A konkretnie moich wlasnych: osobistej i chrzestnej. Kiedy wczoraj bylam juz na wylocie z domu zadzwonily do mnie i stwierdzily ze groby same obskocza '...bo ty dziecko (hihi) juz swoje zrobilas. Idz na zakupy, my sponsorujemy'
Coz... matkom sie nie odmawia zwlaszcza jak zewra szyki ;) I tak zamiast sie dotleniac szwendalam sie po sklepach... Pisalam ze ja nie bardzo lubie zakupy? Naprawde, no nie przepadam i juz. Wyjatek ksiegarnie w ktorych moge spedzic dowolna ilosc czasu i wydac kazda ilosc pieniedzy :) Tym niemniej cos tam zakupilam nie zakupoholizujac sie zbytnio.
A dzis o dziwo pospalam... obudzilam sie po 9 (i to uwzgledniajac zmiane czasu), wypilam dwie kawy i zdecydowanie ciagnie mnie na powierzchnie. Ruszam w plener. Zadnych sklepow. Slonca zycze!
Uaktualniajac:
1) Czlowiek dotleniony to czlowiek bardzo bardzo glodny (reszte przemilcze ;)
2) Czlowiek dotleniony i najedzony to czlowiek bardzo senny.
3) Czlowiek dotleniony, najedzony i po drzemce to czlowiek zadowolony z zycia.
4) Czlowiek zadowolony z zycia to czlowiek ... rozleniwiony (!!!)
5) Czlowiek rozleniwiony to czlowiek ktory udaje ze nie widzi stojacego obok roweru.
6) Czlowiek krotkozwroczny na krotke mete latwiej i szybciej osiaga blogostan.
Coz... matkom sie nie odmawia zwlaszcza jak zewra szyki ;) I tak zamiast sie dotleniac szwendalam sie po sklepach... Pisalam ze ja nie bardzo lubie zakupy? Naprawde, no nie przepadam i juz. Wyjatek ksiegarnie w ktorych moge spedzic dowolna ilosc czasu i wydac kazda ilosc pieniedzy :) Tym niemniej cos tam zakupilam nie zakupoholizujac sie zbytnio.
A dzis o dziwo pospalam... obudzilam sie po 9 (i to uwzgledniajac zmiane czasu), wypilam dwie kawy i zdecydowanie ciagnie mnie na powierzchnie. Ruszam w plener. Zadnych sklepow. Slonca zycze!
Uaktualniajac:
1) Czlowiek dotleniony to czlowiek bardzo bardzo glodny (reszte przemilcze ;)
2) Czlowiek dotleniony i najedzony to czlowiek bardzo senny.
3) Czlowiek dotleniony, najedzony i po drzemce to czlowiek zadowolony z zycia.
4) Czlowiek zadowolony z zycia to czlowiek ... rozleniwiony (!!!)
5) Czlowiek rozleniwiony to czlowiek ktory udaje ze nie widzi stojacego obok roweru.
6) Czlowiek krotkozwroczny na krotke mete latwiej i szybciej osiaga blogostan.
kwiatuszek170466
29 października 2007, 22:09A ja księgarnie omijam daleko bo nigdy nie lubiłam czytać ksiażek i nie lubię nadal ale nie wiem dlaczego.Może dlatego że jak czytam je to nic z nich nie rozumiem .Ale kiedyś chciałabym polubić je czytać.
oficjalnaJ
29 października 2007, 07:24Ja myślałam (i miewam na to potwierdzenia publiczne), że normalna 30 latka nie ma zapędów do łażenia samotnie po cmentarzach, starych kościołach, do spędzania czasu między stertą zakurzonych papierzysk w antykwariatach czy księgarniach. A tu proszę - widzę na drugim końcu Polski moje lustrzane odbicie. Ja mam groby nie tylko na trzech cmentarzach u mnie, ale jeszcze w dwóch innych miejscach i jestem właśnie na etapie planowania wyjazdu. Jeśli nie dziś , to najpóźniej jutro. :*
ilonabaran
29 października 2007, 06:45...tylko chwalic takie matki a Tobie pobie pogratulować pociągu do świeżego powietrza:-) mi czasen jest się bardzo trudno zebrać:-( ale dobrze poczytać Twój pamiętnik i nabrac nowej siły!!! POzdrawiam:-)
wiesinka
28 października 2007, 23:51Ogłoszenie wyników za ...... Jak zmienię wpis....POWERY na razie moje.
wiesinka
28 października 2007, 23:39Jak to sobie poczyta to chyba będziemy biedne. Kara murowana. Może będzie chciała, żeby ją wozić na ramie. A ja w obu rowerach nie mam ram.....:)))))
bezkonserwantow
28 października 2007, 23:35coś się wymyśli:)
wiesinka
28 października 2007, 23:27Masz rację z tym morale. Bo ja też się opuściłam. Tylko po 25 km robię. Ale to z tęsknoty za nią straciłam siły. I nie mam apetytu. :))))))))....
ako5
28 października 2007, 23:26Tego tez nie lubie....Ale jak schudne jeszcze z piec kilo , to moze polubie :))))
bezkonserwantow
28 października 2007, 23:26nooooooooooooooooo, ale super!!!!
wiesinka
28 października 2007, 23:16Możesz. Ale premia zagrożona. Prezes da Ci popalić. Z 500 km Ci dorzuci....
ako5
28 października 2007, 23:07Ja uwielbiam zakupy, pod warunkiem , ze mam kase:)))No i oczywiscie konkretne potrzeby....Mój maz był ostanio moim sponsorem....Podejrzane....moze combinuje????
wiesinka
28 października 2007, 22:55A Ty dzisiaj obraziłaś się na rower ?...Zrobimy, jak prezes zarządzi.
brunet
28 października 2007, 22:52Hehehehe, masz nosa! No niegrzeczny bylem, ale bardziej alkoholowo niz jedzeniowo.
wiesinka
28 października 2007, 22:42Niech tylko chociaż się zgłosi. Ja nie wliczę swoich odcinków, kiedy jej nie było. Ty ciągnij, bo zaczęłaś później......
brunet
28 października 2007, 22:42Hehehe, a potem od blogostanu do stanu blogoslawionego? Pzdr!
abiks
28 października 2007, 22:36Ja tez Księgarni mogę siedziec nawet caly dzien.......kystyna
Sirithre
28 października 2007, 22:25Super!!! Pozdrawiam i zycze wspanialego przyszlego tygodnia:)))
wiesinka
28 października 2007, 22:25Coś się dzieje z naszą prezes.....
denzel
28 października 2007, 20:59mamo :) ululalam sie czekolada z amaretto:)
otulona
28 października 2007, 20:08Z kasą. Ale z jego terapią? - tu Judę gnębiłam, żeby chciał, żeby się uwolnił, żeby poczuł radość życia...Może nawet ze mną? Bardzo to ciekawe, mówisz,że to co inni mówili w 3 os? A ja się nad sobą użalam, cała ja! Długo tak oczyszczać duszę? Mnna jest mądra i każe mi Cię słuchać, więc się dopytowywuję -hihi. Dzięki!