Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skoro nie robisz nic by coś zmienić to nie
narzekaj!!!!!!!!!!


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Poniedziałek zaliczony prawie wzorowo , tylko prawie bo wieczorem wypiłam piwo.
Normalnie nie jestem wielbicielka tego napoju , ale czasem mnie nachodzi i wypić muszę , bo się uduszę. Tak więc wypiłam i nie żałuję bo niby dla czego mam żałować , jednego piwa , raz na kilka miesięcy.

Dziś rano w pracy , plan dnia przedstawia się tak:
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy
-60 minut na orbim
-23 dzień a6w
-mazianie i foliowanie
-wstawić bigos- na bigos mam taką ochotę że szok , normalnie jak wczoraj na to piwo.

Wczoraj rozmawiałam z koleżanką , i o mało szlag mnie nie trafił.
Wszystko jej źle , wszystko na nie.
Siedzi w domu drugi rok , przytyła z 10 kg , a może i więcej. 
I co robi , narzeka , tylko i wyłącznie narzeka. 
Pracy nie może znaleźć, tyle że za specjalnie jej nie szuka. 
Schudnąć nie może , ale większość czasu płaszczy tyłek przed kompem.
Pytam czy często wysyła CV - no ,  nie bo nie ma gdzie . Koleżanka miała jej coś załatwić , ale nie wyszło.
Pytam czemu nie ćwiczy , diety nie trzyma , co słyszę - ćwiczyć mi się nie chce , a na dietę to kasy potrzeba więcej , a my teraz na jednej pensji , ale na pieczenie ciast , ciasteczek ,pizzy i zapiekanek to jakoś ja stać i to co weekend , a do tego oczywiście jakiś alkohol .
I tak przez cała rozmowę , jaka to ona biedna ,nieszczęśliwa , a cały zły świat przeciwko niej , a mnie to tak dobrze.
Mnie to manna z nieba spada i wszystko przychodzi samo. No chciała bym.
Miałam ochotę zacząć krzyczeć , żeby ruszyła dupę i zaczęła działać bo to ona musi wyjść do świata . Nic się samo nie zrobi. 
Nasz los jest w naszych rękach , ale siedząc na dupie z założonymi rękoma i nie robiąc nic tylko narzekając zmarnujemy sobie życie , a jedynymi osobami do których będziemy mogły mieć o cokolwiek pretensje będziemy my same!

No to się wygadałam!

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
            
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

  • kirley

    kirley

    27 marca 2013, 09:06

    Znam ten typ. Często takie osoby lubią w ten sposób zwracać na siebie uwagę. Jak ktoś może się czymś pochwalić, chociażby utratą wagi, no to przecież rozmowa nie może na tym się skupić. Ważne, że mi gorzej, ja taka biedna i nieporadna, życie na mnie się uwzięło. Mam taką w towarzystwie i wiem, że szkoda nerwów i nie warto zaprzątać sobie tym głowy.

  • 89juustyna

    89juustyna

    27 marca 2013, 09:03

    są ludzie i "ludzie" nic na to nie poradzimy :(, trzymaj się i nie denerwuj się :)

  • Septemo

    Septemo

    27 marca 2013, 08:28

    Aaaaaa jak ja nie lubię takich ludziii :D działąją mi na nerwy konretnie :P W pełni podzielam Twoje zdanie ;)

  • vita69

    vita69

    27 marca 2013, 08:06

    Twoja koleżanka ma takie samo podejście do szukania pracy jak ostatnio moja córka:((((( dlatego przestałam jej żałowac:( nic nie zrobimy........................one muszą same do tego dorosnąć:)

  • kitek12314

    kitek12314

    27 marca 2013, 08:05

    masz racje

  • holka

    holka

    27 marca 2013, 01:40

    Wcale Ci się nie dziwię,że wkurzyła Cię ta koleżanka....często potrafimy trafnie odróżnić czy ktoś jest załamany i potrzebuje pomocy czy też chce tylko ponarzekać...poprawia sobie w ten sposób samopoczucie i absolutnie nic nie zamierza zmieniać w swoim życiu...żeby zdrowo jeść wcale nie potrzeba fortuny a długi spacer też nic nie kosztuje...ale chcieć trzeba...a nie tylko narzekać...A bigos mniam... wcale nie musi mieć dużo kalorii :)

