Od dziś regularnie będę pisać! :)
Nie będą to codzienne wpisy, bo mając niespełna 4 i pół miesięczną Księżniczkę w domu nie da się codziennie siąść przed komputerem ale postaram się chociaż dwa wpisy w tygodniu dodać :)
Muszę zacząć rozliczać się z Wami z moich ćwiczeń, łatwiej mi wtedy będzie :)
Wracam do gry. Ba, toć ja w grze jestem od połowy sierpnia :)
Ogólnie sprawa wygląda tak, że ćwiczyłam już regularnie ale w tamtym tygodniu choroba rozłożyła mnie na łopatki. Wylizałam się z tego i pech chciał, że od poniedziałku walczę z chorobą Igi... Jest mega marudna, najgorszy chyba jest ten okropny katar. Mam tyle ruchu teraz przy niej, że nie znajdywałam siły na ćwiczenia ale jest już coraz lepiej więc wracam na właściwe tory. A najgorsze jest odpuścić sobie kilka dni...
Waga dla mnie nie ma żadnego znaczenia..
Walczę o jędrne ciało, w jakimś stopniu umięśnione więc to ile ważę ma się do tego nijak.
Chciałam po ciąży zatrzymać się na 50 kg, ważę już około 46,5 kg i nic w tym kierunku nie robiłam, samo spadło.
Tyłek wisi, brzuch niby płaski ale skóra straciła na jakości, nogi też chude ale z jędrnością nie mają nic wspólnego.
Takie uroki ciąży ale nawet gdybym wyglądała jak największy koszmar to Iga jest tego warta :)
Macierzyństwo jest piękną sprawą :)
Aż żal wracać na studia...
Moja Gwiazdka rwie się do siadania, śmieje w głos i na każde moje słowo na do powiedzenia swoich pięć :)
I jest straaasznym nerwusem!
Z D. cały czas przekomarzamy się jeśli chodzi o fakt w kogo ona taka nerwowa :)
Co do D. :
ma dużo pracy, w międzyczasie pomaga przy budowie naszego domu.
trochę nas zaniedbuje ale staram się to rozumieć, bo przecież nie lata z kolegami tylko ciężko pracuje.
Jedynie niedziele spędzamy razem ale też nie całe, bo przez połowę niedzieli odsypia nockę, a w tygodniu spędzamy w swoim towarzystwie tylko około godziny w porywach do dwóch...
Niedługo powinno to się uregulować.
Zauważyłam, że coraz mniej tutaj Vitalijek, które pamiętam z moich czasów przed ciąży, a szkoda ;<
No nic, zmykam.
Odezwę się na dniach :)
cornice
11 listopada 2014, 22:48Kłamstwo ! Kłamstwo jak byk ! Ja Cię pamiętam :) ale fakt, tej starej ekipy już nie ma.. teraz nie kojarzę osób z pamiętników z głównej. ! Ale Pamiętam wszystko jak ćwiczyłaś jak jadłaś Twój brzuch <3 hehe :)
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
27 września 2014, 14:42Jak ten czas szybko leci :)
streaker
25 września 2014, 22:25kochana pokaż nam tą gwiazdkę jeju jeju ! haha , kochana nie wiem co ty robisz na vitalii , chyba dla naszego towarzystwa haha ; DDD ale ja jestem..i też zauważyłam że nie ma tu dziewczyn które były kiedyś , i to miałam dość spore grono..a teraz cóż ..szkoda:(
bella.17.
25 września 2014, 22:20Trzymajcie się zdrowo ;-)
katinka75
25 września 2014, 14:39ojjj nie jedna z nas Ci zazdrosci ciała jakie masz po ciaży ;) Także doceniaj swoje ciało, jest naorawdę piękne, a może być jeszcze lepsze.
anastazja2812
25 września 2014, 13:18nie narzekaj na swoje cialo bo jestes w gronie nielicznych ktore po ciazy wygladaja jakby nigdy nie rodzily :P za to swiec przykladem dla innych mam i takich strasznych leni jak ja ;-)
agulek1978
25 września 2014, 13:07Jak ten czas biegnie...Zaraz Twoja córeczka zacznie biegać.;)
deeteste
25 września 2014, 12:19Ja też zauważalnym, że co raz mniej moich dawnych znajomych tu dalej przebywa. Ze starych czasów, to może ze 3-4 zostały. A Tobie życzę powodzenia i wytrwałości :)
agab2
25 września 2014, 11:23figurę masz do pozazdroszczenia :) podziwiam i dajesz mi nadzieje że można dobrze wyglądać po porodzie...ba rewelacyjnie :)
AlbankaCCL
25 września 2014, 10:57Córeczka musi dawać Ci wiele szczęścia, nie poddawaj się i pięknie ćwicz :) powodzenia :)
amadeoo
25 września 2014, 10:57Super że u CIebie git i waszego maleństwa:D Też zauważyłam że coraz mniej ludzików pisze...Cóż takie życie.
Kamila914
25 września 2014, 10:03Super, że wróciłaś :))
Kitton
25 września 2014, 09:37Hej . Gratuluje figury :). Ja po pierwszej ciazy wygladalam jakbym nigdy w niej nie byla :). Trzymaj rodzinke i ciesz sie kazda chwila. My mamy podobna sytuacje, maz przyjezdza poki co tylko na weekendy i chata plus trojka dzieci jest na mojej glowie :). Coz poradzic, najwazniejsze, ze wszyscy sie kochaja :).Ucaluj Ksiezniczke w nosek :). Moja siedzi wlasnie za mna w pudelku, ktore sobie ukochala :D. Pozdrawiam :).
Jomena
25 września 2014, 07:14cudną masz wagę :-)
Grubaska.Aneta
25 września 2014, 09:31dokładnie!:)
spelnioneMarzenie
25 września 2014, 06:01kochana waga cudowna! teraz tylko ujedrniac! ;-)
krcw
25 września 2014, 01:26chyba muszę zajść w ciążę żeby schudnąć do 46 kg :D ;)
listopadowa.mamusia
24 września 2014, 23:21Z tego co pamiętam, to masz bardzo fajną figurę jak po ciąży, więc chyba nie musisz się az tak bardzo starać i męczyć przy ćwiczeniach. Vitalijki pojawiają się i znikają, to oczywiste. A co do małej księzniczki to rzeczywiście szkoda zostawiać w domu i iśc na uczelnię. Chyba nie będziesz umiała się skupić na nauce :)
grgr83
24 września 2014, 23:04Jej to faktycznie malutko wazysz, ale moja siostra po ciąży też tak miała, ze poniżej 50 kg ważyła. Ty pocwiczysz, ciałko na bierze jedrności, choć ja Ci zazdroszcze takiej figurki.
malutka1812
24 września 2014, 22:28Dokładnie na którego to nie wiem :-) wizyta dopiero przedemna na moje obliczenia wyszło mi 25 maj zobaczymy co powie lekarz :-)
malutka1812
24 września 2014, 22:04Oj macierzyństwo jest cudowne. Ja na swój drugi cud muszę poczekać do maja :-) pozdrawiam
rynkaa
24 września 2014, 22:08gratuluję! na którego maja masz termin? :)