Wczoraj mnie starszy dzieć doprowadził do szału, durna pała 28 letnia, napisała mi na FB " a może byś zrobiła obiad w sobotę albo niedzielę i zaprosilibyśmy wszystkich, którzy mają być na weselu na obiad, dałabym im zaproszenia zamiast jeździć do każdego" Ooooooooo zagotowało mi się najpierw jej odpisałam " a co z tymi którzy mają być zaproszeni na ślub" ale za chwilę wzięłam smarkfona w dłoń i zadzwoniłam i już " w pierwszych " słowach jej oznajmiłam, że ten pomysł mi się nie podoba.Bo po pierwsze, ze względu na pracę niektórych w sobotę, obiad musiałby być niedzielny, jak niedzielny to wcześniej, jak wcześniej to oprócz obiadu trzeba by zrobić coś do pożarcia, jakieś ciasto a w ogóle ( vide szwagier od niepierdola) to niektórzy doprowadzają mnie do szału i spędzenie z nimi kilku godzin może grozić kalectwem albo i śmiercia, oczywiście nie mnie. A tak naprawdę, mój tryb życia jaki prowadzę od miesiąca i pogody mnie wykańczają, ja już nie mam 25 lat ani motorka w odwłoku przecudnej urody. Nie muszę to nie robię - taka jest dewiza mojej późnej młodości. Powiedziałam, że z przyjemnością ją obwiozę po babciach i ciotkach, bo przynajmniej po 20 minutach będziemy mieć mocne , merytoryczne argumenty żeby wyjść " muszę jeszcze zaprosić X, Y, Z" no i moje " kształcone" dziecko przytaknęło. Jak powiedziałam o jej pomyśle Kudłatej ( uprzejmie wyjaśniam że to psiapsiółka, nie siostra jak niektóre podejrzewaja, siostry mam dwie Z długą ręką i Odrodka kompletnego) a potem małżowi to obydwoje ( bez konsultacji ze sobą) stwierdzili " chyba ja popie....iło" i poparli moje NIE. Jak widzicie wyszła ze mnie egoistka ( zdrowa) i matka niepolka i bardzo molto very good. Zawsze mówiłam, że zrobię dla moich dzieci wiele ale ...nie wszystko . I to by było na tyle .....dzisiaj planuję spokojniejszy dzień, pranie się pierze, śmieci wywalone ...bo już planowały same wyjść z kosza , lawendy zreanimowane, stara , znudzona pościel spakowana dla " potrzebujących" teraz śniadanko, potem wypad na targ, potem przyjedzie Kudłata , bo mam jej wydrukować pisemko a wieczorem może kino ...to się okaże a co w międzyczasie? Kto wie, kto wie, Miłego dzionka ladys
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
TooFati
31 maja 2016, 14:20Chwalisz się czy zalisz? Tak Ci dobrze z ta decyzja ze aż musisz obgadywac córkę za jej plecami na całym forum? Zastanów się kobieto nad sobą, zachowujesz się jak 15 latka.
Beata465
31 maja 2016, 14:43Wypadało by ci panno odpowiedzieć brutalnie , gdzie bylaś i co w związku z tym wiesz. Jestem zdziwiona egoistycznym pomysłem mojego dziecka, nie pierwszym zresztą. Nie jestem panią Dulską i nie hołduję zasadzie " pierzmy brudy w swoim domu". Co do obgadywania...widzę że masz spore doświadczenie.
Beata465
31 maja 2016, 14:48Uderz w stół nożyce się odezwą .
