...i jestem jednocześnie zawiedziona i zachwycona. Film dość
wiernie oddaje książkę a jednocześnie jest całkiem inny, niż sobie wyobrażałam.
Takie pomieszanie z poplątaniem. Jedyne, czego jestem pewna, to fakt, że Edward
wygląda zupełnie inaczej, niż w filmie. "Mój" Edward jest
przede wszystkim przystojniejszy, bardziej męski i nieco mniej - hmmmm -
nerwowy?. Ma nieco bardziej wyraziste włosy i nie ma tak wściekle czerwonych
ust ;) No w ogóle jest przedstawiony subtelniej - w ekranizacji to jest takie -
ja wiem? - przerysowane. Za to cała*** reszta -> klasssa :) I Bella i cała
rodzina Cullenów i Jackob i Charlie i przyjaciele Belli ze szkoły.
Widać - dał mi po czaszce ten film, skoro zamiast iść spać to siedzę i opisuję
swoje wrażenia :) Mój Monsz na ten przykład nie dał rady, w połowie powiedział
"dobranoc" i się elegancko ewakuował na pięterko ;) Co i ja
niniejszym czynię.
PS. A w głowie wojna - jak mawia Gudelowa. Albo bałagan - jak mawiam ja (wersji
light) tudzież burdel (w wersji normal) tudzież "popier....ło się
coś" (w wersji hardcore). Cosik chyba muszę ze sobą zrobić, bo trudno mi
samej ze sobą wytrzymać, ble!
______________________________________________________________________________
***No, może Victoria mogłaby
być płomienniej ruda ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
leszczyna5
19 września 2009, 07:48Twoja Zosieńka poprostu jest śliczna ...zdjęcia rewelacyjne ....pozdr.
WooHoo
19 września 2009, 01:09...ale macie zdjęcia.... Zośka mnie powala na kolana....!! Super masz rodzinkę Madzia :*
WooHoo
19 września 2009, 01:08poważnie nie myślałam, że Was zmartwię... ja chyba zbieram siły, żeby spakować manatki i wrócić do kraju, a jednak cos mnie powstrzymuje... Obiecuję nie znikać bez ostrzeżenia ;o) kisssss
WooHoo
19 września 2009, 00:50"Zresztą zniknięcie bez pożegnania jest w jej stylu" - no ffsooomie, masz rację.... Przywlekłam dupsko moje ogromne na Vitalię, coby Wam wyjasnienie złożyć posłusznie... A T już psooff na mnie nie wieszaj hhihi.... ;) Zmierzu będe słuchać podczas moich treningów, wlaśnie zasysam sobie całkiem nielegalnie audiobooka, ciiiiiiiii
blackberia
19 września 2009, 00:43Jak dla mnie główną wadą filmu było to, że Edek zachowywał się jak jakiś opóźniony w rozwoju - ruszał głową tak powoli i robił takie kretyńskie miny... Ok, chcieli zasygnalizować jego "odmienność" (że się tak wyrażę), ale trochę się w tym zagalopowali. Nie był też jakoś specjalnie, olśniewająco przystojny, jego chód i ciało też nazbyt się nie wyróżniały. Gdzie ta jego wspaniałość z książki? Rosalie może i mogłaby uchodzić za naturalnie ładną, gdyby nie tona tapety widocznej z kilometra, Alice wcale jakaś piękna nie była. Ogólnie, mnie tam Cullenowie rozczarowali - multum make upu, zamiast naturalnego piękna. Misternie ułożone włosy Jaspera (o ile dobrze sobie przypominam) etc. - widać kawał dobrej, fryzjerskiej roboty. Masakra jakaś. Choć ogólnie film nie był zły; jak na ekranizację to i tak było na co patrzeć. Zwykle ekranizacje są totalnymi porażkami. (A przynajmniej dla tych, którzy czytali książkę.)
Nieperfekcyjna
19 września 2009, 00:39Jak dla mnie film wcale nie umywa się do książki. Pisarka wyraziła to 100% lepiej niż reżyser. Mam nadzieję, że 2 część będzie lepiej nakręcona w co nie wątpie oglądając trailery ;p [czyjakoś tak :d ]
martha...
19 września 2009, 00:30ja byłam bardzo zachwycona filmem ale może dlatego że nie czytałam ksiązki... już niebawem druga część... pozdrawiam
Effusia90
19 września 2009, 00:30bo wczesniej czytalam ksiazke, i szczerze powiem ze mnie srednio sie film podobal. Nudzilam sie na nim... Nie rozumiem calej tej zmierzchomanii ale ile ludzi tyle gustow;)))) pozdrawiam