Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
spadłam na dno...ratujcie!


 
Ech dziewczyny muszę się przed Wami wyspowiadać, wyrzucić to z siebie żeby zacząć iść w tę lepszą stronę. Jeśli jeszcze potrafię...jestem hipokrytką-doradzam wam jak chudnąć, co robić czego nie a sama robię zupełnie na odwrót. Miałam postanowienia na post i co? Nawet pierwszego dnia nie wytrzymałam:( jem za duże porcje , podjadam między posiłkami-w sumie jem cały czas w tym dużo za dużo słodyczy:(
CODZIENNIE! A to @ przeszkadza, a to zmęczona, a to przeziębiona ZAWSZE coś mi przeszkadza. Sęk w tym że ja nie umiem być trochę na diecie , albo trzymam się restrykcyjnie wyznaczonych zasad (typu nie łączę węglowodanów z białkiem czy nie picie w trakcie posiłków) albo legnę w gruzach po całości i wtedy zaniedbuję wszystkie zasady zdrowego odżywiania co więcej działam na zasadzie autodestrukcji:( Nie ćwiczę od 2 tygodni. A kiedyś nawet przez cały okres, w święta, niedziele-CODZIENNIE ćwiczyłam! Wstyd mi i nie umiem się podźwignąć z tego upadku. 
Waga 51 kg dzisiaj na czczo:(  
(po wczorajszych frytkach i czekoladzie) Obwody w talii biodrach i brzuchu w górę. Uda bez zmian. Jejku miałam już 47 w udzie .... i zaprzepaściłam to teraz jest 49/49,5 cm i muszę walczyć! Czemu tak się stało? Przecież to nie jest ponad moje siły?  Żeby wiosną czuć się dobrze w swoim ciele muszę się teraz zmobilizować!!!! 
To tyle w tym temacie...


W małżeństwie (czyt. sprawy łóżkowe) zrobiło się pikantnie pod wpływem mojej lektury Mr Greya;p Wychwytuje moje aluzje, czyta ze mnie jak z otwartej księgi;p jest inaczej-jest fajnie:) W poście nie chodzę na imprezy-ale mąż gra-taka praca. Ja dzisiaj może zmobilizuję wszystkie siły żeby odbić się od dna-zacznę od jedzenia a kto wie może jak się wkurwię to zacznę ćwiczyć! 
W poniedziałek wraca mama więc trzeba dom ładnie wysprzątać-taka aktywność dzisiaj na pewno będzie. Nie mam humoru, jestem na siebie zła i mam żal do całego świata o to ze mam tak słabą wolę...
Może na poprawę humoru zacznę obszywać kurtkę ćwiekami:)

TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE CHUDZINKI!:*

  • Blama

    Blama

    23 lutego 2013, 10:46

    Kochana Ty moja głowa do góry! czas się zmobilizować i przypomnieć sobie ile osiągnęłaś i jaką wielką motywacją dla nas jesteś :)) buźka :*

  • 5kgw2ms

    5kgw2ms

    23 lutego 2013, 10:45

    hmmm no wiesz możliwość jest niby się zabezpieczamy, ale różnie bywa.....jeśli chodzi o stresy to mam ich teraz pod dostatkiem. Na razie poczekam na @ zobaczymy później....wczoraj na przykład chodziły cały dzień za mną powidła śliwkowe...taką miałam na nie ochotę że myślałam że zwariuję..... Co do książki.... hmmm druga część to dopiero się czyta:):):):)

  • nika228

    nika228

    23 lutego 2013, 10:32

    Czasami tak jest, ale trzeba otrząsnąć się i walczyć o siebie:))

  • 5kgw2ms

    5kgw2ms

    23 lutego 2013, 10:29

    Nie chcę zwalać tego na pogodę , bo to tylko wymówka ale ja w zimie też gorzej radzę sobie z walką o piękną figurę, mało słońca, zimno i w ogóle beznadziejna aura nie sprzyja nam... Liczę że jak się ociepli to będzie łatwiej o ruch na świeżym powietrzu i w ogóle:) Trzymaj się kochana. a którą część już czytasz jeśli chodzi o Greya???

  • Septima

    Septima

    23 lutego 2013, 10:22

    u mnie też nie było najlepiej ale nie ma co się poddawać walczymy dalej

  • BlackBabe

    BlackBabe

    23 lutego 2013, 10:20

    Możemy sobie podać ręce!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.