Ulice mokre. Slonce swieci. Wiatr swiszcze przez niezamkniete okno... Przytomnieje przy duzej czarnej i kazdy kolejny lyk budzi we mnie zwierze. Leniwca pospolitego. Druga chyba wypije z powrotem w lozku i poczytam ksiazke. Albo sie zdrzemne...W sumie nic nie musze...
Hm. A jednak zamiast ksiazki w lozku lezy ze mna klawiatura, a obok kubka kawy smieje sie Bajeczny. Zjesc czy nie zjesc... Odpowiedz....yyyy....druga?
Przegladam vitalie, buszuje po allegro. Humor poprawiaja piosenki kabaretu Starszych Panow przeplatane Mlynarskim...Jest calkiem dobrze. Resetuje sie. Nie mysle.
Zajecia ruchowe: pozbieranie lisci na balkonie oraz spacery do kuchni (po kawe - zeby nie bylo, Bajeczny dalej lezy i lypie na mnie kuszaco...
Bomba zostala rozbrojona czyt. czarujacy kusiciel Bajeczny uwieziony w torebce. Ona sama zamknieta. Kierunek 'do ludzi'. Jak juz sie rusze oczywiscie (czyli nie wczesniej niz jutro :) Poki co jeszcze poleze i poklikam (15.36)
Przegladajac allegro wniosek nasunal sie jeden. Trzeba sie przejsc po sklepach (bo nie ufam sobie teraz jesli chodzi o wybory na odleglosc). Oczywiscie wybieralam rozmiary 'za duze'. Czytalam wymiary w opisie aukcji... i ciagle nie dowierzalam, ze to juz nie Ja. Marzy mi sie jasny do kolana plaszcz. Jakies kozaczki... Pewnie trzeba bedzie dorzucic do tego spodnice, torebke... Az strach sie bac debetu na karcie.
Pora cos zjesc (17.35). Wybor padl na kalafior. Ale poniewaz okazalo sie ze mimo braku zakupow cos tam w lodowce jednak jest to do kalafiora bedzie duszona cukina z pieczarkami i cebulka. (18.33). Sniadanie-obiad-kolacja w jednym.... Smacznego :)
Glowa zresetowana. Cialo zrelaksowane. W brzuszku cieply posilek. Jutro do ludzi! Dobrej nocy!
Hm. A jednak zamiast ksiazki w lozku lezy ze mna klawiatura, a obok kubka kawy smieje sie Bajeczny. Zjesc czy nie zjesc... Odpowiedz....yyyy....druga?
Przegladam vitalie, buszuje po allegro. Humor poprawiaja piosenki kabaretu Starszych Panow przeplatane Mlynarskim...Jest calkiem dobrze. Resetuje sie. Nie mysle.
Zajecia ruchowe: pozbieranie lisci na balkonie oraz spacery do kuchni (po kawe - zeby nie bylo, Bajeczny dalej lezy i lypie na mnie kuszaco...
Bomba zostala rozbrojona czyt. czarujacy kusiciel Bajeczny uwieziony w torebce. Ona sama zamknieta. Kierunek 'do ludzi'. Jak juz sie rusze oczywiscie (czyli nie wczesniej niz jutro :) Poki co jeszcze poleze i poklikam (15.36)
Przegladajac allegro wniosek nasunal sie jeden. Trzeba sie przejsc po sklepach (bo nie ufam sobie teraz jesli chodzi o wybory na odleglosc). Oczywiscie wybieralam rozmiary 'za duze'. Czytalam wymiary w opisie aukcji... i ciagle nie dowierzalam, ze to juz nie Ja. Marzy mi sie jasny do kolana plaszcz. Jakies kozaczki... Pewnie trzeba bedzie dorzucic do tego spodnice, torebke... Az strach sie bac debetu na karcie.
Pora cos zjesc (17.35). Wybor padl na kalafior. Ale poniewaz okazalo sie ze mimo braku zakupow cos tam w lodowce jednak jest to do kalafiora bedzie duszona cukina z pieczarkami i cebulka. (18.33). Sniadanie-obiad-kolacja w jednym.... Smacznego :)
Glowa zresetowana. Cialo zrelaksowane. W brzuszku cieply posilek. Jutro do ludzi! Dobrej nocy!
