Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zadałam sobie trud, umysłowy


specjalnie wczoraj uważałam
i
specjalnie starałam się pamiętać - ilość i skład wchłaniania stałego oraz wchłaniania procentowego, na imprezie siedząco_za_stołowej, ostatko_karnawałowej jakby nie było
(nic a nic nie tańczyłam, ostrogi me absolutnie mi nie pozwoliły...)


jadłam z pełna świadomością - że jem jak zawsze, gdy nad stołem ścierają się dyskusje i toczą barwne opowieści, w ferworze zażartych bitew na słowa (bo bitew na poglądy to akurat nie było, nie w tym towarzystwie), gdy między jednym zdaniem a drugim znika zawartość kielicha, bo trzeba było gardło zwilżyć, gdy w nerwach, żeby swoje wygłosić, zęby nerwowo oskubują brzegi ciasteczka, środek ciasteczka, nie ma ciasteczka, gdy jajka faszerowane żyją własnym życiem i samoistnie znikają z talerzy, gdy....


właśnie skończyłam zliczać kalorie
ZGROZA !!!!
dlaczego ja tak uwielbiam jeść, gdy smaczne jedzenie stoi przede mną ????
nosz, dlaczego????



na wadze niewielki wzrost, ale to wczorajszonocne jedzenie jeszcze w sobie mam, bo efektywnej wizyty w wucecie nie było
wzrost niewielki, bo przecież wczorajsze kalorie jeszcze nie przeszły w tłuszczyk .. a przejdą, oj! na pewno ..





dobra, podaję
na wadze dzisiaj - 59,4 kg
wczorajsze przyjęcie  - 2136 kcali



ps.
było więcej, tylko nie wiem, jak to policzyć
takie ciasteczka, suche placuszki, wielkości pół dłoni, były grubo posypane ziarnem różnistym, na pewno pestki dyni i cieniutko siekane wzdłuż fistaszki, jakies inne ptasie jedzonka,  to ziarno przyklejone na .. ?hmmm?? na wodę z miodem? może z cukrem?  
nosz nie wiem, jak to policzyć, ciasteczek zjadłam 2 lub 3, ale potem siedziałam nad talerzem i każde ciasteczko dokładnie obierałam z ziaren i te ziarna zjadałam

a innego słodkiego nie było, żadnego keksa, tortu, serniczka, nic, nulll .. . bo gdyby było... lepiej nie myśleć
  • zoykaa

    zoykaa

    20 lutego 2012, 14:55

    Od Bocznychu mnie sie wszystko zaczelo,mialam sibie wtedy 14 lat wakacjowalam sie u Mamy w Holandii i wsrod miliona ksiazek te wypatrzylam..a potem polecialao hurtem:)Dwa dni temu skonczylkam Zwyczajne zycie,zatem jestem juz poza Tereska i Okretka:)buziaki chudziaki

  • baja1953

    baja1953

    20 lutego 2012, 13:34

    Miło mi, że Ci miło, ale uprzedzam, że jutro będzie gorzej...Po pierwsze kupiłam herbatniczki, niewinne ..bebe...i pożarłam całą paczką zamiast obiadu...Po drugie, to był początek... Sama widzisz...chyba jednak nie chcę tej 5...jakbym chciała, to bym się inaczej sprawowała...:))Jak dbasz, tak masz... Pozdrawiam;))

  • mirabilis1

    mirabilis1

    20 lutego 2012, 12:57

    eee, drugą też sprawdzam, ale nie ma takich emocji. A w pracowych tematach siedzę "mimowoli":)

  • kitkatka

    kitkatka

    20 lutego 2012, 00:47

    Pewnie, że żyję. I to całkiem normalnie i zdrowo. Spa nie chciało mi się robić a szybki prysznic z balsamowaniem odbyl się w pełnym przewiewie. Jak to dobrze mieć koleżanki, które się troszczą o moje zdrowie. Dziękuję!!! Pozdrówka

  • kitkatka

    kitkatka

    19 lutego 2012, 17:48

    Farba jest nietoksyczna bo tylko takie kupujemy. Na naturalnym lateksie a nie na akrylu. POzatym ze względu na przestrzenie i kota wszystkie drzwi na przestrzał otwarte i sie wietrzy. Już wszystko wyschło na wiorek bo u mnie w łazience jest 25 stopni i sucho jk na pustyni. Ale dziękuję za troskę i prawidlowa krytykę. Ja jestem z wykształcenia higienistka stomatologiczna więc wszelkie masy, gipsy, materiały kompozytowe i wszelakie dziadostwa do klajstrowania i malowania sa mi znane i wiem jak się z nimi obchodzić. Pozatym jestem alergikiem i dlatego zawsze wydajemy kupę kasy na farby dobrej jakości i nietoksyczne. Pozdrówka

