Cześć Kochani Odchudzacze :))
Stanowczo za dużo czasu spędzam tutaj!
Tylko, że to samonapędzające się koło- bo tutaj ładuję akumulatory. Widzę tu tyle inspiracji i pomysłów, czytam to i owo, pogłębiam się tym samym w słuszności swojej decyzji o zdrowszym żywieniu
Ale...wczoraj opadłam z sił totalnie. Bolało mnie kolanko po joggingu, musiałam zrobić masę rzeczy, a nie starczyło mi ani czasu ani siły. To był jeden z tych dni, kiedy nie wiesz za co się złapać, bo tyle spraw czeka. Czułam się okropnie zagubiona i pełna lęku, że nie podołam obowiązkom. Brzuch mnie rozbolał z nerwów, a głowa pękała:
W szpitalu dowiaduję się, że Diabełek wychodzi w poniedziałek <jupi!!!!>
Co oznacza dla mnie jedno- w niedzielę wieczorem, po imprezie, muszę się udać do mieszkania Diabełka by:
WIĘC... LISTA RZECZY, KTÓRE MUSZĘ DO DIABEŁKA ZANIEŚĆ.... <znowu nie pojadę na uczelnię??>
I KOCHANI- GŁOWA MI PĘKAŁA...
Chciałam się zabierać do wszystkiego od razu, już... Ale ...
Jakoś nic mi nie szło.
Skończyło się na tym, że odwiedziny wieczorne u mamy zostały uwieńczone szybką sałatką z gotowanych pieczarek i kukurydzy (zawsze poprawia mi humor) i... obaleniem butelki wina, z czego ja wypiłam o lampkę więcej
Szyyyybko humor mi się poprawił, pośmiałyśmy się, ponarzekałyśmy, zjadłam kawałek maminego sernika - i spałam dzisiaj jak zabita (zapita??) ;))
Wstałam.
Bez paniki.
Na czczo wzięłam się za sprzątanie <!!!>.
Zaparzyłam cały dzbanek mocnej kawy z ekspresu- i latałam po domu z kawą w jednej ręce, ze szmatą i detergentami w drugiej
Tak oto miałam poranną gimnastykę połączoną z sobotnimi porządkami.
Dom odkurzony, łazienka błyszczy.
Wzięłam się więc za gotowanie.
Zrobiłam obiad, całą michę sałatki na jutrzejsze ucztowanie, oraz deser na dzisiaj.
Kokosanki własnej produkcji, mimo, że ozłociły się na górze, są wilgotne, słodkie i idealne do popołudniowej kawy! :))
(2 ubite białka, kokos, otręby, olejek migdałowy, dwie łyżki mleka, miód)- Wszystko wymieszane, odstawione na 15 min. Z tego ulepiłam kuleczki, wyłożyłam na papierze :) 180 st. pieczone były przez ok. 15-20 min. :))
Jeśli Koteczki lubicie kokos i posmak migdałowy (a'la Rafaello) i nie boicie się słodzić miodem- POLECAM GORĄCO ! :))
Pięknie pachną, a przez otręby i mleko- są wilgotne.
Następnym razem do środka wsadzę migdały !!!
Także jak widzę, od czasu do czasu wypicie lampki wina (no dobra, może trzech ...:)) , w dobrym towarzystwie, skosztowania sernika mimo późnej pory- jest POTRZEBNE, żeby człowiek odreagował, pogadał sobie, odpoczął...
Bo dzisiaj wstałam i mam siły !! I dam sobie radę :))
Tak się zorganizowałam, że jeszcze na Vitalię mam czas, a co...
Słońce piękne, więc rzeczywiście wyruszam też zaraz na jogging, kolanko ma się lepiej !!! A dzisiaj idę z kolegą na stadion, mamy taki opuszczony, stary stadion- trochę smutny to widok, ale taki dziki stadion pełen brzóz, też ma swój niesamowity urok :))
No to lecę Kotki, trzymajcie kciuki, żebym dała radę, Wam też tego życzę- bo nieraz zwykłe, codzienne sprawy- potrafią przytłoczyć...
"Nie ma innej klęski, oprócz rezygnacji" :))
Stanowczo za dużo czasu spędzam tutaj!