Desperatka75
15 września 2007, 15:21trzymam kciuki, żeby sie naprostowało.Jeśli bajeczny pomoże oderwać Ci się od trosk - to wsuń go, a jeśli powiększy tylko apatię to go olej, pokaż mu język i schowaj gdzies w ciemny kąt. Niech sie tak bezczelnie nie szarogęsi obok klawiatury i nie kusi. Buziaki serdeczne!
magdalenagajewska
15 września 2007, 14:19...to same problemy :) Albo go wchłoń (może połowę Paskudnika na ten przykład?) i nie myśl o nim więcej albo zakamufluj, żeby nie kusił Niecnota i nie piszczał "zjedz mnie, zjedz mnie" :) Osobiście radzę drugie, będziesz przy okazji z siebie dumna :) Ale nawet jak go zjesz - to nie rób sobie wyrzutów przypadkiem, bo Ci zaszkodzi. A dzisiaj sobota, można sobie pozwolić na drobne szaleństwo :) Pozdrawiam weekendowo :) eM.
brunet
15 września 2007, 14:19Dopiero zobaczylem zdjecia, wam to dobrze. Blondynka czy brunetka? Pzdr
aJolka
15 września 2007, 14:09A może masz gdzieś drugiego???Zjem całego moze mi pomoże na moj bol głowy:P
brunet
15 września 2007, 13:42Jak sie bawic to na calego. Pzdr
radosnaja
15 września 2007, 13:0320 powiadasz ;-)Fajowo! No nie może być inaczej;-)Pozdrawiam i wracam do tej sterty, oj zazdroszcze tego resetu ;-)
kwiatuszek170466
15 września 2007, 12:36no i dmucha bardzo a mąż miał jutro mieć zawody wędkarskie na plaży ale chyba nic z tego a już się cieszyłam że pojedziemy.
aJolka
15 września 2007, 11:32Zjeść Bajecznego!Miłego weekendu.
kwiatuszek170466
15 września 2007, 11:22No ja też właśnie pije kawkę z mlekiem bo słodkiej nie piję.Smacznej kawki!!
denzel
15 września 2007, 11:17a co do zajec to tym razem skonczylam 15 minut za wczesnie..:/ pomylily mi sie godziny ...i instruktorka co ma po mnie zajecia ,tak dziwnie sie spojrzala....:/ no ale co:(
denzel
15 września 2007, 11:16Tym razem poszlo lepiej babkom sie tez podobalo ,ale nie było jakos ekstra . ale ja sie lepiej juz czuje w tym zajeciu:))) corazbardziej mnie to nakreca!:))juhuuu:) a co do bajeczego nie jeesc:))) i rozbawil mnie leniwiec -zwierze :) spodziewałam sie sprzatjacej lwicy z mopem (w koncu sztormy:) a tu ....leniwiec ,moze jeszcze koala z eukaliptusem:)) z czym ta kawa ???:))) pogoda sliczna szkoda siedziec w domu ! na specer lec ! i to juz ! ;) a tym bardziej jak zjadlas tego "ksiecia z Bajki:)
abiozi
15 września 2007, 10:56Dziękuję za każde dobre słowo. Jest ok. Radość mnie rozpiera. Słuchaj a może na grzyby do lasu zamiast wylegiwać się w łóżku? Pozdrawiam - Ania;)
Berchen
15 września 2007, 09:57szkoda dnia, takie "nic nie musze " do niczego dobrego nie prowadzi, wiem to z doswiadczenia, zrobilam sie ostatnio leniwa bo zadne terminy juz mnie nie gonia, trzeba sobie cos wymyslic by dzien nie rozmywal sie jakby go nie bylo, pozdrawiam serdecznie, a teraz juz wstawaj, hihihi
efyra5
15 września 2007, 09:55cczaem taki lazy day jest potrzebny, moze jakies male SPA w domku.... :) pozdrawiam