Nejtiri
31 maja 2016, 13:47tak z ciekawosci to na ile osob to wesele, ze cora chcialaby wszystkich przy jednym stole 'obiednim' ugoscic i mame do gotowania dla tylu osob zmusic? ;)
Beata465
31 maja 2016, 14:47Przyjęcie na czterdzieści cztery osoby. " tutejszych " będzie 12 :D plus Paszczur II z młodszym potencjalnym zięciem :D
Monika123kg
31 maja 2016, 12:51Niczym pomysłowy Dobromir :D
Beata465
31 maja 2016, 13:22:D to niech sobie jeszcze zaczarowany ołówek dokupi ...do kompletu :D
mariolka1960
31 maja 2016, 12:09Dasz dziecku palec a ono zaraz całą dłoń. Dobrze, że odmowila. Trzeba było zaproponować, że może ona by przygotowała taki obiad na tyle osób i Ty też przyjdziesz jako gość haha napewno by tego nie zrobiła. Kochamy nasze dzieci,ale one ciągle próbują nas trochę wykorzystać Pozdrawiam
Beata465
31 maja 2016, 13:21A ponieważ kocham moje dzieci ...rozsądnie to im się nie daję wykorzystywać :D
mania131949
31 maja 2016, 09:54Ja kiedyś usłyszałam, że dzieciom należy dawać to, co konieczne (mam na myśli potrzeby typu jedzenie, odzież, zabawki, itd), bo inaczej w głowach im się przewraca. Przymierzam się do stosowania tego przynajmniej na stare lata, ale mi, niestety, nie wychodzi. Ale i tak jestem dumna, że czasem potrafię odmówić. Odmówiłam świadczenia usługi transportowej za swojego synalka, bo potwornie bolała mnie głowa. Przez tę moją asertywność synowa jest obrażona i sztywna już prawie rok czasu. Synowi dąsy przeszły. :-)))
Beata465
31 maja 2016, 11:02A niech się dąsa....taki dąs jej może zostać do końca życia :) jak mi ktoś mówi ( najczęściej siostry małża matki polki) że muszę bo to przecież moje dzieci ...to zawsze mówię, że zgodnie z przepisami to ja musiałam do 18 roku życia, a potem to już tylko ....mogę i do tego jak będę chciała :D
Malina007
31 maja 2016, 08:38A czego Ty się ,kochana ,spodziewałaś ?Dziecko widząc cię przy garach codziennie od lat, a do tego jeszcze w weekendy pełne słoiki, od czasu do czasu ciasto i inne maszkiety pomyślało sobie po prostu , że ty bardzo lubisz gotować i cieszą cię pochwały innych .Nie chciało cię ograniczać w tej przyjemności i radości.Chciało dać ci przyjemność gotowania dla 20 osób i pochwał od 20 ;-))
Beata465
31 maja 2016, 11:00słoików to im w życiu nie dawałam ( bo nie chciały) teraz czasem na starość coś z domu zabiorą :D ja im mogę raz na kwartał te zamówione placki z kalafiorem zdziełać ale nie takie uczty ooooo nieeee......a przede wszystkim nie na tyle osób :D
Annanadiecie
31 maja 2016, 08:32Brawo za odmowę, dziecięcia mają tendencję (jak widzę w każdym wieku) do nadużywania matczynej cierpliwości i dobroci. Jak mają ochotę wszystkich zaprosić na obiad, to niech zapraszają, możesz im najwyżej ciasto upiec na deser:-) Na co do kina? Grają coś fajnego?
Beata465
31 maja 2016, 10:58albo na zamach na wall street albo na angry birds :) 8 czerwca obowiązkowo do kina konesera na damę w vanie :D
annaewasedlak
31 maja 2016, 08:28Najlepiej wszystko na matkę zrzucić a niech się martwi co i jak cha cha pozdrawiam
Beata465
31 maja 2016, 10:56jak widać ja się martwić nie lubię :)
AnnaSpelniona
31 maja 2016, 08:22Hahah młodzi mają pomysły brawo za asertywność ! .....a basen i Kije już były????? Miłego wtorku
Beata465
31 maja 2016, 10:55Dzisiaj strajkuję, tylko polazłam na targ, basen w dni nieparzyste, kije w weekendy :)
izabela19681
31 maja 2016, 07:45Ale pomysł :) łatwiej jest chyba objechać 6 domów niż robić obiad dla 20 osób.
Beata465
31 maja 2016, 08:01Tia.....ale o tym wie ktoś, kto zrobił już kilkadziesiąt obiadów na 20 osób :D:D
Magdalena762013
31 maja 2016, 07:15Ależ pomysł genialny - hi hi - jeszcze nie słyszałam o takim rozwiązaniu:). Widzisz - teraz młodzi ludzie są twórczy po prostu. To byłoby zrobienie wesela przedweselnego... Ale moze jednak powiedz córce, ze sie zgadzasz, ale przed tym obiadem podejdą do księdza i on im udzieli ślubu, No i jakiś didżej by sie przydał, z tamtego terminu trzebaby jednak zrezygnować, No i podróż poślubna to moze do Radomia:). Miłego dnia.
Beata465
31 maja 2016, 07:19Fajna argumentacja , niemniej ja im od maleńkości zapowiadałam że żadnego wesela im nie zrobię, wolę dać na chałupę albo ekstra podróż poślubna no i połowa się spełnia , sami sobie organizują wesele a my im kasę na wykończenie mieszkania daliśmy . pewnie byłoby za to ze 4 wesela i......pogrzeb :D:D
Magdalena762013
31 maja 2016, 07:26:). U nas jednak rodzice na to dawali. Ale co do rozwożenia zaproszeń uwazam, ze jest to przemiła sprawa, tradycja, choc faktycznie daje w kość:).
Beata465
31 maja 2016, 07:35ale oni maja małe przyjęcie 44 osoby z czego " radomskich gości 14 osób :D czyli 6 chałup do odwiedzenia, damy radę :D:D
Magdalena762013
31 maja 2016, 17:22To niedużo. Najśmieszniej zawsze w tym jest tylko, ze wszędzie kawa, herbata, ciasto, kawa, herbata, ciasto. Ale i tak ksiądz po kolędzie ma gorzej, zwłaszcza w tłusty czwartek.