Tylko, że to samonapędzające się koło- bo tutaj ładuję akumulatory. Widzę tu tyle inspiracji i pomysłów, czytam to i owo, pogłębiam się tym samym w słuszności swojej decyzji o zdrowszym żywieniu
Ale...wczoraj opadłam z sił totalnie. Bolało mnie kolanko po joggingu, musiałam zrobić masę rzeczy, a nie starczyło mi ani czasu ani siły. To był jeden z tych dni, kiedy nie wiesz za co się złapać, bo tyle spraw czeka. Czułam się okropnie zagubiona i pełna lęku, że nie podołam obowiązkom. Brzuch mnie rozbolał z nerwów, a głowa pękała:
- Kiedy przeczytam te książki do kolejnego rozdziału??
- Kiedy napiszę następny rozdział ?!
- Obiad, obiad... Muszę zrobić obiad...
- Cooo?! 30 stron tłumaczenia na "już" ?! KIEDY to zrobię ???!!!
- Trzeba zawieźć Napoleonkę do weterynarza...
- Ściągnąć firany, umyć okna
- Zaległe prace domowe na uczelnię ?? JAKĄ uczelnię ?! <kiedy ja byłam ostatnio na zajęciach, hmmmm...>
- Pomóc w zorganizowaniu rodzinnej imprezy w niedzielę <lista zakupów, ustalić menu>
- Cooooo ?! Już 16:00 ?! Jadę do Diabełka, do szpitala...
- Kiedy napiszę następny rozdział ?!
- Obiad, obiad... Muszę zrobić obiad...
- Cooo?! 30 stron tłumaczenia na "już" ?! KIEDY to zrobię ???!!!
- Trzeba zawieźć Napoleonkę do weterynarza...
- Ściągnąć firany, umyć okna
- Zaległe prace domowe na uczelnię ?? JAKĄ uczelnię ?! <kiedy ja byłam ostatnio na zajęciach, hmmmm...>
- Pomóc w zorganizowaniu rodzinnej imprezy w niedzielę <lista zakupów, ustalić menu>
- Cooooo ?! Już 16:00 ?! Jadę do Diabełka, do szpitala...
W szpitalu dowiaduję się, że Diabełek wychodzi w poniedziałek <jupi!!!!>
Co oznacza dla mnie jedno- w niedzielę wieczorem, po imprezie, muszę się udać do mieszkania Diabełka by:
- ogrzać mieszkanie, ogarnąć dom, zanieść mu zakupy, zorganizować jakieś jedzenie
- zostać z nim przez kilka dni - zalecenie lekarza ! Nie może być biedak sam...
- zostać z nim przez kilka dni - zalecenie lekarza ! Nie może być biedak sam...
WIĘC... LISTA RZECZY, KTÓRE MUSZĘ DO DIABEŁKA ZANIEŚĆ.... <znowu nie pojadę na uczelnię??>
I KOCHANI- GŁOWA MI PĘKAŁA...
Chciałam się zabierać do wszystkiego od razu, już... Ale ...
Jakoś nic mi nie szło.
Skończyło się na tym, że odwiedziny wieczorne u mamy zostały uwieńczone szybką sałatką z gotowanych pieczarek i kukurydzy (zawsze poprawia mi humor) i... obaleniem butelki wina, z czego ja wypiłam o lampkę więcej
Szyyyybko humor mi się poprawił, pośmiałyśmy się, ponarzekałyśmy, zjadłam kawałek maminego sernika - i spałam dzisiaj jak zabita (zapita??) ;))
Wstałam.
Bez paniki.
Na czczo wzięłam się za sprzątanie <!!!>.
Zaparzyłam cały dzbanek mocnej kawy z ekspresu- i latałam po domu z kawą w jednej ręce, ze szmatą i detergentami w drugiej
Tak oto miałam poranną gimnastykę połączoną z sobotnimi porządkami.
Dom odkurzony, łazienka błyszczy.
Wzięłam się więc za gotowanie.
Zrobiłam obiad, całą michę sałatki na jutrzejsze ucztowanie, oraz deser na dzisiaj.
