Dzisiaj rano miałam horror w postaci wizyty w laboratorium. Pobieraną miałam na leżąco krew :D Bladość mnie taka nastała po przekroczeniu magicznych drzwi laboratorium, ze Panie pielęgniarki od razu mnie dla pewności na leżąco obsłużyły :D
No ciekawe ciekawe co tam u mnie wyjdzie. sporo miałam tych badań i jestem ciekawa.
Niestety wyników nie mogę odebrać sama ;/ tylko zostaną one bezpośrednio dostarczone do lekarza
Wyniki będą w poniedziałek, a wizyte mam 23.12.2011-zajebiście. i jak cos będzie nie tak, to zmarnowane psychicznie święta ;/
Ostatnie badania jakies 0,5 roku temu, więc ciekawa jestem skutków dietowych , czy coś odbije się na badaniu :0
Dzisiaj troszkę u nas padał śnieg, a resztę dnia deszcz ;( pochmurno i zimno :)
Więc dzisiaj wieczorem robię takie oto pyszności :)
1.
2.
Mało tego...będę je jeść :D I napewno w duzych ilościach :)
I dzisiaj w związku z tym, że wraca mój mąż będzie też :
Buźka :*
Gosiunia31
9 grudnia 2011, 16:27mniam mniam, udanego wieczorku:-) ja też bardzo nie lubię pobierania krwi:-)
MonikaBk
9 grudnia 2011, 15:52mmm..... aż zgłodniałam ;) 3mam kciuki za wyniki a swoją droga, to co to za lekarz, gdzież tak długo czekać na opinie lekarską, ja bym się nie dała ;) kłóciłabym się o szybszą wizytę lub o możliwość odebrania wyników :) w końcu nie na darmo jestem z pod znaku byka :D
bubus2359
9 grudnia 2011, 15:33mmmm same pyszności ;d palce lizać :D może wpadnę? hehe :D pozdrawiam :)
justyna43219
9 grudnia 2011, 15:24Z majonezem?! szok. Nie próbowałam ;-) wole sos czosnkowy. Dla mnie pizza nie jest z sosem tylko sos jest z pizza. Kocham czosnkowy a jak go już mój mistrz kuchni zrobi to mogę jeść łyżkami ;-) miłego!!!! i smacznego :-*
jovita28
9 grudnia 2011, 15:21mniam pychotki same masz . Co do badan to niestety znam to , ale będzie dobrze nie martw sie
Anhelada
9 grudnia 2011, 15:15Oby wyniki były dobre :)
justyna43219
9 grudnia 2011, 15:12aaa i też zjem w ten weekend pizze ;-)
justyna43219
9 grudnia 2011, 15:09o rety ja chcę taki ciasta umieć robić!!! Niestety odebrano mi ten talent gdzieś w zarodku ;-) Jedyne co umiem to tort, który wychodzi mi rewelacyjnie i murzynek raz na 3 podejścia nie jest zakalcem. Na szczęście mój S. nie lubi ciast a tata zje wszystko co mu córunia upiecze ;-) Ja bym padała na pobieraniu krwi... muszę sie na to zebrać ale cholera bojem się ... ;-) pozdrawiam i miłego weekendu z mężulkiem oj bawcie sie , bawcie ;-)
asia0525
9 grudnia 2011, 14:58A co do wieczora to niezłą ucztę szykujesz!!! Mężuś będzie zachwycony!!!
eveline2010
9 grudnia 2011, 14:57pyszności się szykują :) ciasto Kubuś uwielbiam :) jedzcie z męzusiem i cieszcie się sobą :) miłego weekendziku :) a badania napewno będą ok :)