... to jeden z tych dni ktore bardzo lubie. Wspomnienia, refleksje, spotkania przy grobach... Nie wiem jak to wyglada u Was, ale u mnie to taki dzien 'koledowania', odwiedzania grobow dalszej rodziny, znajomych (a i kilku nieznajomych). Okazja do spotkan, rozmow, poznania sie... Rok to czasem bardzo duzo w zyciu czlowieka. Smutne jak niekiedy malo sie wie o sobie za zycia... Dlatego dzisiaj chce Wam zyczyc dobrego, pelnego refleksji i glebokich znaczen dnia.
rowerek: 30km (347 z 1143)
mmMalgorzatka
2 listopada 2007, 13:42serdecznie pozdrawiam
otulona
2 listopada 2007, 12:47znaczy się u Ciebie raczej, jak zwykle:))
mnna
2 listopada 2007, 11:50Wysłałam Umyślnego na cmentarz.Idę wieczorem. Wtedy mam czas pomyśleć. Pozdrawiam
Victoria36
2 listopada 2007, 11:18ja wczoraj zrobiłam rundę po cmentarzach, poza moim miejscem zamieszkania. Większośc dnia w samochodzie, a jednak brakowało mi ciszy i zadumy takiej prawdziwej. Za dużo ludzi wokół. Dzisiaj to raczej tłumy przebrzmiały, więc pomyślę, czy wieczorkiem nie podjechać na cmentarz:):) Buźka
danuta1975
2 listopada 2007, 11:04miałam nie isc dzisiaj na cmentazrz bo corka ma wolne od szkoły i nie chce isc, a nawet cos ja bierze jakieś paskudne osłabienie..ale czytając Twoj wpisik doszłam do wniosku ze zostawie Ją, tzn corką w domku a sama pojde na cmentarz...Dzieki za motywacje !!! Miluskich refleksji i zadumy nad naszy czasem szarym życiem...Papa buziaczki
bezkonserwantow
2 listopada 2007, 11:01tak, to wyjątkowy dzień...wspomnieniami wracamy do tych, o których na co dzień się nie myśli...
kilarka2
2 listopada 2007, 10:31miłego dnia pełnego wspominek :) jak coś to sie wieczorem odzywaj, pewnie komp będzie włączony :) :*
ako5
2 listopada 2007, 09:55A szkoda, bo pogoda jest piekna...Pozdrawiam:)
oficjalnaJ
2 listopada 2007, 09:30U mnie to kolędowanie przekłada się też na żyjących. Przyjechała z Wiednia moja chrzestna z dziećmi. Wczoraj widziałyśmy się krótko na grobach, a dziś mają przywędrować do nas wieczorkiem, więc muszę coś przygotować. A oprócz tego muszę jeszcze dziś popedałować, bo strasznego czynu się dopuściłaś z tą 100 km trasą, łobuziaku. :*
laluna33
2 listopada 2007, 09:10bo ładnie napisałam....a dzień bez ciebie dniem straconym
laluna33
2 listopada 2007, 08:41chciałabym spędzic taki dzień ale jestem w pracy...a potem biszkopt nie pozwala mi wyjść...w tym mies.sie spotkamy...ale się cieszę...