Kokosanki własnej produkcji, mimo, że ozłociły się na górze, są wilgotne, słodkie i idealne do popołudniowej kawy! :))
(2 ubite białka, kokos, otręby, olejek migdałowy, dwie łyżki mleka, miód)- Wszystko wymieszane, odstawione na 15 min. Z tego ulepiłam kuleczki, wyłożyłam na papierze :) 180 st. pieczone były przez ok. 15-20 min. :))
Jeśli Koteczki lubicie kokos i posmak migdałowy (a'la Rafaello) i nie boicie się słodzić miodem- POLECAM GORĄCO ! :))
Pięknie pachną, a przez otręby i mleko- są wilgotne.
Następnym razem do środka wsadzę migdały !!!
Także jak widzę, od czasu do czasu wypicie lampki wina (no dobra, może trzech ...:)) , w dobrym towarzystwie, skosztowania sernika mimo późnej pory- jest POTRZEBNE, żeby człowiek odreagował, pogadał sobie, odpoczął...
Bo dzisiaj wstałam i mam siły !! I dam sobie radę :))
Tak się zorganizowałam, że jeszcze na Vitalię mam czas, a co...
Słońce piękne, więc rzeczywiście wyruszam też zaraz na jogging, kolanko ma się lepiej !!! A dzisiaj idę z kolegą na stadion, mamy taki opuszczony, stary stadion- trochę smutny to widok, ale taki dziki stadion pełen brzóz, też ma swój niesamowity urok :))
No to lecę Kotki, trzymajcie kciuki, żebym dała radę, Wam też tego życzę- bo nieraz zwykłe, codzienne sprawy- potrafią przytłoczyć...
"Nie ma innej klęski, oprócz rezygnacji" :))
ZonaBatmana
16 marca 2013, 22:01Taaa w przyszły poniedziałek, o ile tylko @ się skończy ;D ;d W przyszły pn. bd równy miech odkąd jestem na diecie i 1 moje ważenie tzn dzień przed rozpoczęciem diety się ważyłam;p Twoje jutro? O to bd mocno 3mać kciuki, choć jestem pewna że bd spory spadek ;) widzę to moimi niebieskimi oczami wyobraźni;) dzisiaj w wyobraźni, a jutro czarno na białym ;) O ja też kiedyś miałam taki stan;p 5 razy dziennie codziennie...ale skoro teraz tak się sprawy mają to jestem z nas dumna :P ;) oby tak dalej!;O ;p
ZonaBatmana
16 marca 2013, 22:01Taaa w przyszły poniedziałek, o ile tylko @ się skończy ;D ;d W przyszły pn. bd równy miech odkąd jestem na diecie i 1 moje ważenie tzn dzień przed rozpoczęciem diety się ważyłam;p Twoje jutro? O to bd mocno 3mać kciuki, choć jestem pewna że bd spory spadek ;) widzę to moimi niebieskimi oczami wyobraźni;) dzisiaj w wyobraźni, a jutro czarno na białym ;) O ja też kiedyś miałam taki stan;p 5 razy dziennie codziennie...ale skoro teraz tak się sprawy mają to jestem z nas dumna :P ;) oby tak dalej!;O ;p
ZonaBatmana
16 marca 2013, 22:01Taaa w przyszły poniedziałek, o ile tylko @ się skończy ;D ;d W przyszły pn. bd równy miech odkąd jestem na diecie i 1 moje ważenie tzn dzień przed rozpoczęciem diety się ważyłam;p Twoje jutro? O to bd mocno 3mać kciuki, choć jestem pewna że bd spory spadek ;) widzę to moimi niebieskimi oczami wyobraźni;) dzisiaj w wyobraźni, a jutro czarno na białym ;) O ja też kiedyś miałam taki stan;p 5 razy dziennie codziennie...ale skoro teraz tak się sprawy mają to jestem z nas dumna :P ;) oby tak dalej!;O ;p
adorablee
16 marca 2013, 21:59O matko, na bank zrobie te kokosanki wygladaj cudownie!!! Twój przepis ?
