Tłuszcze:
Ich procentowa zawartość w diecie powinna wynosić 25-30% energii, co przykładowo dla diety 2000 kcal daje około 56-67g (1g tłuszczu to 9kcal). Dlaczego tłuszcz jest dla nas ważny? Bo to źródło energii dla wszystkich tkanek organizmu (poza mózgiem i erytrocytami), chroni nas przed nadmierną utratą ciepła, hamuje aktywność skurczową żołądka, wydłuża uczucie sytości, wpływa na odczuwanie smaku oraz stan skóry i włosów. Funkcji całkiem sporo, jednak jedna z nich zdaje się być tutaj absolutnym nr 1 - magazynuje energię w postaci tkanki zapasowej... czasem w sporym nadmiarze ;-)
Gdzie znajdziemy tłuszcze?
Kwestia oczywista, czyli tłuszcze widoczne: masło, smalec, łój, margaryny, oleje roślinne, majonez
Produkty obfitujące w tłuszcz: mięso w szczególności wieprzowe i z gęsi, parówki, pasztety, boczek, tłuste ryby morskie - łosoś, makrela, halibut, śledź, pełnotłuste mleko i jego przetwory, żółte sery i kremowe, wiórki kokosowe, sezam, len, orzechy, soja, oliwki, słodycze, słone przekąski, awokado, fast-foody, gotowe do odgrzania posiłki.
Jakie tłuszcze jemy?
Ograniczamy: tłuste mięsa, masło, margaryny twarde (Kasia, Palma) smalec, łój, pełne mleko i jego przetwory, żółte sery, słodycze, słone przekąski, fast-foody, gotowe do odgrzania posiłki. Zawierają one tłuszcze nasycone, a niektóre również tłuszcze trans, które w nadmiarze mają bardzo niekorzystny wpływ przede wszystkim na nasz układ krążenia.
Wybieramy natomiast: oleje roślinne (poza kokosowym i palmowym) i bazujące na nich margaryny miękkie, tłuste ryby morskie, sezam, len, orzechy, oliwki, awokado czy soję. Zawierają one tłuszcze nienasycone (wielonienasycone oraz jednonienasycone), które wpływają korzystnie na nasz układ krążenia, odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie mózgu oraz procesów myślowych, odporność organizmu oraz procesu widzenia.
Dlaczego nie wolno nam przesadzać z ilością tłuszczu?
Bo to wysokoenergetyczny składnik pożywienia, którego nadmiar sprzyja nadwadze. Może także sprzyjać powstawaniu niektórych nowotworów oraz chorobom układu krążenia.
C.D. nastąpi
P.S. Masło to do tej pory kwestia sporna, wiele publikacji odnosi za i wiele przeciwko jego spożywaniu. To samo tyczy się oleju kokosowego.
j.lisicka
9 stycznia 2014, 22:55Wiele osób boi się tłuszczu, i ja ciągle przypominam sobie, że jest potrzebny, mimo swej kaloryczności.
datuna
9 stycznia 2014, 22:19rany...bez masła nie pojadę :) mam tak, dosłownie parę razy w roku, keidy masło mi do szczęścia po porstu konieczne :) potem zapominam i po krzyku :) Dzięki za nowa dawkę pozytecznych informacji!
bigslomka
9 stycznia 2014, 21:42kurcze dużo ciekawych informacji. Z tym olejem kokosowym nieco mnie zdziwiłaś :-)
Rakietka
9 stycznia 2014, 21:40Kolejna przydatna część :)
martini244
9 stycznia 2014, 21:37Staram sie jesc te dobre;)A co sadzisz o przyjmowaniu suplementow np.kaspulki z olejem lnianym??
Big-women-outside
9 stycznia 2014, 21:28podoba mi sie ten mądry wpis :)
Chemiczka83
9 stycznia 2014, 21:27a ja się zawsze na tym skupiałam że tłuszcz jest potrzebny by rozpuszczały się w nim witaminy,a poza tym z tego co pamiętam to też wpływa na hormony, z którymi ja mam właśnie problem.Poza tym potrzebny jest nam bo piersi to głównie tkanka tluszczowa :)
gruszkin
9 stycznia 2014, 21:16No właśnie... jak to jest z tym olejem kokosowym, czytałam, ze to jedyny tłuszcz jaki nie idzie w biodra... jest w tym choć źdźbło prawdy?
judipik
9 stycznia 2014, 21:05Dzięki za tą wiedzę :) pozdrawiam :)
Anett1993
9 stycznia 2014, 20:59ja tez tylko margaryne ale od jakiegos czasu nie uzywam wcale :)
luise
9 stycznia 2014, 20:49we wszystkim trzeba zachować umiar... ja zwykle stosuję margarynę od święta masło ale staram się smarować minimalnie, a z tłuszczy smażę tylko na oleju rzepakowym lub jakimś z pestek winogron itp.. fajne są oliwy z oliwek ale ostatnio rozsmakowałam sie w Kujawskich z przyprawami z czosnkiem czy suszonymi pomidorami, czosnkiem i bazylią... są pyszne... najgorsze, że człowiek ma ochotę na takie niezdrowe jakieś szyneczki z tłuszczykiem itp. ech
mesaya
9 stycznia 2014, 20:48Cenne porady. Czyli to prawda, że nie można tłuszczu całkowicie wyeliminować, a ja miewam okresy zupełnie beztłuszczowe lub bezsolne. Człowiek uczy się całe życie. Pozdrawiam:))
Szehus
9 stycznia 2014, 20:44Dziękujemy za wszystkie porady! ;) Mogłabyś kiedyś w wolnej chwili napisać jak u Ciebie na uczelni przedstawiają teorie spożywania danej ilości makroskładników na daną liczbę kg, choćby te tłuszcze, czytałam, że powinno to być 1g na kg masy ciała ( tej prawidłowej masy ciała). Czy można się tym kierować przy układaniu diety?
streaker
9 stycznia 2014, 20:42kochana jesteś niezastąpiona, udzielasz świetnych informacji , które niektórym dziewczynom mogą pomóc i dac do myślenia, zwłaszcza takim które nawet tego zdrowego i potrzebnego tłuszczu się boją :)
Enchantress
9 stycznia 2014, 20:37Mnie od dziecka smakowala bardziej margaryna...maslo slizgalo sie za mocno na jezyku...ble.
MishMashh
9 stycznia 2014, 20:35Ja nie używam ani masła ani margaryny, ale co do margaryny to nie jestem przekonana.. :) Po za tym, znowu się czegoś dowiedziałam :)