Staję na wagę, a tam 124 kg! Myślałam, że wagę w wyświetlacz pocałuję!!! Tak długo waga stała w miejscu i wreszcie coś ruszyło!!!!!!
Chyba wreszcie zaczyna się układać. Moi sąsiedzi zgodzili się być świadkami w sprawie, natomiast reszta niby bliższych mi ludzi nadal zgody nie wyraża. Trudno, walczymy dalej. W pierwszej połowie lipca mam drugą rozprawę i musi mi się udać znaleźć jeszcze kogoś! A teraz biorę się za karmienie małej, a potem za swoje śniadanko. Muszę jeszcze nastawić pranie, a potem siadam do komputera i na spokojnie poodwiedzam Was wszystkie Kochane!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
moniaf15
6 lipca 2009, 22:01gratuluje!!! i mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej ze wszystkim :O)
Quarika
6 lipca 2009, 20:47mam nadzieje, ze wszystko idzie dobrze, a rozprawa potoczy się z korzyscia dla Ciebie i małej :) trzymam kciuki i gratuluje spadku wagi :)
AGA785
3 lipca 2009, 19:31babka Jesteś i cudowna z Ciebie mama! utrzesz im wszystkim nosa całym sercem jestem z tobą!
dorcia0881
1 lipca 2009, 14:26trzymam jak najmocniej tylko potrafie kciuki za ciebie!:)podziwiam cie od dzis jestes dla mnie wzorem i moja motywacja:) ja do Ciebie to cienki bolek jestem. :) walcz!:)dasz rade jestem z Toba:):)
promis
30 czerwca 2009, 17:24są ludzie i ludzie, czasem wydaje ci się, ze jak będzie ci źle to pomogą, a jednak... Czasem obcy wyrazi większą chęć. Nie martw sie na pewno bedzie dobrze;*** Przecież racja stoi po twojej stronie i jestem pewna że uda ci sie tego dowieść:) Poza tym gratuluję spadku wagi;) Twoja córa będzie dumna ze swojej mamy:D ;***
bezkonserwantow
30 czerwca 2009, 00:32jesteś moją idolką!!!!!
veronix
29 czerwca 2009, 12:55witam:* przypałętało mnie tu ze znajomych pamiętników, poczytałam trochę i naprawdę nie mogłam wyjść bez powiedzenia chociaż, że trzymam kciuki i że wierzę, że będzie dobrze :) niewiele mogę więcej powiedzieć, w niewiele uwierzysz, ale dobrze, że tu jesteś. babeczki powinny trzymać się razem, przetrwamy wszystkie trudności :** buziki
Egaoo
29 czerwca 2009, 12:13Wielkie gratulacje spadku wagi! :)
didus3003
29 czerwca 2009, 11:01jeśli chodzi o świadkowanie to wytłumacz bliskim ,że to dla dobra dziecka aby ci pomogli w sądzie .Poza tym rozumiem ,że nikt nie chce sie mieszać w takie sprawy ,ale nie poddawaj sie.Twój mężulek nie chce po prostu płacić na ciebie alimentów dlatego chce aby to była twoja wina .NIE DAJ SIĘ I WALCZ pozdrawiam
bezkonserwantow
28 czerwca 2009, 14:47<img src='https://vitalia.pl/img145/7663/coffeebeans5.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
ajrin4
28 czerwca 2009, 09:28Życzę ci, abyś na swojej drodze spotykała samych życzliwych i dobrych ludzi!
jadziab
27 czerwca 2009, 07:42..z cłąego serca ci gratuluje sama jestem kobietą" wagi ciężkiej" więc wiem doskonale jaka to meka zrzucac te nasze kilogramy i te Twoje 17 kg to woda na nasz młyn:-)))... Będę Cię gonic Aniu:-)
iloczynek
25 czerwca 2009, 12:47....na Twój pamietnik...przeczytałam go prawie od dechy do dechy nie ukrywając wzruszenia i łez...jestes niesamowicie silną i cudowną dziewczyną...emanuje z Ciebie ciepło i wrażliwość...dołaczam się z przyjemnośćią do grona Twoich " wspieraczek" a Twój pamiętnik wpisuję do ulubionych , aby być bliżej Ciebie....jesteś bardzo pozytywną osobą dającą wiarę ....trzymam kciuki za dalsze sukcesy....wierzę, że Ci sie uda.....a co...pokaż draniowi :)))
marta24zagan
25 czerwca 2009, 11:54I trzymam kciuki dalej :-)
asik77
24 czerwca 2009, 09:55super Anka,że wszystko zaczyna sę układać.Wierzę,że dalej tak będzie i wagowo i wogule.U mnie też wszystko wróciło do normy.Damy radę.Pozdrawiam
basia1976
24 czerwca 2009, 08:13i z waga i w koncu jakies dobre duszyczki sie pojawily na horyzoncie. mysle ze to wystarczy, bo jakby nie bylo,oni za sciana pewnie slyszeli co sie wyprawialo w twoim domu.pozdrawiam
agonia65
23 czerwca 2009, 20:39Jak waga ruszyła to i reszta też ruszy:) Ja cały czas wierzę w sprawiedliwość i dlatego musi Ci się udać:) Buziaki
dziewczynaznadwaga
23 czerwca 2009, 16:03Gratuluje !!! :D ... widzisz nie ma co sie poddawac :D ... pozdrawiam
mafianka
23 czerwca 2009, 09:56tak trzymać dalej... :)
gordi
22 czerwca 2009, 23:16jestes tak mloda a tak dojrzala i silna.ogromny szacunek dla ciebie***.naprawde cie podziwiam .za te 17 kilo ktore zrzucilas i za sile z jaka walczysz z przeciwnosciami losu.tylko tak dalej w odchhudzaniu i powodzenia w sadzie.pozdrawiam i trzymam kciuki za ciebie i twoja mala coreczke. gordi