Kochane słonka moje
Dziękuje wam
za wsparcie :)
U Mnie lepiej nie skomentuję, bo niechce się
denerwować, naprawdę.
Wiem, jedno zrobiłam wszystko by było dobrze,
ale jeśli ktoś wybiera przyjaciół a nie rodzinę to
ja stopuję. Za dużo razy walczyłam, i szczerze
rodzina mówi bym dała spokój.
Już nie ważne o co chodzi, ale to było związane z
moją Matką. I koniec kropka na ten temat.
***
W pracy. Gorzej niż było. Kierowniczka
przegieła i tego jej już nie popuszczę.
Po prostu ktoś nasłał na nią kontrolę,
dostała zjebę i teraz szuka winnego
kto ją zgłosił. A że ja się najmniej udzielała
bo zostałam o to podejrzana.
I mści się na Mnie! Rozmawiałam z nią, ale
ona ściemnia że Mnie nieoskarża.
Tylko że ja i pracownicy ślepi nie jesteśmy.
Ja jej nie nasłałam kontroli, gdyby tylko
wiedziała że zrobiła jej to najlepsza "psiapsióła" :P :)
Ale... kablem nie będę.
Kochane, nie będę się rozpisywać. Chciałabym wam
wszystko napisać co i jak, ale już tak niepotrafię.
Wierzę że niebawem będzie dzień gdzie powiem sobie: wkońcu mam święty spokój od tych spraw :)
marzenka233
4 grudnia 2007, 09:21wygladasz SUPER:)ja mam taki wzrost i wage jak Ty niestety calkiem inna budowe i wygladam jak beczulka
malutkafajniutka
3 grudnia 2007, 22:01No na takich ludzi nic nie poradziszz...;/ Współczuję jej, że okłamuje ją jej "psiapsióła".. ;/ Nie przejmuj sie Nią próbuj ją olewac i już...;/;/ Gosiu ja wierze że Ty dasz sobie z tym wszytskim rade i ogarniesz to:):):):):) Silną jestes kobietką:*:*
inianas
3 grudnia 2007, 21:59Też w to Gosiu wierzę! Trzymaj się tym czasem cieplutko i bądź silna! Całusy!M
Demonek27
3 grudnia 2007, 10:10Mam nadzieję, że wszystko sie poukłada. Pozdrawiam.
renataromanowska
3 grudnia 2007, 09:30a ja trzymam kciuki żeby wszystko się szybko wyjaśniło i żebyś odzyskała równowagę ducha... pozdrawiam;)
akitaa
3 grudnia 2007, 08:48i trzymam kciuki, aby tak było! u mie nowa :*
Quarika
2 grudnia 2007, 21:40Ludzie bywaja okrutni. Oskarżaja bez podstawnie, najłatwiej znaleźdz od razu winnego - bylekogo. mam nadzieje że wszystko sie ułoży :* trzymam kciuki bardzo mocno, pozdrawiam ;*
zuzanna01
2 grudnia 2007, 21:04kciuki, żeby Ci się wszystko poukładał. Buziaczki:)))
Karlanka
2 grudnia 2007, 20:39Mam nadzieję, że wszystko się ułoży u Ciebie... wytrwasz to wszystko Kochana, bo silna z Ciebie kobitka! Miłego wieczorku i tygodnia całego życzę. Buzia
gebus
2 grudnia 2007, 20:29pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego zeby sie wtwoim zyciu poukladalo wszystko jak najlepiej.
Pigletek
2 grudnia 2007, 20:01która też przeszła przykre rzeczy w pracy ostatnio. Ja też mam nieprzyjemną sytuacją w związku z tym , ze po miesiącu chorowania, raczyłam sobie wziąć DWA dni L4, bo już umierałam. przykre to wszystko. powodzonka!
dgamm
2 grudnia 2007, 18:56...cieszę się że się odezwałaś...jestem pewna że czas w tych wszystkich sprawach będzie dobrym rozwiązaniem.Widzę że dla Ciebie Mężuś też jest podporą,my jeszcze mamy wesoło bo cały dzień bawią się i są strasznie głośno nasze dzieciaczki,cała 3.Pozdrawiam i buźka.PA!!!
stokrotkakrk
2 grudnia 2007, 18:27WITAJ GOSIACZKU:*:)czytam co tam u ciebie i widze ze nie za ciekawie...;/ a to czemu??? kurcze wiesz ja na twoim miejscu chyba bym nie wytrzymala i podkablowala... bo niby czemu mialabym obrywac przez kogos..... a jak tam z mama po operacji??? doszla do siebie?? i oczywiscie jak z mezulkiem/? buziak caluje:*
teraznapewnosieuda
2 grudnia 2007, 16:42hej... Nie ma za co dziekowac, trzeba wspierac kazdego w trudnych sytuacjach... :] Wspulczuje z powodu kierowniczki... :P Ale badz silna... Pozdrówwwkii:*
jolaos
2 grudnia 2007, 16:41No to fajnie, że u Ciebie lepiej :) A z pracą to ja bym się na Twoim miejscu tylko śmiała z tej kierowniczki, wiem że czasem tak trudno ale to ona jest słaba a nie Ty i się mści :) Buziaki
gabbi7619
2 grudnia 2007, 16:35Trudno w takiej sytuacji mowic nie przejmuj sie, bo w pracy jestesmy 40godz. tygodniowo i trudno sie nie martwic, ale sprobuj..klamstwo ma krotkie nogi i pewnie wkrotce sie wyda kto naslal kontrole..no chyba ze jej "psiapsiolka' to jakas mistrzyni intryg..ale i tak nie martw sie za mocno..pozdrawiam..
joanna35
2 grudnia 2007, 16:14Witaj :) tak to juz bywa z tymi sprawami zawodowymi i ludzmi...podziwiam Twoje postepy i z radoscia patrze na zmiany w sylwetce :) radosc i nadzieja bierze ze mozna tak wygladac :) Pozdrawiam i miłego wieczorku zycze :)