Kolejne dni. Jestem konsekwentna w chodzeniu. Codziennie chodzę co najmniej 15.000 kroków. Chociaż trochę bolała kolano, ale ponancierałam olejkiem frankincence, który ma działanie przeciwzapalne i ten którego używam od w ciągu kilkunastu sekund przedostaje się do komórek. Z kolanem lepiej, wczoraj wróciłam na siłownie. Dzięki temu, krokomierz policzył wczoraj 22432 kroki. Dieta: różnie zupa jarzynowa 2 x dziennie + sałatka warzywna. Zgrzeszyłam parówką wczoraj. Ale waga pokazała minus 1,2 kg niż dzień wcześniej - zapewne po saunie, gdzie zawsze po treningu chodzę. Oczywiście konieczne suplementy, żeby odżywić organizm, nie mieć napadów głodu i nie rzucać się na słodycze. Ciekawe, że nie ciągnie mnie do czekolady, ciastek i podobnych, a kiedyś wolałam zjeść czekoladę niż obiad, czy śniadanie. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ostrow2
9 listopada 2018, 12:51Życzę uporu i dotarcia do mety :) a możesz powiedzieć o jakiej suplementacji myślisz ?
13Nika
9 listopada 2018, 18:31Stosuję kilka. Supermix na odżywienie organizmu, ziołowe tabletki na pobudzenie i obniżenie apetytu, wieczorem też ziołowe tabletki uspokajające i redukujące kortyzol, które pomagają spalić tłuszcz, herbatka dotyksykująca oczyszczająca nerki, jelita i wątrobę (najbarcziej obciążona, bo to ona metabolizuje tłuszcze). Ogólnie lodówka mnie nie woła, nie rzucam się na jedzenie i nie ciągnie mnie do słodyczy. Wcześniej od dziecka przekopywałam cały dom szukając kawałka czekolady. Teraz może nie istnieć dla mnie. :)
Naturalna! (Redaktor)
31 października 2018, 21:05tez mam ten olejek :) duzo chodzisz. fajnie :) ja eraz tez jestem skazana na chodzenie. pomaga na kregosłup. pozdrawiam i zyczę sukcesów w odchudzaniu i nie tylko :)
13Nika
1 listopada 2018, 20:25Chodzenie jest zdrowe :) Rok temu wzięłam szczeniaka ze schroniska i to z nim chodzę po lesie i dlatego wyrabiam ok. 10 km dziennie. Bez psiaka, jak go jeszcze nie była chodziłam tylko 2 - 3 km dziennie