropek, potem landrynki dostaniesz :) - to moje wspomnienia). Ale teraz, to już nie musimy, już możemy podejść do siebie inaczej, grzeczna nie być, w świat wyruszyć i mieć 1000 przygód...czego bardzo Ci życzę :)
61HaKa
29 listopada 2023, 21:20Och! Dziękuję.
hanka10
29 listopada 2023, 07:42Schudnąć to Ci się może chce , ale chudnąć to już gorzej :)! dobry ten ostatni tekst o mamusi 🤣
61HaKa
29 listopada 2023, 10:10Tak, masz rację. Chciałabym schudnąć, ale odchudzanie jest nie do przyjęcia, trudne i długie.
Alianna
28 listopada 2023, 18:23No i mamy sedno. Zmiana musi zajść w nas samych, kiedy już w pełni weźmiemy odpowiedzialność za wszystko, co robimy. Pozdrawiam ciepło 🥰
61HaKa
28 listopada 2023, 18:51Dziękuję.
61HaKa
29 listopada 2023, 10:03Wczoraj gdy przyszłam głodna z miasta, zabrałam się za jedzenie, zakupionego wcześniej sporego kawałka zapiekańca boczkowego tj. pieczony mielony boczek. Brałam kromkę i kroiłam po kawałku wspomnianego zapiekańca. Kromki były ze trzy, zapiekańca, myślę, że conajmniej z 20 dkg. Smakowało mi, objadłam się i poszłam coś tam robić. Tak chyba z godzinę później zaczął mnie boleć żołądek, no to kropelki, za jakiś czas drugie i tabletka na żołądek i wątrobę (brak woreczka żółciowego). Dopiero jak odczułam skutki wspomnianego obżarstwa zdałam sobie sprawę, że jak jadłam nie pojawił mi się nawet cień myśli, że mi to może zaszkodzić. I nie to, że olałam czy zignorowałam ten fakt, ja jakbym w ogóle o tym nie pamiętała. I czytając Twój wpis o odpowiedzialności pomyślałam sobie, że drogę mam daleką jeszcze.
Alianna
29 listopada 2023, 10:09Wiele rzeczy w naszym życiu rozbijmy automatycznie. Powielamy schematy, nie zauważamy ich nawet. Uważność jest nam potrzebna, żeby je dostrzec. To pierwszy krok. Potem już jest lepiej. Pozdrawiam 💕
61HaKa
29 listopada 2023, 10:11Uważność. Dziękuję.
dorotamala02
28 listopada 2023, 17:50Analizę co mogę zyskać lub stracić przez odchudzanie mnie kiedyś bardzo pomogła. Zmiana w głowie z muszę na chcę musi się dokonać inaczej nie ruszysz. Widzę że walczysz ze sobą i o siebie ale metoda małych zmian w wolnym tempie jest chyba u Ciebie najbardziej .właściwa. Trzymam kciuki, spróbuj wyjść ze strefy komfortu choć na chwilę a nóż się uda. Pozdrawiam serdecznie:)))
61HaKa
28 listopada 2023, 18:50Dziękuję.
ognik1958
28 listopada 2023, 17:42schudłem bo chciało mi sie ominąć choróbskom które pewnikiem wpadły by.... jakbym pozostał otyły nie mówiąc o całej reszcie i to jest wybór.... być albo nie być czyli warto i zwalić i jak u mnie trzymać to juz od 14 miechów powodzenia
61HaKa
28 listopada 2023, 18:51Dziękuję.