Wczoraj jakieś miałam popołudnie smuteczków. Oczywiście wszystko z powodu @. Taki wiecie nastrój pt. "nikt mnie lubi i jest mi źle" ... mąż mnie wtedy głaszcze po głowie i się trochę ze mnie śmieje. No cóż - troche to ma racje :) Widać taki mój urok ,że mnie ta @ na jeden dzień opanowywuje i tyle.
Nie mogę napisać ,że dziś z radością wstalam z łóżka i skowronek w duszy. Ale stwierdziłam z samego rana ,że dość tego! Nikt za mnie nie zwalczy tej niedorzecznej handry, nikt nie zepnie dupeczki i nikt nie dowiezie tego mojego super projektu do końca za mnie. Projekt jest prosty: zobaczyć 6 z przodu do końca roku. Wiem ,że to spokojnie wykonalne. Postanowiłam wrócić do pełnej kontroli - spiąć maksymalnie pośladeczki do końca roku i udowodnić sobie ,że jak to zaczełam to ja to skończe. A od stycznia ,wejść nareszcie w fazę stabilizacji oraz rzeźbienia ciałka. Oczywiscie teraz w żadnym wypadku nie zarzucam teraz fitnessu i biegania! Chce się po prostu jeszcze te 5 tygodni maksymalnie na sobie skupić. Tak żebym za 36 dni o godzinie 23:59 z całkowicie czystym sumieniem przywitała nowy rok. A przede wszystkim ze zrealizowanym planem w 100%! A najpiękniejsze jest to ,że coś takiego ma mi sie szanse przytrafić pierwszy raz w życiu - nie moge teraz tego zmarnować! Pierwszy raz w życiu jestem o włos od wypełnienia postanowienia noworocznego. Cel już majaczy przed oczyma ,trzeba tylko nie odpuścić. Nie dać się żadnym pokusom ani żadnym @ :) Do końca roku zostało tylko 5 tygodni - DAMY RADĘ i Sylwester 2013 będzie najbardziej spektakularnym dniem tego roku - dniem ostatecznego zwycięstwa!
A tytułem kontroli wracam do skrupulatnego planowania i pisania menu.
Plan na dziś
I śniadanie: 2 kanapki ( chleb razowy własny, serek naturalny do smarowania, 2 liście sałaty, 2 plasterki wędliny drobiowej, 1 pomidor koktajlowy duży, 2 łyżeczki pasty z ciecierzycy, 1/2 małej cebuli) w sumie 473 kcal
II śniadanie: sałatka z tuńczyka (puszka tuńczyka w sosie własnym ,papryka, 1/2 małej cukinii, 4 liście sałaty, 7 grzybków marynowanych, 1/2 małej cebuli, jogurt naturalny) w sumie 468 kcal
Przekąska: grapefruit zielony 72 kcal
Objad - lekki bo potem fitnss: warzywa gotowane 100 kcal
Kolacja: udko z kurczaka bez skóry pieczone w piekarniku, pół woreczka kaszy jęczmiennej, 4 ogórki kiszone w sumie 383 kcal
To wszystko daje nam bilans 1496 kcal na cały dzień.
CoSiePaczysz
26 listopada 2013, 12:05trzymam kciuki i życzę szósteczki ;)
ar1es1
26 listopada 2013, 11:56Na pewno ujrzysz 6 z przodu do końca roku:)
MargotG
26 listopada 2013, 11:35byc kobieta, być kobietą... a menu bardzo pyszne :)
majeczka1166
26 listopada 2013, 11:34:)