ODCHUDZANIE TO NIE STRATA. MY SIĘ NIE ODCHUDZAMY. UCZYMY SIĘ NOWEGO ZDROWEGO STYLU ŻYCIA.
A to takie moje spostrzeżenie, które na pewno wszystkie znamy : nie szukajmy winnych naszego obżarstwa. Po prostu musimy nauczyć się żyć ze stresami, @ i innymi przeszkodami na które próbujemy zrzucić bo one były są i będą. To że pożremy 1/2 lodówki czy połowę zapasów słodyczy niczego nie rozwiąże, a wręcz odwrotnie. Przychodzą wyrzuty sumienia, problem i tak nadal istnieje, a my w plusie o 1kg jak nie więcej. I kółko się zamyka. Piszę to do Was, ale robię to też dla siebie z nadzieją, że coś z tego też do mnie dotrze. A teraz coś z innej beczki, ale wiążące się gdzieś z tym co napisałam Skserowałam sobie kiedyś takie mądrości nie wiem z jakiej książki bo sobie głupota nie zapisałam, ale się wysiliłam i przepisałam małe co nieco, żeby się z Wami tymi mądrościami podzielić. Moim zdaniem warto przeczytać.
Cyt."Nie unikaj skrajności, ani nie opowiadaj się za żadną z nich. Niech oba bieguny będą dostępne-oto cała sztuka utrzymywania równowagi. Czasami bądź całkiem szczęśliwy, a czasem zupełnie smutny - oba te stany są na swój sposób piękne.
Umysł lubi wybierać; dlatego właśnie pojawiają się problemy. Przestań więc dokonywać wyborów. Niezależnie od tego, co się wydarza i gdzie jesteś - z prawej czy lewej strony, pośrodku czy też gdzie indziej - ciesz się chwilą w jej pełni. Kiedy jesteś szczęśliwy, tańcz, śpiewaj i graj ? po prostu się ciesz! Kiedy pojawia się przygnębienie - które jest nieuchronne i musi przyjść - nie możesz go unikać....Jeżeli spróbujesz to uczynić, zniszczysz podstawy szczęścia. Dzień nie może istnieć bez nocy, a lato bez zimy. Nie ma życia bez śmierci. Niech ta biegunowość głęboko w ciebie zapadnie - nie można jej uniknąć. Można jedynie umierać na raty. Tylko martwy człowiek jest nieruchomy. Żywy będzie stale się poruszał. Przechodził od gniewu do współczucia i na powrót; przyjmował jedno i drugie, nie utożsamiając się z żadnym, lecz zachowując powściągliwość; angażując się, ale pozostając zarazem z boku.
Żywy człowiek odczuwa radość; wyrasta z wody tak jak kwiat lotosu, ale woda go nie dotyka."
Ciąg dalszy nastąpi...i tu chciałam Was zapytać czy chcecie, ale nagle doszło do mnie, że to jest przecież mój pamiętnik i mogę sobie pisać w nim co mi się podoba, he, he, he, a kto chce to czyta. Mamy wybór tak jak w przypadku zjeść lub nie zjeść....oto jest pytanie.
Ja przechodziłam wczoraj różne stany; od przygnębienia po radość. Ale jak wyżej czytałyście takie jest życie. Teraz idę na stepperek, nie pożarłam jeszcze nic słodkiego i dużo jeszcze zrobię...może bo cały dzień przede mną. Może dzisiaj nie ulegnę pokusom? Spróbuję.
No to ciąg dalszy nastąpi .... może bo Miecia uważa, że to jest bardzo ciekawe i pomocne do chudnięcia, a pamiętniczek jest mój, hi, hi, hi.
Buziaczki moje Wy przyszłe chudzinki.( niektóre już są tylko tego jeszcze nie widzą)
Alianna
17 listopada 2010, 13:15Jakby na to nie popatrzeć, to wiele zależy jedynie od nas samych. Mądra Mieciu, pisz i dla siebie, i dla innych, wszak raz napisane, to jak trzy razy przeczytane... Buziaczki
linda.ewa
17 listopada 2010, 12:52czekam na ciąg dalszy. Muszę zapamiętać - odchudzanie to nie strata!!!
mrowaa
17 listopada 2010, 12:47Musimy nauczyć się żyć z apetytem - dosłownie i w przenośni:))) Buziole!
Elamela.gd
17 listopada 2010, 12:13Na wszystko można zwalić :((( - na pogodę, na @, na depresję.....
malaczarnazuzanna
17 listopada 2010, 11:39Same mądre słowa na pewno będę czytać dalej :). A na zdjęciu widzę Szczeliniec Wielki, byłam tam we wrześniu i się zakochałam w tym miejscu ! :):):)
Rozumiee
17 listopada 2010, 11:38jesli chcemy schudnąć to schudniemy, od nas wszystko zależy co zjemy etc. Ze wszystkim możemy się uporać nawet ze słabościami :) trzymaj sie
elkati
17 listopada 2010, 11:32aleś mnie rozbawiła... tylko martwy człowiek jest nieruchomy... eh... muszę to zapamiętać... ;)))
HannaStrozyk
17 listopada 2010, 11:30moze wiec dzisiaj tez nie ulegne pokusom bo wczoraj niestety!!!!!!!...fuj,fuj.Paaa,pozdrawiam.
jaaka
17 listopada 2010, 11:18Bo tak naprawdę odchudzanie zaczyna się w głowie :)) pa*