Wczoraj miałam napad jedzenia z nerwów. Nie, nie zjadłam więcej, ale zjadłam wszystko na raz to co miałam zjeść przez cały dzień. Później się ratowałam ogórkami i marchewką. Faktycznie po zjedzeniu poczułam się lepiej, wręcz błogo. Oby to nie stało sie nawykiem albo już nim jest, bo całe życie ze stresów tyłam.
Dziś jadę z wynikami do lekarza. Później będzie praca i pisanie opowiadań do antologii. Może obraz albo rysunek, bo trzeba by do działań artystycznych wrócić.
Z dietą problemu nie mam. Dziś waga znowu spadła. Czekam na granicę nadwagi. Jeszcze tylko 3 kg. Tak niewiele mi do szczęścia brakuje. To niby tylko cyferki, ale ulży mi gdy będę mieć świadomość, że juz nie jestem otyła. Dziś więcej jedzenia w tym ciasto z bananami. Muszę upiec, bo Krzysiek znalazł w pracy dwie kiście bananow i przyniosł. Będzie ciasto i nalewka.
Ćwiczenia też mi idą. Zadowolona jestem z jogi, bo widać postępy. Jestem coraz bardziej rozciągnieta. Jest postęp zwłaszcza jeśli chodzi o nogi. Kręgosłup mnie jednak nadal boli do tego stopnia, że musiałam zrezygnować z dwóch asan. Jest też postęp w callaneticsie. Dokładam powtórzeń. Już jest ponad 100. Rower też jest, ale nadal go nienawidzę. Będę pedałować tylko w czasie fazy zrzutu. Gdy przejdę na stabilizację zostanę przy jodze i callaneticsie. Lubię statyczne, spokojne ćwiczenia, a szczególnie jogę.
Zdjęcie w nowych ciuchach. Wkrótce następne, ale muszę mieć wenę na robienie...
zlotonaniebie
10 lutego 2020, 16:33Bardzo Ci gratuluję. I muszę napisać, ze nie bardzo wierzyłam, że Ci się uda z tym odchudzaniem i ćwiczeniami. Czytam Cię już sporo lat i wiem, że w przeszłości różnie bywało, przeskakiwałaś z diety na dietę i nie chciałaś się ruszać. A tu proszę, jaka przemiana. Chyba sama sobie nie dowierzasz, że potrafisz. Jeszcze trochę i będzie wymarzona waga i wymarzony wygląd, choć teraz też już jest dobrze. Tylko trochę więcej się uśmiechaj:))
araksol
10 lutego 2020, 17:27Ja sama zwątpiłam, bo co zrzuciłam 10 to wracało. Pomogły mi zupy i teraz dieta plaż południowych... Przy tych dietach zostanę...
Naturalna! (Redaktor)
10 lutego 2020, 14:42No i git. Nie ma się co zakrywać 😉🙂 ps. lubisz jakieś inne kolory oprócz tych ponurych? Ja sama ostatnio ubieram się na czarno i mi to nie przeszkadza, ale lubię też inne kolory. Pytam Cię z ciekawości.
araksol
10 lutego 2020, 14:50musztardowy, khaki, brzoskwiniowy, rudy, brąz, fiolet. Generalnie kolory ziemi.
Mimozamia
10 lutego 2020, 14:03Zdjęcie super :) Piękna z Ciebie kobieta. Gratuluję aktywności i oby tak dalej :)
araksol
10 lutego 2020, 14:49dzięki...
wiosna1956
10 lutego 2020, 13:17ja zaczynam swoją przygodę z yogą , czuję że to jest to , co mi sie spodoba , ASuper schudłaś !
araksol
10 lutego 2020, 13:42no udało się...
Zabcia1978v2
10 lutego 2020, 13:07Agata - z Ciebie jeszcze będzie laska 😉
araksol
10 lutego 2020, 13:42i tak ma być...
KaJa62
10 lutego 2020, 12:22Pięknie, nowy image świetny, młodzieżowy, kg spadają i najważniejsze że ćwiczysz, gratuluję samozaparcia, pozdrawiam
araksol
10 lutego 2020, 13:41dziękuję :)
justagg
10 lutego 2020, 11:15Świetny artystyczny nielad na glowie:) ubrania i fryzura odejmuja Ci lat i kg
araksol
10 lutego 2020, 11:17dziękuję...