  • martini244

    martini244

    26 marca 2013, 22:23

    No masz racje,ale mysle tez,ze ona moze miec depreche i czuc sie zrezygnowana,moze jej jakos pomoz np.wyciagnij na spacer,rower itp??poczatki sa najgorsze,ale moze spodoba sie jej i nabierze energi do dzialania;)

  • DolceVita80

    DolceVita80

    26 marca 2013, 20:56

    Oj a to ja mam w pracy samych takich maruderów mają pracę - oczywiście narzekają na nią ale nie robią nic aby zmienić kryzys kryzysem i brak kasy brakiem kasy ale zawsze da rade coś polepszyć.A koleżanka niech ona nie przesadza, wcale nie trzeba mieć nie wiadomo ile kasy, aby być na diecie !!! wystarczy jeść wszystko tylko mniej, no i ć ćwiczenia - tez mi sie nie chce, ale dupsko samo nie zmaleje !!! więc niech nadal użala się nad sobą :-/ Ja też często się użalam - ale próbuję coś działać i może w końcu coś się zmieni u Mnie na lepsze.

  • Marta.Smietana

    Marta.Smietana

    26 marca 2013, 20:34

    nie duś to ci przyślę takie ciacho :D

  • Editt2382

    Editt2382

    26 marca 2013, 20:18

    Cala prawda!!!!!Wszystko w naszych rekach...i naszej glowie!Pozdrawiam!!!!:)

  • anitka24

    anitka24

    26 marca 2013, 19:35

    aj niech ona nie przesadza, wcale nie trzeba mieć nie wiadomo ile kasy, aby być na diecie !!! wystarczy jeść wszystko tylko mniej, no i ćwiczenia - tez mi sie nie chce, ale dupsko samo nie zmaleje !!! więc niech nadal użala się nad sobą :-/

  • maja11

    maja11

    26 marca 2013, 14:10

    Masz rację, to jacy jesteśmy zależy tylko od nas

  • cambiolavita

    cambiolavita

    26 marca 2013, 14:10

    Dobrze, ze masz tak madrze poukladane w glowie, w przeciwienstwie do tej kolezanki. Moze ona w jakis taki marazm wpadla, moze powinnas nia potrzasnac troche... Choc wtedy Wasza znajomosc moglaby zawisnac na wlosku... Czasem az strach komus pomoc, bo nie wiadomo jak zareaguje..

  • Marta.Smietana

    Marta.Smietana

    26 marca 2013, 12:24

    ;*

  • SzczuplaMonika

    SzczuplaMonika

    26 marca 2013, 10:35

    Mlla, kocham Cię za ten wpis!!!

  • Edzia.slupsk

    Edzia.slupsk

    26 marca 2013, 09:28

    ...hmmm no cóz jeśli Ona sama nie zrozumie i zmieni swojego trybu życia...w takim razie nikt tego nie będzie umiał ...BUZIACZKI KOCHANA :*

  • gruszkin

    gruszkin

    26 marca 2013, 09:28

    Takich ludzi się nie przekona. Oni lubią być nieszczęśliwi. "Jak ja chcę schudnąć, ale mi się nie chce..." Lepiej się od nich trzymać z daleka, bo demotywują. A jak tobie się uda, to zamiast ruszyć dupę, to zazdrość zżera. A dieta nie jest droższa od "normalnego" jedzenia, bo czy twarożek jest droższy od kiełbachy? A mandarynka od czekolady? Sama niedawno taka byłam, ale już nie będę. Każda z nas była podobna, bo w końcu dlatego tu jesteśmy, ale się otrząsnęłyśmy i wróciłyśmy na dobrą stronę mocy.

  • zemra79

    zemra79

    26 marca 2013, 09:19

    Amen. przeciez my uwielbiamy narzekac i tylko chwalic cudze!!!!

  • aeroplane

    aeroplane

    26 marca 2013, 09:13

    masz racje, ale wiekszosc Polakow ma taka mentalnosc niestety ;(

  • marusia84

    marusia84

    26 marca 2013, 09:03

    Masz racje !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.