Nie myślałam, że mój wpis o piesku spotka się z Takim odzewem.
Bardzo, bardzo Wam dziękuje za słowa pocieszenia i przytulanki.
Poniższy wiersz, którego fragment przysłała mi equsica dedykuję w całości wszystkim kochanym Vitalijkom w podziękowaniu za wsparcie i ciepłe komentarze jakie otrzymałam.
Psia dusza (dla wszystkich miłośników psów i nie tylko)
To tylko pies ,tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I iść czas do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza...
Barbara Borzymowska
nanuska6778 napisała, "Ja tam wierzę, że mają dusze i sobie brykają w psim/kocim niebie."
I tego ze ślubnym będziemy się trzymać.
Ps.
Dziwnie się w domu zrobiło bez niego. Dopóki z nami nasi przyjaciele są nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo wypełniają nasze życie, które leci dalej ale już innym rytmem.
Jeszcze raz dziękuję i tym akcentem zamykam ten rozdział mojego życia.
Buziaczki
kruszynika
17 lutego 2012, 07:29Ja zawsze wierzylam w teczowy most: Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie. Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie. Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej. To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca. A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..."
renianh
16 lutego 2012, 22:46Współczuje wiem co to znaczy odejście każdego bliskiego .
EmilyEmily
16 lutego 2012, 22:46Wszystkie teraz będziemy chuść! pozdrowionka Kochana!
anka70
16 lutego 2012, 20:19Smutno się zrobiło,ale ładny wierszyk wkleiłaś na ukojenie.Gdzieś tam pewnie zawsze będzie Ciebie pilnował.Pozdrawiam
TlustaMyszka
16 lutego 2012, 19:19Będzie dobrze :* zawsze to taka pustka w domu bez szwędającego się obok nogi pieska...ale z czasem przywykniecie :*
znudzonaona
16 lutego 2012, 15:00:-) Pozdrawiam !
Arnodike
16 lutego 2012, 14:40Niektórzy też np. nie jedzą cielęciny bo się czują jakby jedli kilkutygodniowego niemowlaka - "Najbiedniejsza z matek" --- http://dobre-wiersze.blogspot.com/2011/02/maria-pawlikowska-jasnorzewska.html
karamija77
16 lutego 2012, 13:34Ja miałam w życiu 2 psy. Pierwszy odszedł jak miałam 15 lat i naprawdę to odchorowałam ciężko razem z moją mamą. Drugi piesek odszedł już w sędziwym wieku i bardzo schorowany więc byłam bardziej przygotowana ale i tak serce mi pękło. Ja też wierzę, że mają swoją psią duszyczkę :)
580Selene
16 lutego 2012, 12:54No i się bporyczałam :'( też kiedyś podjeliśmy w domu taką decyzję.... wiem, że to strasznie boli ale patrząc jak cierpi piesek .... tak nie można. Partrząc mu w oczy widzi się ból a on i tak do samego końca cieszy się i kocha bezgranicznie. ...... Teraz mam świetnego yorka i aż mnie serce ściska na samą taką myśl. przykro mi ...:'(
aldonnaa
16 lutego 2012, 12:52sie pobeczałam :((((
baja1953
16 lutego 2012, 12:22Współczucie...to jest dobre uczucie, to nie jest litość, tylko współczucie... Mieciu, daj sobie czas na lenistwo, organizm wie, czego mu potrzeba...Widocznie Tobie potrzeba lenistwa.... Ja się ruszam bardzo dużo i...waga rośnie... Taka dowcipna... Nic to, robię swoje.. Cmok
sylwia12498
16 lutego 2012, 12:16bo niektóre z nas mają wielkie serca i są dobre:) ja marzę o haskim lub alaskanie bo narazie nie mamy warunków aby mieć psa, męża kolega ma alaskana i był kiedyś u nas z nim, wygłaskałam , napatrzyłam się ile się dało, ochrzciła dywan ale jej wybaczyłam ;) zdarza się ;) tak więc głowa do góry, na pewno mu tam dobrze z innymi xxxxxxx
sobotka35
16 lutego 2012, 11:35Ależ wzruszający wiersz-piękny...
jojo11
16 lutego 2012, 11:31przytulam ;)
elkati
16 lutego 2012, 11:30*)
mada2307
16 lutego 2012, 11:24piękne wierszysko i to psie niebo, wierzcie, że tam jest , będzie Wam lżej....
elasial
16 lutego 2012, 11:20Gdy zabrakło Murzyna płakałam całą noc z córką ,która wtedy była w Stanach. Nie chciałam już mieć więcej psa. Pomyślałam,że wreszcie będę mieć czysto w domu ,żadnych kłaków,żadnej sierści.... całe szczęście ,że los tak chciał ,że zamiast hucuła Murzyna mam teraz delikatnego Emilka -blondynka - gejowicza "wilczastego miksa". I to już chyba z 8 lat...
agnes315
16 lutego 2012, 11:16I znowu się poryczałam :(
izulka710
16 lutego 2012, 11:08Jedni odchodzą inni się rodzą,może za jakiś czas jakiś pluszak obsika ci dywan?Albo będziesz z mężem robić losowanie,kto ma go wyprowadzić bo plucha na dworze?Buziaki!
Alianna
16 lutego 2012, 11:05przytulam do serducha ciepło i mocno.