ZonaBatmana
16 marca 2013, 21:50Coś Ty, tak szybko byś się mnie nie pozbyła ;p;p Zresztą na prawdę chciałabym żeby to była już moja ost. dieta, poddać się więc nie mogę ;p Zresztą jakbym śmiała, skoro Ty jesteś moją muzą/motywacją?;d :P Dziękuje za tak silną wiarę we mnie ;p ja też wierzę w Cb, bardzo bardzo ;) takie małe pokusy czasem nawet są wskazane, byle w duże się nie przerodziły ;p Zgadzam się ze wszystkim ;p I damy radę, jasne, Bob budowniczy zawsze daje rade, a my nie damy?No bez jaj!!;D ;p
ZonaBatmana
16 marca 2013, 21:50Coś Ty, tak szybko byś się mnie nie pozbyła ;p;p Zresztą na prawdę chciałabym żeby to była już moja ost. dieta, poddać się więc nie mogę ;p Zresztą jakbym śmiała, skoro Ty jesteś moją muzą/motywacją?;d :P Dziękuje za tak silną wiarę we mnie ;p ja też wierzę w Cb, bardzo bardzo ;) takie małe pokusy czasem nawet są wskazane, byle w duże się nie przerodziły ;p Zgadzam się ze wszystkim ;p I damy radę, jasne, Bob budowniczy zawsze daje rade, a my nie damy?No bez jaj!!;D ;p
ZonaBatmana
16 marca 2013, 21:15ps :P serio brakowało Ci mnie?:o.O :P Bo mnie Cb brakowało Y.Y :*
ZonaBatmana
16 marca 2013, 21:08Taa ale mój sponsor nie chce mi kupić, a sama nie mam na nią kasy ;( to jest dopiero porażka ;p;p No w sumie...a grzaniec? To już w sumie może być gorące;p Normalnie kozacka ;p Chyba nigdy tego nie zapomnę;p Ty też masz co wspominać ;p I tak tylko gadasz, jestem pewna że lód był po prostu za cienki, albo chciał Ci zrobić psikusa i sam z siebie pękł ;P Taaa mówiłam już, żeś Ty chyba mojego nie widziała?;p Mój nie dość że wielki to jeszcze wypukły jakby mi ktoś 2 dynie w spodnie wsadził!;d :P Kurcze, to faktycznie nieciekawie...może spróbuj jeszcze raz? Może wytrzymają, jeśli tylko w połowie mają taką determinacje jak Ty to 2 pranie straszne im nie bd ;)
ZonaBatmana
16 marca 2013, 21:08Taa ale mój sponsor nie chce mi kupić, a sama nie mam na nią kasy ;( to jest dopiero porażka ;p;p No w sumie...a grzaniec? To już w sumie może być gorące;p Normalnie kozacka ;p Chyba nigdy tego nie zapomnę;p Ty też masz co wspominać ;p I tak tylko gadasz, jestem pewna że lód był po prostu za cienki, albo chciał Ci zrobić psikusa i sam z siebie pękł ;P Taaa mówiłam już, żeś Ty chyba mojego nie widziała?;p Mój nie dość że wielki to jeszcze wypukły jakby mi ktoś 2 dynie w spodnie wsadził!;d :P Kurcze, to faktycznie nieciekawie...może spróbuj jeszcze raz? Może wytrzymają, jeśli tylko w połowie mają taką determinacje jak Ty to 2 pranie straszne im nie bd ;)
ZonaBatmana
16 marca 2013, 21:08Taa ale mój sponsor nie chce mi kupić, a sama nie mam na nią kasy ;( to jest dopiero porażka ;p;p No w sumie...a grzaniec? To już w sumie może być gorące;p Normalnie kozacka ;p Chyba nigdy tego nie zapomnę;p Ty też masz co wspominać ;p I tak tylko gadasz, jestem pewna że lód był po prostu za cienki, albo chciał Ci zrobić psikusa i sam z siebie pękł ;P Taaa mówiłam już, żeś Ty chyba mojego nie widziała?;p Mój nie dość że wielki to jeszcze wypukły jakby mi ktoś 2 dynie w spodnie wsadził!;d :P Kurcze, to faktycznie nieciekawie...może spróbuj jeszcze raz? Może wytrzymają, jeśli tylko w połowie mają taką determinacje jak Ty to 2 pranie straszne im nie bd ;)
ZonaBatmana
