Wczoraj dostalam 4 kawalki ciasta makowego od sasiadki z dolu w podziekowaniu za przekonanie jej do jazdy na rowerku stacjonarnym. Hehhh, bez komentarza. Udaje ze wcale nie wiem ze stoi w lodowce. I udaje ze wcale nie wiem jak smakuje (a niestety wiem dobrze). I jeszcze udaje ze mnie to wcale nie obchodzi. Hihihi. A dodam ze jest pyszne, wilgotne, mniammmm.....Chce ktos przepis? Jest bez maki. No i prosty.
Kocimi opowiesciami raczyc was nie bede. A w kazdym razie ogranicze je do minimum. Jednak to musze powiedziec: Zoska mruczy! O ile miauczy bardzo piskliwie, o tyle jak juz zamruczy....:)))))))
Kocimi opowiesciami raczyc was nie bede. A w kazdym razie ogranicze je do minimum. Jednak to musze powiedziec: Zoska mruczy! O ile miauczy bardzo piskliwie, o tyle jak juz zamruczy....:)))))))
motylek: 300 (+120)
Cwalinka
19 listopada 2007, 08:09sie dolaczyc do waszej jazdy na rowerze, wczoraj zaczelam jezdzic :)
Ramazotka
19 listopada 2007, 00:11ja już nie mam tego licznika,coś w nim siadło i przy ostatniej toalecie rowerka ten licznik wyrzuciałam:(,w tej chwili mogę liczyć tylko godziny.....pozdrawiam :)
niunia007
18 listopada 2007, 22:43o jejkus kilka lat nie jadlam makowca :):) pozdrowionka i nie udawaj hehe!!!:)
ako5
18 listopada 2007, 22:21Ty sie nie pytaj kto chce....Bo teraz nikt sie nie przyzna. Vitalia opetana jest szałem odchudzania:))) Dawaj ten przepis i mozna soie anonimowo spisac..hihihi. pozdrawiam, Ala:)
jbklima
18 listopada 2007, 22:20prawie od urodzenia...............zwierzęta też to świetnie robią. Ale udawać , że nie ma ciasta w lodówce jak jest? To po co je brałaś..........nie lubisz odmawiać czy nie wypadało.......... Różne są układy a sąsiedzi ważna rzecz...........i miła jak przynoszą ciasto. A poważnie , staram się nie mieć w domu podejrzanych konsumpcyjnie produktów,bo jak zacznę myśleć o tej przysłowiowej czekoladce to.....................idę i rano leży papier jak wyrzut sumienia.Pozdrawiam graż.
7051953
18 listopada 2007, 22:09zamieśc przepis na ciacho, może przyda się na Święta ? Nie będę odkrywcza, zresztą już Ci pisałam, że tak baaaardzo podoba mi się Twój paseczek wagi ... Poza tym OGROMNIE LUBIĘ KOCIAKI, najlepiej wielorasowe, "tygryskowate" i zawsze do "szewskiej pasji" doprowadzają mnie opinie "niektórych" że koty są "wredne"... Nieprawda, bo są wspaniałe mimo że takie ciut niezależne... i jak mruczą, jak potrafią dopominac się o drapanie za uchem (na naszą działkę zaglądają kotki i te już zaprzyjażnione pokazują, co potrafią) W moim metrażu nie mam żadnego zwierzaka ale za to wyszyłam sobie kota; jak się nauczę, to prześlę Ci zdjęcie mojego mruczusia (wyszytego). Mocno pozdrawiam _Barbara
shpd01
18 listopada 2007, 21:27naprawdę to nie miałabym nic przeciwko przespaniu przynajmniej części niedzieli... Niestety zbudziłam sie dziś tuż po 6 :/ Codziennie się tak mniej więcej kolo 6-7 budzę ostatnio - i to ma być urlop? Brrrr... Nawet to winko nie pomogło, choć dobre i cieplutkie było :) Pozdrowionka dla kotki (śliczna jest), dla Ciebie i dla... kotki :) A co? W końcu na pozdrawianie kotków nie mam alergii ;) :D :*
brunet
18 listopada 2007, 21:24Moze wpadne i pomoge? Pzdr!
mmMalgorzatka
18 listopada 2007, 21:12,,, niech Cie nie kusi..... serdecznie pzodrawiam, papapapa
stanpis1
18 listopada 2007, 20:21bez maki to chyba nie taki straszny dla dietki . mam taki przepis z 10 jaj i ...
otulona
18 listopada 2007, 16:40mąż nie bardzo lubi. Koleżanki na dietach, zapraszać kolegę do domu z mężem? Jakoś mi nie pasuje:)) Ale wcisnę im. U Ciebie przyjemne z pożytecznym jednym słowem!!!! A czy spotkanie z panem dr ma ciąg dalszy? Pozdrawiam.
Berchen
18 listopada 2007, 16:33kurcze , szkoda tego ciasta by tak stalo, zapros kogos kto ci pomoze, twoja Zoska to kotek, moja Zosia to wnuczka, ale mruczy i piszczy tez jak kociak, pozdrawiam
conversion
18 listopada 2007, 15:36Oki, to nie, masz racje - miałbyć dzień bez słodkiego i niech będzie:)) Dzieki za pilnowanie mnie hehe;*
kaira74
18 listopada 2007, 14:56uwielbiałam jak Nuta mruczała, boskie to było. Włączała też "traktorek" podczas udeptywania sobie mięciutkiego miejsca do spania. Ehh ...
otulona
18 listopada 2007, 14:53Moje bliźnię nakombinowało tort, stworzony przez mamę jego dziewczyny. Miał być na 6 osób o średnicy 15 cm, a dostałam koło młyńskie ze 40 cm!!! Pyszny makowy z bitą śmietaną...Zjadłam cienki plasterek przedwczoraj, cienki wczoraj i 1/3 oddałam z powrotem sympatycznej mamie (rzekomo na spróbowanie, jaki dobry zrobiła!), a jeszcze kawał tkwi w mojej lodówce:(( Teraz jestem w pracy, ale jak wrócę.... I nie jechałam na rowerku od 3 dni, ale to z braku czasu, nie chęci. Dziś będę nadrabiać:)) A mam co!
MartaKras
18 listopada 2007, 14:46hmmm makowiec :) może wytłumacz to sobie tak, że mak jest zdrowy, ma dużo błonnika, poprawia pracę jelit, skoro bez mąki to tez mało kaloryczne... a potem na rowerek i po problemie :) Pozdrawiam!!!!!
bezkonserwantow
18 listopada 2007, 14:40dawaj je de mnie, jeśli rzekomo go nie zauważasz.
conversion
18 listopada 2007, 14:10A daj trochę;p
hipcia37
18 listopada 2007, 14:01Twarda jestes . Szacuneczek. Ja bym zjadła.
wiesinka
18 listopada 2007, 12:37Czyli na to wygląda, że spróbowałaś tego ciasta ?........he he he he.....Ale przepis możesz opublikować........Zaraz lecę na spotkanie koła.....Krok mnie nie boli, tylko pośladki.....he he he he....POZDRAWIAM.......