To wyjasniajac moja nieobecnosc.
Odnowila mi sie stara kontuzja (wybity w czasie gry w siatke nadgarstek). Nie moge nim ruszac, jest spuchniety i obolaly. Nie moge tez ruszac palcami bo bol sie nasila i wali az za nadgarstkiem. Nie utrzymam w reku filizanki z kawa, ani nie obejme kubka (bo tak mocno nie odegne kciuka). I jakby nie dosc ze boli i opuchlizna nie schodzi (od piatku) to jeszcze jakies wylewy podskorne sie robia (?). Zebow lewa reka myc nie umiem. Nic nie umiem wlasciwie :( Leworecznosc nie jest dla mnie.
Odnowila mi sie stara kontuzja (wybity w czasie gry w siatke nadgarstek). Nie moge nim ruszac, jest spuchniety i obolaly. Nie moge tez ruszac palcami bo bol sie nasila i wali az za nadgarstkiem. Nie utrzymam w reku filizanki z kawa, ani nie obejme kubka (bo tak mocno nie odegne kciuka). I jakby nie dosc ze boli i opuchlizna nie schodzi (od piatku) to jeszcze jakies wylewy podskorne sie robia (?). Zebow lewa reka myc nie umiem. Nic nie umiem wlasciwie :( Leworecznosc nie jest dla mnie.
tasha321
4 listopada 2007, 13:10do lekarza marsz i tyle. Nie wiem co innego powiedzieć. Mam nadzieję że szybko wrócisz do formy!!
kilarka2
4 listopada 2007, 13:08no, kochana, jutro do lekarza jak nic. Nie możesz nam tu taka obolała i bez humoru siedzieć - dbasz o tą rękę, jakieś okłady + leki przeciwbólowe i przeciwzapalne???? buziaczek