... ciekawa jestem czy lubicie i jadacie!? Ja ogólnie rzecz ujmując nie jestem ogromną zwolenniczką kasz w ogóle, zdecydowanie wolę ryż, ale jadam kasze ze względu na ich właściwości. Ostatnio może nawet częściej kasze goszczą na moim stole, ponieważ okazało się, że mój mąż ma początki cukrzycy i bardzo wysoki cholesterol (miłośnik żółtych serów). On tym bardziej nie jest zwolennikiem kasz, ryżu czy makaronów ale jada, bo na dobre się przejął swoimi złymi wynikami (po dwóch tygodniach stosowania diety i oczywiście wspomaganiu farmaceutykami wszystkie wyniki wróciły do normy). Mniejsza o to, bo nie o to w tym wszystkim chodzi...
Jeśli chodzi o kaszę jaglaną ja UWIELBIAM... Odkryłam ją całkiem niedawno i od razu się w niej zakochałam. Dlatego też dzisiaj ugotowałam sobie kaszę, troszkę więcej niż szklankę (bo tylko tyle miałam i zajadam od rana małymi porcjami. Z resztą przejrzałam już dzisiaj chyba wszystkie strony internetowe poświęcone kaszy jaglanej i okazuje się, że mało znana, mało doceniana, a jednak bardzo cenna ze względu na swoje wartości odżywcze. Zalecane jest nawet przeprowadzenie monodiety (o co chodzi to chyba tłumaczyć nie muszę, bo gdzie jak gdzie ale na tym portalu to w kwestiach diet wszyscy są dobrze obeznani)...
Kasza jaglana obfituje w witaminy grupy B, lecytynę, posiada sole mineralne, wapń, fosfor, potas , aminokwasy, żelazo, wysoki poziom białka i węglowodanów, krzemionkę (leczniczo wpływa na stawy, włosy, paznokcie i skórę). Kaszajaglana absorbuje wilgoć z organizmu (dzięki czemu jest nieoceniona przy wszelkiego rodzaju katarach) i tu znowu zbawienne działanie można by długo wymieniać...
Taka monodieta jaglana ma na celu oczyszczenie jelit, co w moim przypadku może być bardzo pomocne... bo mam z nimi wieczne problemy... jakich ja już badań nie robiłam...
Monodieta może trwać od 3 do 14 dni i już wiem co powiecie... i na pewno usłyszę mnóstwo negatywnych opinii, że tak nie można, ale zachęcam do ewentualnego poszerzenia zakresu wiedzy na temat właściwości kaszy jaglanej...
https://vitalia.pl/2013/01/10/opowiesc-o-kaszy-jaglanej/
Pozdrawiam serdecznie!
Jeśli chodzi o kaszę jaglaną ja UWIELBIAM... Odkryłam ją całkiem niedawno i od razu się w niej zakochałam. Dlatego też dzisiaj ugotowałam sobie kaszę, troszkę więcej niż szklankę (bo tylko tyle miałam i zajadam od rana małymi porcjami. Z resztą przejrzałam już dzisiaj chyba wszystkie strony internetowe poświęcone kaszy jaglanej i okazuje się, że mało znana, mało doceniana, a jednak bardzo cenna ze względu na swoje wartości odżywcze. Zalecane jest nawet przeprowadzenie monodiety (o co chodzi to chyba tłumaczyć nie muszę, bo gdzie jak gdzie ale na tym portalu to w kwestiach diet wszyscy są dobrze obeznani)...
Kasza jaglana obfituje w witaminy grupy B, lecytynę, posiada sole mineralne, wapń, fosfor, potas , aminokwasy, żelazo, wysoki poziom białka i węglowodanów, krzemionkę (leczniczo wpływa na stawy, włosy, paznokcie i skórę). Kaszajaglana absorbuje wilgoć z organizmu (dzięki czemu jest nieoceniona przy wszelkiego rodzaju katarach) i tu znowu zbawienne działanie można by długo wymieniać...
Taka monodieta jaglana ma na celu oczyszczenie jelit, co w moim przypadku może być bardzo pomocne... bo mam z nimi wieczne problemy... jakich ja już badań nie robiłam...
Monodieta może trwać od 3 do 14 dni i już wiem co powiecie... i na pewno usłyszę mnóstwo negatywnych opinii, że tak nie można, ale zachęcam do ewentualnego poszerzenia zakresu wiedzy na temat właściwości kaszy jaglanej...
https://vitalia.pl/2013/01/10/opowiesc-o-kaszy-jaglanej/
Pozdrawiam serdecznie!
zzuzzana19
24 stycznia 2014, 14:33Ja kocham jeść wszystkie kasze, a szczególnie gryczaną, jęczmienną i jaglaną właśnie. Odkryłam ją około 2 lata temu i od tamtego czasu dość często ją przyrządzam - gotuję w wodzie (nie na mleku) do wchłonięcia jej przez ziarenka, jem z surowymi warzywkami. Pycha ! Ryż brązowy i makaron razowy także uwielbiam :)
liliana200
24 stycznia 2014, 14:30Ja do dziś nie mogę się przekonać do kasz - po prostu nie lubię i już!
deiii
24 stycznia 2014, 13:44Kasza jaglana - u mnie na śniadanie! Dzisiaj akurat podałam przepis na śniadanie z amarantusa, ale z jaglaną też zrobię na dniach :D Aż mi ślinka cieknie :):) mniam.