  • Spychala1953

    Spychala1953

    19 lutego 2012, 13:30

    Jolka lewam do garnka trochę oliwy , wrzucam frytki selerowe i mieszam kilka minut , żeby się podsmażyły. Ot i wszystko. Smacznego

  • filipinka1

    filipinka1

    19 lutego 2012, 12:38

    dzięki Joluś za porady, dostosuję się :)

  • zoykaa

    zoykaa

    18 lutego 2012, 22:37

    Ales Waldziowi z Aramabmi pojechalamoch Ty:)cmok babowo:)

  • Valdi4320

    Valdi4320

    18 lutego 2012, 22:15

    Errata .. 4 komentarze niżej .. : Jola * he he :)) Oki

  • Valdi4320

    Valdi4320

    18 lutego 2012, 22:15

    Errata .. 4 komentarze niżej .. : Jola * he he :)) Oki

  • marta6054

    marta6054

    18 lutego 2012, 21:59

    Daj im po sto pięćdziesiąt

  • zoykaa

    zoykaa

    18 lutego 2012, 21:58

    Jola Ty ze stali,ja z plasteliny,jezeli chodzi o nerwy..a moze u Ciebie te proszeczki takie cuda wyprawiaja..Zoyke nerwowa i pechowa:)wagi zazdraszczam bo wciaz 5 mas zja gonie Cie:)

  • zoykaa

    zoykaa

    18 lutego 2012, 21:33

    napisalaas,zadalam sobie trud uumyslowy,a ja sobie przeczytalam ZJADLAM SOBIE TRUD UMYSLOWY..eetentego:)Jola lyknij jakiegos proszeczka ja lubie jak PO piszesz...cmok blondi

  • Valdi4320

    Valdi4320

    18 lutego 2012, 21:33

    hej Jolka :)) nie stanęła spada :)) cały czas boję się że za szybko hmm :)) 1,5 miesiąca 13kg Hmm

  • mrowaa

    mrowaa

    18 lutego 2012, 19:54

    Jolu ja tu odkryłam fitnessowy raj;-)))) Wyobraź sobie hydro-spinnig czyli spinnig w basenie;-))))) Nie masz szans się nawet spocić:)))) Body Attack, Bodyrun i Body Pump:-))) Zakupiłam karnet open i wykorzystuje na maxa;-))) Grafik dnia napięty jak baranie jaja, chudnę i nie mam czasu nawet zatęsknić!!!! Jutro zwiedzanie Brugii i belgijska czekolada, ale rano porządny wycisk w klubie na spinningu:) Wylaszczę się na wiosnę, nie ma innej opcji:) Buziak:*

  • adador77

    adador77

    18 lutego 2012, 17:23

    normalnie samodyscyplina swiadoma:)

  • kitkatka

    kitkatka

    18 lutego 2012, 16:17

    I jeszcze Benosen. To preparat dostępny bez recepty który wspomaga zasypianie. Składa się z wyciągu z chmielu i l-teaniny. L-teanina jest antagonistą kofeiny i jest wywarzana w naszym organizmie. Ale nieraz jest jej za mało albo my jesteśmy za nerwowe. Naprawdę działa. Pozdrówka

  • kitkatka

    kitkatka

    18 lutego 2012, 16:12

    Biosilk to jest do niczego. Powinnaś stosować po myciu maski a nie balsamy. Włosów to ja też mam dużo tylko właśnie zniszczone tymi wszystkimi przejściami. I dlatego zaczęłam stosować to olejowanie dwa, trzy razy w tygodniu. Po olejowaniu mycie tym jedwabiem pielęgnacyjnym, potem odżywka w fromie serum. A na końcu na podsuszone włosy jedwab na końcówki. Njalepszy jest właśnie ten vitality's albo Profisilk. Może spróbuj tego olejowania. Tylko to trzeba konswkwentnie i conajmniej przez 3 miesiące. A najlepiej przez pół roku. Na początku jak najczęściej a potem np. raz w tygodniu. NIestety rozjaśnianie i czynniki atmosferyczne robią z włosów sianko i trzeba je porządnie wspomóc. A tym olejowaniem to jakieś 25 lat temu uratowałam przed obcięciem wlosy spalone trwałą i farbą. Robię mieszankę z oleju rycynowego, oleju ze słodkich migdałów i maski jedwabnej Joanny. Pozdrówka

  • baja1953

    baja1953

    18 lutego 2012, 15:55

    cholibka, jadłaś świadomie i to było 2100kcal? Wielkie nieba, czyli bezrefleksyjnie potrafiłybyśmy pożreć i 5000 kcal... Dziękuję za wykonaną pracę...:)) Pozdrawiam:))

  • renianh

    renianh

    18 lutego 2012, 15:54

    Na imprezie to normalka ,ale naprawdę liczyłaś ? Jestes niesamowita.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.