16 marca 2013, 20:52O boże sikam ;p Dobrze, że drzwi od pokoju zamknęłam, bo rodzice by wparowali i po głowie się popukali ;p No właśnie teraz maślanki brak :( i nie bd przez kilka dni, mam zakaz picia zimnego, nawet maślanki...ja chyba umrę T.T ;p O kurcze butów współczuje. Ale na pewno nie masz pokaźnego tyłka.!;* to lód był za cienki i tyle ;) Ale to już się nie dziwie czemu kręci Cię w nosie ;p A z błotem też miałam kiedyś przygodę ;p Byłam w nowych japonkach kiedyś nad wodą i było jakieś mini bajorko, mądra ja chciała go przeskoczyć, 1 nogą mi się udało, ale z 2 nie za bardzo, japek został w bajorku i 10 min męczyłam się żeby go wyciągnąć. A jaka gimnastyka przy tym była, mówię Ci, śmiechu warte ;p A spróbowałaś wyprać tego buta?Bo ja japka i owszem ;p Ty też się nie puszczaj ;p ;p ( co znaczy Ty też, dzielnie i mocno ;p ;* )
ZonaBatmana
16 marca 2013, 20:52O boże sikam ;p Dobrze, że drzwi od pokoju zamknęłam, bo rodzice by wparowali i po głowie się popukali ;p No właśnie teraz maślanki brak :( i nie bd przez kilka dni, mam zakaz picia zimnego, nawet maślanki...ja chyba umrę T.T ;p O kurcze butów współczuje. Ale na pewno nie masz pokaźnego tyłka.!;* to lód był za cienki i tyle ;) Ale to już się nie dziwie czemu kręci Cię w nosie ;p A z błotem też miałam kiedyś przygodę ;p Byłam w nowych japonkach kiedyś nad wodą i było jakieś mini bajorko, mądra ja chciała go przeskoczyć, 1 nogą mi się udało, ale z 2 nie za bardzo, japek został w bajorku i 10 min męczyłam się żeby go wyciągnąć. A jaka gimnastyka przy tym była, mówię Ci, śmiechu warte ;p A spróbowałaś wyprać tego buta?Bo ja japka i owszem ;p Ty też się nie puszczaj ;p ;p ( co znaczy Ty też, dzielnie i mocno ;p ;* )
ZonaBatmana
16 marca 2013, 20:52O boże sikam ;p Dobrze, że drzwi od pokoju zamknęłam, bo rodzice by wparowali i po głowie się popukali ;p No właśnie teraz maślanki brak :( i nie bd przez kilka dni, mam zakaz picia zimnego, nawet maślanki...ja chyba umrę T.T ;p O kurcze butów współczuje. Ale na pewno nie masz pokaźnego tyłka.!;* to lód był za cienki i tyle ;) Ale to już się nie dziwie czemu kręci Cię w nosie ;p A z błotem też miałam kiedyś przygodę ;p Byłam w nowych japonkach kiedyś nad wodą i było jakieś mini bajorko, mądra ja chciała go przeskoczyć, 1 nogą mi się udało, ale z 2 nie za bardzo, japek został w bajorku i 10 min męczyłam się żeby go wyciągnąć. A jaka gimnastyka przy tym była, mówię Ci, śmiechu warte ;p A spróbowałaś wyprać tego buta?Bo ja japka i owszem ;p Ty też się nie puszczaj ;p ;p ( co znaczy Ty też, dzielnie i mocno ;p ;* )
ZonaBatmana
16 marca 2013, 20:31Haha przestań, bo teraz ja padłam ;p Aż takim miszczem nie jest, to tekst mojej byłej babki od francuskiego, no! może odrobinę zmodyfikowany ;p, ale niewiele :( ;p Ale dziękuje:P Ty też mnie często rozbawiasz;p Też Cię @ dopadła? I przeziębienie? Kurcze...Ty, mam nadzieję, że Cię nie zaraziłam?;O ;p;p Nie no nie ma bata, musimy wyzdrowieć i już ;d ;p Dobrze że chociaż dałaś odsapnąć kolanku, masz szczęście ;p dziękuje ;* ale przecież tak samo jest z Tb, obu nam się nalezą pokłony ;p hehe bd pamiętać, następnym razem jak mnie coś zacznie kusić to karze temu czemuś iść precz ;p Bd 3mać mocno za Cb kciuki, wierzę w Cb, ja też normalnie bym się rzuciła, ale bd myśleć, że Ty bd się hardo trzymać więc nie mogę być gorsza :P 3majmy się razem, wiadomo, że tak raźniej ;D :P
Nieidealna.
