Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mission completed


Pan Elektryk zostal namierzony, sciagniety i wszystko znowu dziala. No prawie wszystko. Bo kuchenka tylko jakby czesciowo. Pan jednak uczciwie powiedzial, ze nie podejmie sie grzebania w niej. Mam wolac 'fachowca'. Dobra. I tak ma duzy plus za postawe, serdecznosc i ogromna cierpliwosc do moich stu jeden pytan :)

Przy okazji znowu sie czegos fajnego o elektrycznosci dowiedzialam. Do umiejetnosci zawieszenia lampy, zamontowania gniazdka i lacznika* (pochwale sie ze lacznik i lampe zamontuje bez wykrecania korkow :) doszla wiedza na temat puszki elektrycznej, oczyszczania kabli i wkrecania pod srubke, hehehe. Dzieciak by potrafil. No i od dzis ja tez. Oh yeeees :D

Oslepiona jasnoscia swiatel przemkne teraz po waszych pamietnikach i nadrobie wszystkie zaleglosci. Slowo!

* ignoranci nazywaja to pospolicie w(y)lacznikiem swiatla ;)
  • aJolka

    aJolka

    27 sierpnia 2007, 22:55

    U mnie ok:)))Troszkę zmęczona jestem dzisiejsza wyprawa na rowerku do miasta,potem stalam po ksiązki dla syna ponad godzine ,no i nie zdazyłam dzis wpisiku zrobić,wszystko nadrobie jutro:))

  • Justyna40

    Justyna40

    27 sierpnia 2007, 22:01

    Tylko nie próbuj wiedzy wprowadzać w życie... wszak Cię lubimy !

  • Desperatka75

    Desperatka75

    27 sierpnia 2007, 21:29

    Ja to jestem noga w takich sprawach.......Pozdrawiam!

  • abiozi

    abiozi

    27 sierpnia 2007, 21:29

    a co do tunik to mam nadzieję, że to nie będzie niewypał ;)

  • laluna33

    laluna33

    27 sierpnia 2007, 21:26

    powiesiłam dwa,bo trzy to byłaby przesada a tak jest ślicznie,jeszcze tylko nowe legowisko dla Lunki i telewizor musi zawisnąć....a Ty to taki mały zrób to sam???

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.