Od 13.11-do19.11 miałam opiekę na ślubnego przebywającego w domu. Koleżanka zamówiła mi siodełko na wannę ( takie jak na zdjęciu z Netu) do kąpania i można było ślubnego wykąpać
Z NFZ dostałam wózek inwalidzki do osobistego użytku. 19.11 karetka zabrała go na rehabilitację do Piasków na ok. 6 tygodni.( godzina jazdy od Poznania ) a na tym rehabilitacja się nie skończy.
Przez 37 lat bycia razem nigdy na tak długo się nie rozstawaliśmy.
Jest to dla mnie nowa niefajna sytuacja.
W sobotę czeka mnie wymiana opon na zimowe.
Będę ślubnego odwiedzać w weekendy i tęsknić.
Dominik skończył 5 miesięcy i uczy się z tatą pływać.
Z NFZ dostałam wózek inwalidzki do osobistego użytku. 19.11 karetka zabrała go na rehabilitację do Piasków na ok. 6 tygodni.( godzina jazdy od Poznania ) a na tym rehabilitacja się nie skończy.
Przez 37 lat bycia razem nigdy na tak długo się nie rozstawaliśmy.
Jest to dla mnie nowa niefajna sytuacja.
W sobotę czeka mnie wymiana opon na zimowe.
Będę ślubnego odwiedzać w weekendy i tęsknić.
Dominik skończył 5 miesięcy i uczy się z tatą pływać.
Waga 65.40.
Buziaczki smutaski.Ps. Teraz na inne mnie nie stać
Netu w domu nadal brak.
ckopiec2013
21 listopada 2013, 13:34Mężowi życzę dużo zdrowia, wnusio cudny, pozdrawiam
Kenzo1976
21 listopada 2013, 12:45Wnusio cudowny, wspaniale rosnie jak na drożdżach ... tobie Mieciu życzę samych pozytywów, dużo sił i zdrowia, zdrowia, zdrowia dla męza !
alinan1
21 listopada 2013, 12:34zdrowia dla Męża!! Ty się trzymaj dzielnie i nie smuć się! Będzie dobrze...
Nefri62
21 listopada 2013, 12:33szybkiego powrotu do zdrowia dla męża, pozdrawiam
moderno
21 listopada 2013, 12:24Mam nadzieję , że choć ciężko się Wam rozstać to rehabilitacja przyniesie oczekiwane efekty. Trzymaj się dzielnie . Przytulam. Pa
malicka5
21 listopada 2013, 11:32Ostatnio mało mnie było na Vi i dopiero dziś do Ciebie zajrzałam. Współczuję z całego serca. Wiem jak to jest, jak bliska osoba choruje. Życzę wytrwałości i pomyślności. Przytulam ciepło.
angel2601
21 listopada 2013, 11:20Dużo mocy i siły życzę, pozdrawiam :)
agnes315
21 listopada 2013, 10:03Będzie dobrze. Przytulam i całuję :)*
gorzatka2
21 listopada 2013, 10:01faktycznie smutno, tym bardziej, że nowe mieszkanko, a tu trzeba samemu być, tęsknota tym większa. Życzę pozytywnego poukładania spraw, więcej uśmiechów i przede wszystkim szybkiego zdrowienia męża! Wnuczek pomoże trochę się pouśmiechać :)
nata89
21 listopada 2013, 09:48Mieciu, szybkiego powrotu do zdrowia dla męża :)
karioka97
21 listopada 2013, 09:36Mieciu, wytrwałości, a mężowi zdrowia... Maluch zadowolony z życia i wody :)
baja1953
21 listopada 2013, 09:31Mieciu, pozdrawiam Cię serdecznie, mężowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, dobra rehabilitacja go naprawi w mig, a przynajmniej w te 6 tygodni, jestem pewna...Przytulam Cie i pocieszam, będzie dobrze... Dominik wygląda bardzo dzielnie i dorośle na basenie, Zosia też ma w planie naukę pływania, ale to dopiero po Nowym Roku, jak skończy 3 miesiące, na razie to gapcia;))
nanuska6778
21 listopada 2013, 09:23Mieciu kochana, sciskam Was cieplutko. Duzo sil dla Ciebie a dla Jacka zdrowia. Wierze, ze bedzie dobrze. I, ze jeszcze Was spotkam i bede sie smiac z Jacka dowcipow. Buziaki dla Was.
sobotka35
21 listopada 2013, 09:21Kochana, zawsze Ty wszystkich pocieszałaś i rozmieszałaś,więc pozwól teraz siebie pocieszyć-będzie dobrze,wszystko się poukłada:)Uśmiechnij się mimo wszystko,bo mężowi smutna i przygnębiona na nic się nie przydasz.Sześć tygodni prędko minie.Buziaki serdeczne:)
Eilleen
21 listopada 2013, 09:19Życzę powrotu do zdrowia. Trzymaj się dzielnie.
Alianna
21 listopada 2013, 09:16Mieciu, kochana, ja wiem, że trudno, ale uśmiechaj się mimo wszystko. Rehabilitacja naprawdę czyni cuda i Ślubny wróci z niej mocno naprawiony. Dominiś cudny jest!!! Przytulam mocno z wiarą na rychłą poprawę.
SYLWIULA.sylwia
21 listopada 2013, 09:14Musisz byc silna Mieciu i zycze Ci tylko pozytywnych myśli. Trzymam kciuki za szybki powrót meza do zdrowia. ściskam mocno pa:))
KaJa62
21 listopada 2013, 09:10Wytrwałości i cierpliwości w długiej rehabilitacji męża, wszystko na pewno powoli wróci do normy, buziaki.
mada2307
21 listopada 2013, 09:10Najwazniejsze, ze idzie ku dobremu. Rehabilitacja dziala cuda, naprawde. Ja tez prawie nigdy nie rozstawalam sie z moim polowkiem na tak dlugo, dlatego rozumiem, ze jest Ci niefajnie, choc to chyba... eufemizm? Wszystkiego dobrego dla meza i dla Ciebie.
mada2307
21 listopada 2013, 09:10Najwazniejsze, ze idzie ku dobremu. Rehabilitacja dziala cuda, naprawde. Ja tez prawie nigdy nie rozstawalam sie z moim polowkiem na tak dlugo, dlatego rozumiem, ze jest Ci niefajnie, choc to chyba... eufemizm? Wszystkiego dobrego dla meza i dla Ciebie.