16 marca 2013, 19:23DASZ RADĘ ! kokosanki wyglądają pysznie ! Grunt to się nie poddawać. Powodzenia ! ;)
Niezapomiiinajka
16 marca 2013, 19:16Super pomysł na te kokosanki! muszę koniecznie wypróbować! ja dzisiaj też robiłam,ale bez pieczenia z kaszą jaglaną i daktylami. Poniżej przepis gdybyś chciała spróbować:) : 1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej szczypta soli dwie paczuszki wiórków kokosowych (po 75g) pół szklanki posiekanych suszonych daktyli wanilia, aromat waniliowy - co pod ręką :) Kaszę przelać wrzątkiem i odcedzić. Zalać szklanką wrzątku, dodać szczyptę soli, wiórki i daktyle. Gotować na bardzo małym ogniu pod przykryciem ok 30 min (aż będą sie roić w kaszy dziurki). Ostudzić i ulepić kulki ( w środku orzeszek lub migdał), obtoczyć w wiórkach.
ZonaBatmana
16 marca 2013, 19:10Mnie też wciąga ;p jak wczoraj nie miałam neta i nie mogłam wejść na Vit, to źle się czułam ;p Współczuje tego natłoku obowiązków, chociaż tyle że potem mogłaś trochę odsapnąć:) I dobrze, że się pokusiłaś na serniczek i winko, zregenerowałaś siły potrzebne do dalszego funkcjonowania ;) ;p I wiesz, że też dzisiaj sprzątałam?;p A jutro dalszy ciąg i uwierz mi lub nie, ale sama też mam jutro imprezę rodzinną;p Ty upiekłaś kokosanki ( które notabene wyglądają pysznie :D :P) a ja jutro piekę ciasteczka owsiane ;p Wgl to cieszę się, że przyjaciel czuje się lepiej, a z Twoim kolanem na pewno jest lepiej? Mam nadzieję, że nie przeforsujesz go dzisiaj do reszty?:P I 3mam kciuki byś w najbliższym czasie mogła sobie przez kilka dni odsapnąć ;* ;p
ZonaBatmana
16 marca 2013, 19:10Mnie też wciąga ;p jak wczoraj nie miałam neta i nie mogłam wejść na Vit, to źle się czułam ;p Współczuje tego natłoku obowiązków, chociaż tyle że potem mogłaś trochę odsapnąć:) I dobrze, że się pokusiłaś na serniczek i winko, zregenerowałaś siły potrzebne do dalszego funkcjonowania ;) ;p I wiesz, że też dzisiaj sprzątałam?;p A jutro dalszy ciąg i uwierz mi lub nie, ale sama też mam jutro imprezę rodzinną;p Ty upiekłaś kokosanki ( które notabene wyglądają pysznie :D :P) a ja jutro piekę ciasteczka owsiane ;p Wgl to cieszę się, że przyjaciel czuje się lepiej, a z Twoim kolanem na pewno jest lepiej? Mam nadzieję, że nie przeforsujesz go dzisiaj do reszty?:P I 3mam kciuki byś w najbliższym czasie mogła sobie przez kilka dni odsapnąć ;* ;p
Madeleine90
16 marca 2013, 17:29kokosanki:) uwielbiam:)) też spędzam tutaj za duzo czasu, ale ta strona pomaga mi trzymać się diety:) gdybym nie to pewnie dużo "łatwiej" przychodziłoby mi sięganie po słodycze:))
ruda.maruda
16 marca 2013, 17:24rzeczywiście można się pogubić w tej bieganinie, ale zobaczysz, że po tym całym natłoku zdarzeń muszą nadejść jakieś spokojne dni, na odpoczynek! na pewno dasz radę z wszystkim! a kokosanki kuszące :) pozdrawiam!