Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odrabiania strat ciąg dalszy.
2 listopada 2007
Ślimaka nie mogłam jeszcze przesunąć ale jest dobrze.
Straty prawie odrobone i bardzo się z tego cieszę, bo nie myślałam, że mi się uda.
Chwilami sądziłam nawet, że to już koniec mojego dietowania.
Wiem jednak, że nie chcę się zatrzymać. Moim głównym celem jest "7" na przedzie bo tę wagę najdłużej miałam w życiu i najlepiej się w niej czułam.
Wiem, że to i tak dużo porównując do mojego wzrostu ale jak się nosiło 113 kg to siedemdziesiąt pare kilo to marzenie. Więc myślę, że mnie rozumiecie. Tak czy owak to jeszcze długa droga ale z Waszym wsparciem dam radę.
No to jak mówi Jolka - do roboty!
Acha i jeszcze jedno - od poniedziałku zaczynam chodzić na aerobik.
kasia2121
2 listopada 2007, 16:02świetny pomysł z aerobikiem...pozdrawiam i życzę osiągnięcia celu,trzymaj się dzielnie