Dziś rano poszłam sobie na zakupy i zauważyłam obok witryny Natur House stojącą tabliczkę o bezpłatnych konsultacjach dietetycznych. Pomyślałam sobie - zapiszę się i sprawdzę jak się ma moja waga łazienkowa i ich elektroniczna w kontekście wskazywanych kilogramów. Miałam zamiar się zapisać, ale pani mówi, że może mi teraz zrobić konsultację, to tylko 15 minut. Pomyślałam, że może się zdarzyć, że drugi raz nie przyjdę i zgodziłam się na teraz.
Tak informacyjnie - to moja waga pokazuje więcej niż specjalistki o 10 dkg, wzrost mi się zmniejszył o 1 cm i mam 154 cm, BMI to 40,7; waga 96,6 kg.
I okazuje się, że nadmiar samego tłuszczu to 13,22 kg, za to nadmiar wody 26,78 kg. Panią bardziej zainteresował ten nadmiar wody niż tłuszczu, mnie zresztą też. Pani stwierdziła, że mam dwukrotnie większy nadmiar wody niż tłuszczu, aż była zdziwiona. Ja byłam dużo bardziej zdziwiona, a ponieważ czas konsultacji obejmował z definicji tylko ww. pomiar. pani poleciła mi pić herbatki z mniszka, skrzypu lub pokrzywy. W aptece po drodze nabyłam skrzyp w saszetkach i tabletki z pokrzywą; mniszka akurat nie było.
Przyznaję, że ten nadmiar zatrzymanej wody, wskazujący na jej ewidentny brak w organizmie mnie zaskoczył, wydawało mi się, że tak mało nie piję; a to ze dwie szklanki wody, 2- 3 herbaty roibis, ze 2 czarnej i może szklanka wody z czymś tam. Kawy nie pijam. Wychodzi łącznie max 8 szklanek = 2l. Pomyślałam, że może przez te ciągłe biegunki i jelito drażliwe organizm potrzebuje wody, może przez to, że nie uważam na sól np. w wędlinach, no coś jest na rzeczy i stan się ten już długo utrzymuje bo wkładając jesienią takie krótkie kozaki musiałam przesunąć rzepy bo mi się noga nie mieściła. Fakt, że nogi mam spuchnięte codziennie i wieczorem bolą, zauważam to i czasem się dziwię - dlaczego?
Pani dietetyczka powiedziała mi też, że nadmiar wody może być przyczyną podwyższonego ciśnienia. Prawie miesiąc temu byłam u pani kardiolog właśnie z kłopotami z podwyższonym ciśnieniem. Zapisała mi tabletki na jego zbicie, ale nawet nie zapytała czy mi puchną nogi.
I tyle, tak na gorąco się dzielę z tym, co wyniknęło dla mnie z takiego spontanicznego wejścia do Natur House w celu sprawdzenia dokładności mojej wagi łazienkowej. Coś czuję, że będę musiała się wziąć za siebie.
mania131949
12 lutego 2022, 09:23Dobrze czujesz! Te spuchnięte nogi to jest poważny sygnał. Powodzenia :-)))
61HaKa
12 lutego 2022, 10:23Dziękuję, dopiero teraz to puchnięcie nóg mnie poważniej zaniepokoiło, bo ja się do tego tak przyzwyczaiłam, że tak jest i tyle.
joavita
11 lutego 2022, 20:02Ciekawe to o czym piszesz, nie mam doświadczenia w tych pomiarach
dorotamala02
11 lutego 2022, 15:17Też często piję pokrzywę bo ona usuwa toksyny z organizmu. Ale takie badanie rzetelne czy nie może być świetnym początkiem o zadbanie o siebie, idź za ciosem.
61HaKa
11 lutego 2022, 15:59Dziękuję - i chcę iść za ciosem :)
eszaa
11 lutego 2022, 15:11cos tu bardzo nie pasuje w tych pomiarach. Przy tej wadze jaką masz tylko 13kg tłuszczu? to jakiś żart.
61HaKa
11 lutego 2022, 15:58Mnie też to dziwi, jak oni to liczą?
mutinka
11 lutego 2022, 18:06źle przeczytałaś; napisała : "nadmiar tłuszczu 13 kg"
eszaa
11 lutego 2022, 18:29Zawartość tłuszczu = (1.39 x BMI) + (0.16 x wiek) – (10.34 x płeć) – 9 W miejsce BMI wstawiamy obliczone BMI, wiek podajemy w latach, a dla płci wstawiamy 1 dla mężczyzn i 0 dla kobiet.
eszaa
11 lutego 2022, 18:30wyszło 46,473
Ta-Zuza
11 lutego 2022, 14:27Nigdy nie byłam w Natur House, ale zna kilka osób, które miały taki epizod w swoim życiu. Wszystkie te osoby wyszły z pierwszej wizyty w NH z taką diagnozą jak Twoja - ma Pani za dużo wody w organizmie. Wyszły też z zapasami suplementów, które mają tę wodę z organizmu usunąć. Przez pierwsze tygodnie zachwyt - woda schodzi, zakładam pierścionek, buty nie cisną. Po ok. 2 miesiącach waga staje, wody już się nie da spuścić, NH dokłada kolejną torbę suplementów za jeszcze większą kasę. Waga nie chce spadać. Osoby rezygnują ze współpracy z NH. Być może jest tak, że wiele osób ma problem z zatrzymywaniem wody z organizmie, jednak trochę mnie to zastanawia, bo wygląda trochę jak wędka zarzucona na potencjalnego klienta - nie jesteś gruby, to tylko woda w Twoim organizmie, tłuszcz to nie problem. Od razu można poczuć sympatię do takiego diagnosty. Inni nam zarzucali tłuszcz na całym ciele, a tu... to nie tłuszcz jest problemem. Jakoś nie mam zaufania do NH... Szukasz motywacji, inspiracji, kopa do działania? Poczytaj o poście przerywanym, posłuchaj Braci Rodzeń na YT. Może akurat Ci się spodoba?
61HaKa
11 lutego 2022, 14:57Dziękuję, zabieram się za słuchanie Braci Rodzeń.
joavita
11 lutego 2022, 20:01I ja też 🤨
Ta-Zuza
11 lutego 2022, 14:27Komentarz został usunięty